
Świetne widowisko obejrzeli kibice licznie zgromadzeni w Miejskiej Hali Lodowej. Od samego początku spotkanie obfitowało w twarde starcia i świetne parady bramkarzy. Ostatecznie gospodarze zwyciężyli 4-2 i są o krok od awansu do półfinału. Kolejne starcie w 03.03 (niedziela) na Tor-Torze.
Atmosferę spotkania dodatkowo podgrzewała pozasportowa rywalizacja między oboma klubami. Nowotarżanie oskarżyli D. Oriechina o wykonanie gestu podcinania gardła w stronę K. Dziubińskiego. Torunianie twierdzili, że napastnik Szarotek w nieparlamentarnych słowach kazał opuścić Polskę, reprezentującym barwy KH Energii Toruń zawodnikom z Rosji.
Od pierwszych minut meczu można było zauważyć, że kosztuje on oba zespoły bardzo dużo emocji. Od początku gra toczyła się akacja za akcję, jednak brakowało precyzji. Pierwszą dobrą okazję do objęcia prowadzenia mieli torunianie, gdy w 5. minucie gry na zespół z Nowego Targu nałożona została kara za nadmierną liczbę graczy na lodzie. Gospodarze jednak doskonale poradzili sobie podczas gry w osłabieniu, a później sami ruszyli do ataków.
W 11. minucie spotkania doszło do pojedynku na pięści między M. Kamienkovem a F. Wielkiewiczem. Po krótkiej wymianie ciosów obaj gracze zostali odesłani do szatni, otrzymując od sędziów kary meczu. Wynik spotkania w 15. minucie otworzył B. Neupauer, który dobił strzał J.Worwy (uznanego później najlepszym graczem meczu w zespole gospodarzy). Leżący na lodzie P. Spesny nie miał szans na obronę tego uderzenia. Pod koniec tercji karę za crosschecking otrzymał J. Walter, ale wynik nie uległ zmianie.
Kara J. Waltera dobiegła końca na początku drugiej odsłony spotkania. Jednak po kilkudziesięciu sekundach za to samo przewinienie na dwuminutowe osłabienie naraził zespół z Torunia T. Parizek. Tym razem podopieczni T. Valtonena byli skuteczni. Ładną, precyzyjną wymianę krążka między trójką K. Dziubiński, J. Sammalmma, M. Kolusz trafieniem do siatki zakończył ten ostatni. Kolejne minuty to wymiana ciosów z obu stron. Mocne uderzenie w końcu wyprowadzili torunianie, którzy znów grali w przewadze po karze na zespół z Nowego Targu. S. Garszin sfinalizował cierpliwe rozegranie krążka przez zawodników drugiej formacji i dał zespołowi prowadzonemu przez J. Czucha bramkę kontaktową. Gospodarze próbowali natychmiast odpowiedzieć. Jednak w tej tercji kibice nie obejrzeli więcej trafień.
Jak się okazało, losy spotkania rozstrzygnęły się w kolejnych 20 minutach gry. Najpierw E. Koski podwyższył prowadzenie miejscowych. Fiński napastnik wykazał się najlepszym refleksem pod bramką P. Spesnego i dobijając uderzenie J. Różańskiego pokonał toruńskiego goalkeepera. Do końca meczu pozostawało jeszcze ponad 14. minut. Błyskawiczna odpowiedź torunian wlała nadzieję w serca kibiców z grodu Kopernika. Po raz kolejny dobrze rozegrany okres gry w przewadze, podanie za bramki do D. Trakchanova i szybki strzał defensora, który zaskoczył bramkarza Szarotek – P . Odrobnego i tylko jedna bramka straty zespołu prowadzonego przez J. Czucha.
Gospodarze nie dali sobie odebrać zwycięstwa. Mimo prób torunian popularny „Wiedzmin” nie dał się już pokonać. Za to O. Jaśkiewicz, wychowanek brązowych medalistów z poprzedniego sezonu, fenomenalnym strzałem z backhandu przy bliższym słupku bramki P. Spesnego dał gospodarzom dwubramkowe zwycięstwo.
Nowotarżanie wygrali spotkanie 4- 2, a w serii Play -Off wyszli na prowadzenie 3-2. Teraz gra przenosi się do Torunia. Kibice reklamują to spotkanie pod hasztagiem #meczomarzenia. Jeżeli zatem torunianie marzą o przedłużeniu swoich szans na awans do półfinału, muszą okazać się lepsi w niedzielnym pojedynku.
TatrySki Podhale Nowy Targ – Energa Toruń 4:2 (1:0, 1:1,2:1)
(Arkadiusz Kobyliński)
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie