
Prezes PGE Ekstraligi Wojciech Stępniewski w rozmowie z portalem "sportowefakty.wp.pl" poinformował, że Motor Lublin może mieć problem z uzyskaniem licencji na sezon 2020.
Beniaminek PGE Ekstraligi Motor Lublin jest bliski utrzymania się w najwyższej klasie rozgrywkowej. Jednak wyniki na torze mogą nie wystarczyć. W tym tygodniu prezes PGE Ekstraligi Wojciech Stępniewski udzielił wywiadu dla portalu "sportowefakty.wp.pl", w którym tłumaczy, że drużyna z województwa lubelskiego ma poważne problemy ze stadionem.
– Motor ma wszystko - prężny zarząd, waleczną drużynę, fantastycznych kibiców - poza odpowiednim stadionem. To duży problem. PGE Ekstraliga jest potężnym projektem i każdy, kto chce brać w nim udział, musi spełnić szereg wymogów. Nie tylko sportowych, ale także infrastrukturalnych, co wynika wprost z regulaminu licencyjnego Polskiego Związku Motorowego. Musimy dbać o wizerunek tego produktu, bo to nasze wspólne dzieło – mówi w wywiadzie dla "sportowefakty.wp.pl" prezes PGE Ekstraligi.
Stępniewski dodaje, że na ten sezon Motor uzyskał licencję z promesą warunkową. PGE Ekstraliga oczekiwała na koncepcję przebudowy obiektu, a tymczasem ma ona powstać dopiero za 10 miesięcy. Problem w tym, że proces licencyjny odbędzie się już za cztery miesiące.
Z bardzo skomplikowanej sytuacji Motoru zdają sobie sprawę samorządowcy z Lublina. W tym tygodniu Marta Wcisło, radna Lublina wysłała dwa pisma do prezydenta miasta. W jednym z nich apeluje o zabezpieczenie środków na budowę nowego stadionu bądź modernizację starego. Zaś w drugim prosi o rozważenie możliwości wykorzystania Areny Lublin - stadionu piłkarskiego - na czas modernizacji czy budowy stadionu żużlowego.
Wywiad z prezesem PGE Ekstraligi od razu wzbudził ogromne kontrowersje w środowisku żużlowym. Jeśli Motor nie uzyskałby licencji na jazdę w przyszłym sezonie w PGE Ekstralidze, to być może skorzystałby na tym Get Well Toruń, który ma w tej chwili niewielkie szanse na pozostanie w "elicie".
Z drugiej strony całe zamieszanie na kilka miesięcy przed rozpoczęciem procesu licencyjnego może zmobilizować działaczy i samorządowców z Lublina. Teraz na spełnienie wszystkich formalności mają jeszcze kilkanaście tygodni.
(Filip Sobczak)
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
do jakich czasow doszlo ze musimy drzec o utrzymanie i jeszcze szukac bledow w papierologii u innych....
Nie zapomnijcie zaglosowac na Pana Terminskiego w wyborach. Spuscic klub z ligi pierwszy raz w jego historii to nie lada wyczyn. Brawo.
Trzymam kciuki za klub z Lublina aby licencję otrzymali.
Dzisiaj sport nie zależy od umiejętności tylko od stadionu. Myślę, że drużyna z Torunia razem z panem Termińskim powinna iść na stadion do Lublina bo na taki stadion zasługują. A drużyna z Lublina do Torunia bo na taki stadion zasługują.
Przestańcie szykować koła ratunkowego dla frajera który nie umie rządzić klubem pewnie myślał że jak urzędasy dają się kupować za jego powskie srebrniki to kupi sobie szacunek żużlowców i kibiców a tu szara rzeczywistość ludzie mają już twoich rządów dość dlatego stadion pusty aż przykro że taki stadion z naszych podatników pieniędzy za darmo jest ci dawany.
I tak torun zostanie glaby jak nie lige sie powiekszy proste