
Jacek Frątczak nie jest już menadżerem Get Well Toruń. Do końca sezonu żółto-niebiesko-białych poprowadzi trio - Adam Krużyński, Karol Ząbik oraz Mark Lemon. Frątczak dziś (4 czerwca) na Motoarenie zdradził, dlaczego musiał odejść z Get Well Toruń.
Zgodnie z wcześniejszymi nieoficjalnymi informacjami Jacek Frątczak rozstał się z Get Well Toruń. We wtorek w samo południe prezes Ilona Termińska poinformowała na konferencji prasowej na Motoarenie, że współpraca Frątczaka z toruńskim klubem dobiegła końca. Na spotkaniu pojawił się również sam dotychczasowy menadżer, który zdradził, dlaczego nie będzie już sternikiem zespołu.
- Nie byłem w stanie kontynuować tej współpracy. Ostatnio miałem wiele kłopotów, a przede mną jeszcze sporo pracy. Od stycznia poważnie choruję. To problemy krążeniowe. Pojawiły się one oczywiście ze względu na stres i presję. Dlatego teraz już wiem, że nie mogę teraz "dźwignąć tego tematu" i prowadzić zespołu w kolejnych meczach - wytłumaczył były już menadżer Get Well Toruń.
Frątczak dodał, że odchodzi z Torunia szczęśliwy, ponieważ były to dla niego niemalże dwa lata ogromnego doświadczenia i wielkich emocji. Ponadto poznał w naszym mieście wielu przyjaciół. - To nie jest żadna kurtuazja. Jestem domatorem i rzadko wyjeżdżam poza Zieloną Górę, a w Toruniu czułem się jak... w drugim domu. Czasami myślałem nawet, że kupię tutaj mieszkanie - dodał.
Jak sam Frątczak podkreśla, jego sytuacja zdrowotna jest aktualnie zła i musi jeszcze minąć trochę czasu, żeby doszedł do pełni sił. Na konferencji zdradził dziennikarzom, że bardzo pomaga mu lekarz klubowy Falubazu Zielona Góra Robert Zapotoczny. - To przyjaciel pełną gębą, który wyciąga mnie z tego wszystkiego. Dzwonił nawet dzisiaj i pytał, czy jest w porządku. Mam też fantastyczną rodzinę. Wciąż samochodem wozi mnie żona, bo nie czuję się na siłach, żeby prowadzić auto. Ten kryzys spowodował, że dowiedziałem się, że przyjaciół poznaje się w biedzie. Toruń zawsze będzie w moim sercu - mówił w bardzo emocjonalny sposób Jacek Frątczak.
Natomiast prezes Termińska potwierdziła, że do końca sezonu Get Well Toruń poprowadzi trio - Karol Ząbik, Adam Krużyński oraz Mark Lemon. W rozmowie z "Oto Toruń" Frątczak zdradził, że sztab szkoleniowy Get Well zawsze będzie mógł liczyć na jego opinię lub radę, jeśli oczywiście będzie takiej potrzebował.
Jacek Frątczak został menadżerem Get Well Toruń w lipcu 2017 roku. Zastąpił na tym stanowisku Jacka Gajewskiego. W pierwszym sezonie uratował Get Well Toruń przed spadkiem. W dwumeczu barażowym udało mu się zwyciężyć z Wybrzeżem Gdańsk. W kolejnym sezonie zajął piąte miejsce w lidze, a w bieżącym jego była już drużyna plasuje się na ostatniej pozycji w tabeli. Jedyne zwycięstwo odniosła w miniony piątek, kiedy Frątczak przebywał na L4.
(Filip Sobczak)
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Panie Jacku, życzymy zdrówka i oby jak najszybciej Pan do nas wrócił. Dziękujemy również za super wyniki (patrz medale DMP) za ostatnie dwa lata.
chyba ci sie cos pomylilo :)
myślę tak sobie ....szacunek za wkład ....ale ...niestety ...efektów nie było......kolej rzeczy ..................nieskuteczni odchodzą....pozdrawiam.......................
Starał się chłopak wydaje mi się że słaby psychicznie i to go zgugbiło
Gdyby jechały nasze gwiazdy na swoim poziomie to i Jacek by się uchwał kosciuch by pojezdzil atak wyników brak no i niestety ktoś musiał polecieć
Ściema
I tylko żal że tak późno i szkoda że Holty z sobą nie zabiera , jeszcze z rok i zamiast klubu sportowego byłby klub seniora
Trzeba mieć duży talent żeby z takimi gwiazdami kilka sezonòw walczyć o utrzymanie prawdziwy fachowiec a może pechowie niektòrzy tak mają czego się czepną to tonie.