
W mieszkaniach i na klatkach schodowych w dzielnicy Rubinkowo pojawiły się szczury. Mieszkańcy zgłosili się w tej sprawie do radnego miejskiego Piotra Lenkiewicza. – Ciężko mówić, czy problem dotyczy całego osiedla. Stąd prośba o podjęcie działań – mówi nam rajca.
To niewątpliwie poważny kłopot mieszkańców osiedla Rubinkowo. Na klatkach schodowych, a nawet w mieszkaniach pojawiły się szczury. W Polsce do najbardziej rozpowszechnionych gatunków należą szczur śniady i szczur wędrowny. To zapewne te gryzonie dokuczają mieszkańcom toruńskiego osiedla.
Szczury boją się ludzi i nie są agresywne, lecz jeśli nie mają dokąd uciec, to atakują i gryzą. Potrafią się odbić nawet w okolice twarzy człowieka. Niestety mogą być one roznosicielami wielu chorób, między innymi wścieklizny.
Ze wspominanym już wcześniej problemem do radnego miejskiego Piotra Lenkiewicza zgłosili się sami mieszkańcy osiedla Rubinkowo – Kilkunastu z nich poinformowało mnie, że pomimo przestrzegania zasad podstawowej higieny, w ich mieszkaniach oraz na klatkach schodowych - szczególnie w tzw. budynkach z wielkiej płyty - pojawiły się niepożądane gryzonie – tłumaczy radny Piotr Lenkiewicz.
Tak naprawdę nie wiadomo, czy problem dotyczy całego osiedla czy tylko poszczególnych bloków. Dlatego radny nie chce siać paniki i zwrócił się w tej sprawie z wnioskiem do prezydenta Torunia Michała Zaleskiego. Rajca prosi w nim o przeprowadzenie ekspertyzy deratyzacyjnej.
– Ciężko mówić, czy problem dotyczy całego osiedla. Tak naprawdę chciałem zasygnalizować, że taka kwestia istnieje. Stąd prośba o podjęcie działań. Sam jestem ciekawy odpowiedzi – mówi nam Piotr Lenkiewicz.
Radny chciałby między innymi, żeby spółdzielnia mieszkaniowa "Rubinkowo" zidentyfikowała potencjalne zagrożenie, opracowała możliwy plan postępowania, a także działań zmierzających do deratyzacji. Odszczurzanie w blokach na Rubinkowie - zdaniem radnego - powinno zostać przeprowadzone w taki sposób, by koszty walki z gryzoniami nie były ponoszone przez mieszkańców z własnej kieszeni.
Teraz czekamy na odpowiedź prezydenta Michała Zaleskiego w tej sprawie. Do tego tematu będziemy wracać.
fot. pixabay
(Filip Sobczak)
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
czas zrobic z tym porzadek
dopiero radny musial sie zwrocic o pomoc? a co jesliby go nie znali?
Po to się wybiera radnego w wyborach powszechnych aby wiedzieć kto jest przedstawicielem. Nie trzeba go znać osobiście aby potem zwrócić się prośbą/skargą do takiej osoby.
Na dziewulskiego 6 jest tragedia, wszystkie rozłożone trutki zjedzone A myszy dalej grasuja
Na ul Chrobrego przy strudze też są szczury, nikt nie reaguje szczury chodzą po placach zabaw w biały dzień . Proszę was zrobicie coś z tym. Pozdrawiam
Ta sprawa dotyczy także Osiedla Na Skarpie jak i dzielnicy Mokre. Jest źle...to nie podlega dyskusji.Trzeba działać, ale to wymaga środków a te trzeba gdzieś wygospodarować.... Może przesunąć środki z niewykorzystanej puli na Akcję zima?
Problem jest nie od dziś. Na Starówce już przynajmniej dwa lata. Są też na Bydgoskim i w okolicach Gagarina. Wszystko to głównie wina ludzi, którzy odpady jedzeniowe wyrzucają nagminnie w olbrzymich ilościach
Ludzie codziennie przez okno wyrzucają jedzenie. Teraz w okresie zimowym też chleb dla ptaków. Sami w ten sposób proszą się o szczury. Codziennie sprzątam wyrzucone ziemniaki, kości z obiadu itp. Ludzie proszę wynoście śmieci tam gdzie ich miejsce. Z lenistwa sami ściągacie gryzonie najpierw pod balkony po resztki, a potem szukają dalej wchodząc do piwnic.
Najpierw się goni koty z OSIEDLA,KPI Z LUDZI KTÓRZY DOKARMIAJA TE ZWIERZAKI A PÓŹNIEJ JEST EFEKT...
Mało który kot poradzi sobie ze szczurem, to nie mysz.
Podpisuję się pod komentarzem GOSPODARZa: czemu ma służyć zaśmiecanie jedzeniem (i nie tylko) terenu wokół własnego domu Kierujemy się "dobrym sercem"... jesteśmy niegospodarni i... żeby się nie zmarnowało...? Większość z nas ma w domu czyściutko, pachnąco a poza nim...można żyć byle jak.. może być byłe jak
witam na Fałata mamy ten sam problem i nikt z tym nic nie robi szczury jak koty pozdrawiam
Pogratulujcie sobie idioci zamykania piwnic, przepędzania kotów ich sterylizacji itd. Kiedyś na Wojska Polskiego też była plaga szczurów, nagle idioci się przebudzili i wprowadzili koty. Lada moment problem znikną. To czy kot sobie poradzi czy nie, nie ma znaczenia, gdyż szczur zwyczajnie się kota boi i ucieknie, często porzucając młode które nie przetrwają.
Rubinkowo chodzę tam czasem i te śmietniki to mi się nie podobają bo szczury lubią bałagan
to się odżywiają ale teraz wiem dlaczego stoją miseczki i koty to najlepszy dozorca od porządku ze szczurami .Popieram wpis z 4.01.2020 r.
Gdy szczury nie mają co jeść idą w inne miejsce, więc tu trzeba rozwiązać problem. Natomiast gorzej pozbyć się kun bo sieją znacznie więcej zniszczeń w aucie i na strychu, szczęście, że znalazłem woreczki kunagone w sklepie i pod maskę wrzuciłem i jest ok.