Michał Zaleski: Toruń walczy o czyste powietrze

W jaki sposób nasze miasto radzi sobie z jednym z najpoważniejszych problemów samorządowców na całym świecie, czyli zanieczyszczeniem powietrza? O tym porozmawialiśmy z prezydentem Torunia, Michałem Zaleskim.

Oto Toruń: Zanieczyszczone powietrze to problem, z którym boryka się nie tylko Toruń, ale również wiele miast na całym świecie. Nasze miasto postanowiło z nim walczyć poprzez system wymiany pieców. Czy ten system może przynieść satysfakcjonujące rezultaty?

Michał Zaleski: Już przynosi, ponieważ ta dokuczliwość związana z zanieczyszczaniem powietrza przez spalanie paliw stałych i płynnych jest stosunkowo mniejsza niż w innych miastach. Jak pokazują wiarygodne i szczegółowe badania prawie połowa zanieczyszczeń ze spalania paliw bierze się z kotłowni lokalnych, czyli tych domowych palenisk. 

Niektóre miasta wprowadzają darmową komunikację miejską, a nawet darmowe rowery miejskie. 

Myślę, że my robimy to co każdy odpowiedzialny samorząd, czyli wymieniamy autobusy. To działanie, które weszło na trwałe w krwiobieg miasta. W 2017 roku wymieniliśmy tylko pięć autobusów z floty około 130, ale w latach 2018-2019 wymienimy 45 pojazdów, dlatego praktycznie pozbędziemy się starych Jelczów, które mają ogromny przebieg i stare silniki.

Ponadto wzmacniamy tabor elektryczny. To wszystko powoduje, że transport publiczny nie jest i nie będzie przyczyną zanieczyszczenia powietrza. Myślę, że to dobry kierunek i to nasze działanie, czyli wieloletnie wsparcie przy wymianie pieców jest słuszne. Pokazują to też statystyki - od 1997 roku pozbyliśmy się prawie 6000 pieców kaflowych i 1000 kotłów centralnego ogrzewania. 

Miasto rozbudowuje też sieć linii tramwajowych.

Zgadza się. Zbudowaliśmy linię tramwajową do miasteczka akademickiego, a już niedługo będziemy realizować linię na tak zwane osiedle JAR. To przedsięwzięcia, które się kumulują i poprawiają jakość powietrza.

Jak do tej pory wygląda ta wymiana pieców w naszym mieście? Torunianie są zainteresowani?

Tak. Mieszkańcy naszego miasta akceptują te rozwiązania, bo w tegorocznym naborze wniosków otrzymaliśmy do tej pory ponad 230 wniosków, a do tego w projekcie EKO-PIEC kolejne 125. Dlatego już niedługo ponad 350 pieców pójdzie pod młotek. Ale wciąż zachęcamy do składania kolejnych wniosków.

Załóżmy, że wnioski już nie schodzą, piece zostały wymienione. Jakie będą kolejne działania magistratu?

W przyszłym roku pojawi się kilka autobusów, które będą napędzane elektrycznie. Natomiast np. w MPO pojawią się elektryczne samochody.

Ale oczywiście podstawową rolą samorządu jest zachęcić mieszkańców do wymiany samochodów na te bardziej przyjazne dla środowiska. Miasto nie ma w rękach żadnych instrumentów. Jesteśmy gotowi na wybudowanie stacji do ładowania energii elektrycznej, ale musi być na to zapotrzebowanie.

W jaki sposób zachęcić ludzi do kupowania elektrycznych aut?

Jedyna formalna zachęta to możliwość wjazdu w obszary do tej pory chronione przed samochodami, czyli tam, gdzie nie ma dostępu dla samochodów spalinowych czy bezpłatne parkowanie w strefach płatnego parkowania. 

W Niemczech niektóre miasta proponują dotacje do zakupu elektrycznych samochodów. Rozważaliście takie rozwiązanie?

Nie. Myślę, że na razie nie możemy porównywać się do niemieckich miast. Tam rozmiar wartości kapitałowej każdego miasta jest wielokrotnie większy niż Torunia. My mamy jeszcze wiele do zrobienia w sferze infrastrukturalnej - drogi czy linie tramwajowe.

Panie prezydencie, wiemy, że ma Pan domek letniskowy. Czym pan tam pali?

Oczywiście energią elektryczną, a mieszkanie mam w bloku i jest ogrzewane w miejskiej sieci ciepłowniczej, która w kategorii ekologiczności jest na pierwszym miejscu.

Z czasem w Toruniu pojawią się też źródła geotermalne.

Energia odnawialna będzie podłączona do miejskiej sieci ciepłowniczej. Dlatego bardziej ekologicznego systemu ogrzewania naszych mieszkań i domów być nie może. 

Rozmawiali Filip Sobczak i Tomasz Kaczyński.

Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku