
W Toruniu trwa walka ze smogiem. Miasto sięgnęło grubo do portfela.
W całej Polsce mieszkańcy i lokalni samorządowcy starają się walczyć z zanieczyszczonym powietrzem. Nie inaczej jest w Toruniu. Według urzędników w naszym mieście wciąż działa około 12 tysięcy pieców „kopciuchów”, czyli najtańszych kotłów węglowych.
Niedawno miejscy radni zdecydowali się na ważny krok w walce ze smogiem. Rajcy przyjęli uchwałę, dzięki której magistrat przeznaczy aż półtora miliona złotych na dotacje do wymiany startych kotłów na ekologiczne piece. W Toruniu funkcjonował podobny program już wcześniej, jednak urzędnicy do tej pory dokładali zdecydowanie mniej dla wszystkich, którzy chcieli wymienić piec.
Ostatecznie Rada Miasta przyjęła nowe zasady udzielania dotacji. Dlatego od 2 maja (wtedy uchwała weszła w życie) można otrzymać nawet 8400 złotych dofinansowania.
Uwaga! O dotacje mogą ubiegać się mieszkańcy, firmy i organizacje publiczne. Wszyscy chętni powinni składać wnioski o dofinansowanie do 31 lipca 2018 roku.
Zainteresowani? Szczegóły znajdziecie TUTAJ.
(Filip Sobczak)
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Witam, mieszkałem w Toruniu, obecnie w Bydgoszczy, za miesiąc wyprowadzam się do Wrocławia i już nigdy tu nie wrócę. W regionie Kujawsko-pomorskim do władzy dorwała się sitwa, która narzuciła mieszkańcom województwa nie pytając się ich o zdanie model dwóch rozwijających się ośrodków miejskich: Bydgoszcz - w roli miasta biznesowo - przemysłowego Toruń - w roli miasta turystyczno - rekreacyjnego oba miasta pełnią również funkcję ośrodków akademickich w wybranych dziedzinach. Choć i tu widać różnice bo lepsze finansowanie ze strony rządu jest dla UMK i uczelni rydzyka. Reszta miast w regionie dosłownie zdycha, Grudziądz, Włocławek, Inowrocław to dziś Polska D, i nie umywają się nawet do miast na wschodzie Polski. Oczywiście rozwój Bydgoszczy i Torunia odbywa się kosztem pozostałych miast regionu. Również rozwój Torunia odbywa się po części kosztem Bydgoszczy. Aglomeracja Bydgosko – Toruńska, metropolia, czy też dwumiasto itp. jest nierealnym pomysłem. Te miasta są zbyt daleko od siebie, oraz są za mało rozwinięte na tle Polski i Europy by mogły tworzyć jedność administracyjną. Ten region z wszelkich statystyk państwowych i Europejskich jest jednym z najgorzej rozwiniętych, najmniej innowacyjnych. Osobiście mam dosyć tego regionu, i jestem nim wręcz zszokowany po miesiącach doświadczeń pobytu w innych miastach Polski. W Kujawsko – pomorskim niema ani jednego biurowca z prawdziwego zdarzenia, a województwo liczy 2 mln mieszkańców, to jest ewenement na skale świata. Jedynie powstaje Arkada business Park w Bydgoszczy, co nie zmienia faktu że cały Bydgoski przemysł i rynek pracy opiera się na taniej sile roboczej. Jedynym rozwiązaniem dla województwa jest rozbiór i podział na kilka osobnych województw, lub ustanowieniem Bydgoszczy i Torunia wolnymi z osobna miastami łącznie z pobliskimi powiatami, a resztę terytorium przyłączyć do sąsiednich województw. Włocławek do Łódzkiego, Grudziądz do Pomorskiego, Inowrocław i Nakło do Wielkopolski, itp. Młodych ludzi ostrzegam, jeśli chcecie przegrać życie to zostańcie w Kujawsko – pomorskim.