
Monika Zwalińska prowadzi w Toruniu szkołę nauki języka francuskiego "Lavendova" , w której liczy się nie tylko metoda nauczania, ale również atmosfera w jakiej poznajemy ten język.
Oto Toruń: Od czego zaczęła się Pani przygoda z francuskim?
Monika Zwalińska: To będzie już ponad 20 lat! Zakochałam się we Francji, w klimacie, potrawach, kulturze. Chcąc poznać jej więcej zaczęłam uczyć się języka francuskiego, z czasem to ja zaczęłam uczyć innych. Wcześniej miałam pojedyncze przygody ze szkołami językowymi, w których uczyłam. Jednak po jakimś czasie zapragnęłam otworzyć swoją, w której będę zarażać klimatem Francji moich uczniów.
Co sprawia, że uchodzi Pani za skuteczną nauczycielkę?
Nie mam jednej, stałej metody. Znam język francuski i jestem zarazem psychopedagogiem. Dlatego umiem poznać możliwości i zdolności percepcyjne uczniów, z którymi pracuję. Dzięki temu dla każdego znajduje coś wyjątkowego, coś, co pozwala otworzyć się na język i poznanie. Język francuski jest językiem gramatycznym, co najczęściej jest zmorą uczniów. Jednak mam metody na przemycenie jej w odpowiedni sposób, więc praktycznie nie ma osób, które zrażają się do tego.
Czy ludzie chętnie uczą się języka francuskiego?
Coraz chętniej. Więcej osób zdaje sobie sprawę, że język francuski jest językiem dyplomacji, urzędowym w UE oraz w wielu instytucjach np. NATO, UEFA czy jest też drugim językiem podczas Igrzysk Olimpijskich. Praktycznie możemy się nim porozumiewać w całej Europie. Poza tym pół Afryki, Azji i Ameryki rozmawia w języku francuskim. Warto więc znać francuski.
Francuski wydaje się być trudnym językiem szczególnie w wymowie, jak szybko można nauczyć się języka, żeby dobrze nim władać?
Około półtora roku. Po tym czasie większość moich uczniów posługuje się francuskim w stopniu komunikatywnym. Natomiast, czy to jest język trudny? To język z rodziny romańskich. Zaliczamy do nich również hiszpański. To jest ta sama grupa językowa, więc ten sam poziom trudności.
Sądziłem, że hiszpański jest nieco łatwiejszy.
Na pewno we francuskim jest trudniejsza wymowa. Hiszpański akcent jest bardziej zbliżony do polskiego, więc Polakom łatwiej jest nauczyć się hiszpańskiego pod kątem wymowy. Jeżeli chodzi o struktury, to mamy sporo podobieństw.
Jak wygląda nauka w Pani szkole?
Mamy bardzo małe grupy, dlatego lektorzy i słuchacze mają okazję poznać się wzajemnie, dzięki czemu tworzy się rodzinna atmosfera. Nauka nie przybiera szkolnego charakteru. Nabieramy zaufania do siebie i nie wstydzimy się mówić, nawet wtedy gdy popełniamy błędy. Mówienie to jedna z podstawowych metod nauki jakiegokolwiek języka, dlatego taka ważna jest otwartość.
Jest miło, jemy lawendowe ciastka, słuchamy muzyki, uczymy się piosenek, oglądamy filmy. Towarzyszy nam podręcznik, ale nie jest on najważniejszy.
Skąd wzięła się ta lawenda i lawendowe ciasteczka?
Szczerze mówiąc bardzo długo zastanawiałam się nad nazwą dla szkoły. Chciałam, żeby kojarzyła się z czymś pozytywnym i przyjemnym.
Lawenda to roślina, którą możemy spotkać na południu Francji. Można tam pojechać i napajać się jej zapachem. W naszej szkole staram się coś lawendowego przemycić. Lawenda wisi na drzwiach, jest olejek zapachowy, świeczka, kolor ścian albo ciastka.
To wszystko ma zbliżyć moich uczniów do Francji, do jej kultury, dzięki czemu łatwiej uczą się języka.
Wszystko co francuskie kojarzy się dobrem luksusowym, czy tak jest również z nauką języka?
Koszt jednej lekcji to zaledwie 20 złotych, więc to zdecydowanie taniej niż lekcja z korepetytorem. Może roczny kurs jest nieco droższy niż w innych funkcjonujących szkołach językowych na toruńskim rynku, jednakże my gwarantujemy 4 osobowe grupy i indywidualne podejście do każdego ucznia, co daje większą skuteczność nauki.
Podczas nauki mamy szansę porozmawiać z autentycznym francuzem?
Tak. Współpracuję z native speakerem. Wspomniany lektor pracuje głównie z grupami zaawansowanymi, gdzie prowadzi konwersacje, ale to nie oznacza, że początkujących omija ta przyjemność W planach mam wymiany i wycieczki do Francji, więc kontakt z Francją będzie bardzo bliski.
Prowadzicie także kursy dla najmłodszych!
Tak. Mamy grupy do sześciu osób. Siadamy na podłodze, rozkładamy zabawki, pluszaki. Włączamy francuskie piosenki, śpiewamy, dzieci uczą się wierszyków i wyliczanek, wtedy nabywają podstawowych umiejętności językowych. Uczymy się metodą żywej komunikacji. Mówię do dzieci po francusku, a później rodzice pytają - czego się nauczyłaś w tym języku? Dziecko jest trochę zakłopotane, ale jeśli zadamy pytanie po francusku, to w naturalny sposób odpowie. W naszej szkole mamy grupy 5, 6 i 7 latków.
Po rozmowie z Panią mam wrażenie, że nauka francuskiego to bułka z masłem. Pozostaje nam zachęcić i zaprosić wszystkich do nauki języka dyplomacji.
Dziękuję i do zobaczenia na kursie.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Bzdura. Pół Ameryki i Azji mówi po francusku? Gdzie niby?
No właśnie tam gdzie była o tym mowa ignorancie. Poczytaj trochę i wysun nos z nory to się dowiesz więcej
Drogi Gościu, nie jest to bzdurą, nie mówię tu o językach urzędowych, ale o nauczaniu języków na świecie, dzięki czemu językiem można się porozumiewać, proszę spojrzeć na mapę samych Alliance Francaise.