
Świadkowie zatrzymali pijanego kierowcę i poinformowali o tym policję.
Do tego zdarzenia doszło na ul. Olsztyńskiej na wysokości ul. Uśmiechu w kierunku centrum miasta na toruńskich Bielawach. 63-latkowi, który jechał za kierownicą Volkswagena Polo zgasło auto. Zauważyli to przechodnie. Na początku zaproponowali mu, że pomogą zepchnąć auto na pobocze. Szybko jednak zorientowali się, że kierowca jest pijany...
Co było potem?
- Świadkowie odebrali mu kluczyki i zaalarmowali policjantów - mówi Wojciech Chrostowski, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Toruniu. - Okazało się, że ich reakcja była jak najbardziej prawidłowa. Kiedy mundurowi sprawdzili jego stan trzeźwości okazało się, że 63-latek ma trzy promile alkoholu w organizmie.
Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut prowadzenia auta pod wpływem alkoholu. Grozi mu za to do 2 lat więzienia.
Mimo apeli policjanci z toruńskiej drogówki regularnie zatrzymują kierowców, którzy siadają za kółko samochodu pod wpływem alkoholu.
Przypominamy, że za spowodowanie wypadku po pijanemu grozi kara do nawet 12 lat. Jeśli zaś w wypadku są ofiary śmiertelne lub ktoś doznał trwałego kalectwa, kodeks karny przewiduje możliwość dożywotniej utraty prawa jazdy oraz do 15 lat więzienia.
fot. Google Maps
(TUB)
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie