
Mamy nowe informacje dotyczące przeniesienia domu Heleny Grossówny. Sekretarz województwa Marek Smoczyk wskazał nową lokalizację dla obiektu, w którym mieszkała gwiazda przedwojennego kina Helena Grossówna. Budynek trafi na Starówkę.
W marcu bieżącego roku temat charakterystycznego ceglanego domu przy ul. PCK 30 wzbudzał ogromne zainteresowanie. Jego rozbiórka była elementem przygotowania do budowy bloku mieszkalnego i parkingu. Nie chcieli się na nią zgodzić społecznicy z naszego miasta, wskazując dwie kwestie: wspomnienie dawnego miejsca zamieszkania wybitnej przedwojennej aktorki oraz wpisującą się w lokalny klimat przedmieścia Mokre konstrukcję z tzw. pruskiego muru.
Prace rozbiórkowe musiały zostać wstrzymane, kiedy toruński oddział Towarzystwa Opieki nad Zabytkami złożył wniosek o wpisanie obiektu do rejestru zabytków. W obronę budynku włączył się też marszałek Piotr Całbecki. W kwietniu strony usiadły do rozmów. Udało się ustalić kompromisowe rozwiązanie. Dom zniknie z ul. PCK, ale zostanie rozebrany, zakonserwowany i odbudowany w innym miejscu. Urząd Marszałkowski rozpoczął więc poszukiwanie działki dla nowej lokalizacji.
- W tej chwili szukamy miejsca, gdzie moglibyśmy odbudować budynek. Najlepiej w okolicy PCK. Będziemy prosili zarówno Miasto, jak i być może Młodzieżową Spółdzielnię Mieszkaniową o wskazanie lokalizacji, gdzie moglibyśmy posadowić ten dom. Najlepiej jak najbliżej miejsca, gdzie był on wybudowany. Najważniejsze, żeby była akceptacja mieszkańców sąsiadujących budynków - mówił wtedy marszałek.
Sprawa jest w toku. Teraz trwa oczekiwanie na uzyskanie przez właściciela nieruchomości decyzji Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków o wpisaniu domu Grossówny do rejestru zabytków. Kolejnym krokiem będzie rozbiórka nieruchomości przez przedsiębiorcę, pod okiem konserwatora zabytków, a następnie w ramach porozumienia, przekazanie elementów kompletnego domu na rzecz samorządu województwa w formie darowizny.
Jednak tym, co najbardziej interesuje mieszkańców, jest nowe miejsce, w którym stanie charakterystyczny obiekt z czerwonej cegły. Nowe informacje w tym temacie przekazał naszej redakcji sekretarz województwa.
- Planujemy, że kompletny dom, rozebrany z odpowiednio oznakowanymi elementami, zostanie przechowany na terenie Bastionu I Menniczego przy Woli Zamkowej, czyli na terenie nieruchomości będącej własnością samorządu województwa. Wiernie odbudujemy zabytek właśnie przy Woli Zamkowej, kiedy uzyskamy akceptację konserwatora oraz decyzję o warunkach zabudowy dla tego przedsięwzięcia - podkreślił Marek Smoczyk.
Na razie trudno powiedzieć, kiedy prace - zarówno rozbiórkowe, jak i te montażowe - mogą się rozpocząć. Nadal trwa bowiem procedura wpisu domu Grossówny do rejestru zabytków.
(Arkadiusz Kobyliński)
Fot. Oto Toruń
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Kogoś poniosła fantazja. To stary dom. Przy próbie rozbiórki się rozsypie. Postawienie go na nowo( choć to już nie będzie ten sam dom) pochłonie ogromne pieniądze z miejskiego budżetu. Czyli my mieszkańcy za to zapłacimy.
Nie miejskie ino wojewódzkie, to po pierwsze. Nie wszystko powinno się traktować w kategoriach finansowych, bo wartości historyczne i kulturowe są wartościami bezcennymi, to po drugie. W cywilizowanym społeczeństwie nie niszczy się przeszłości, nie buduje się na zgliszczach, to po trzecie.
Kiedyś stawiano mur pruski jako budowle tymczasowe. 200 lat po tym musimy rozbierać stare by budować nowe. To jest arcyżałosne i bezsensownie drogie. Czy w takim mieście jak Toruń nie ma doświadczonych budowlańców- rekonstruktorów?
Niech mi ktoś powie ile takich domów z pruskiego muru zniknęło z krajobrazu Torunia i nic się nie działo. Na pewno wiele, popatrzmy na samą Szosę Chełmińską w rejonie skrzyżowania Podgórnej i Bema z Szosą Chełmińską. zniknęły jak kamfora i nikt larum nie podnosił. A tu że trochę mieszkała aktorka Grossówna to dom do przenoszenia i odbudowy w innym miejscu jakby to było święte miejsce. Dla mnie to kpina i zmarnowanie pieniędzy.Niech lepiej za to wyremontują deptak nad Wisłą, bo wygląda jak ukraińskie drogi wybudowane za Nowaka., a turyści będą wracać w gipsie z połamanymi nogami i żądać będą odszkodowania. Wystarczyłaby tablica informatyczna z dokumentacją fotograficzną i rzetelna informacja i tyle w temacie.
Mieszkam w pobliżu i znam dobrze tę nieruchomość. Przenoszenie starych zgrzybiałych ruder, nie ma sensu ekonomicznego, budynek od wielu lat straszy plastikowymi oknami zgrzybiałym fundamentem i popękanymi ścianami. Ludzie w tym budynku chorowali od grzyba na choroby płuc. Moim Zdanie powinno się mu zrobić białą księgę i "wyremontować go spychaczem: stolarka jest nie do przeniesienia plastikowe z rzułknięte okna pozarywane stropy i zapadły dach. Dom budowany w szachulcu nie był przewidziany na ponad 200 lat. Nadaje się tylko do utylizacji bo zagraża życiu i zdrowiu ludzkiemu . Koszt przeniesienia tej rudery będzie ogromny i raczej tego kto to zrobi powinno się ścigać za niegospodarność.
Mieszkam w pobliżu i znam dobrze tę nieruchomość. Przenoszenie starych zgrzybiałych ruder, nie ma sensu ekonomicznego, budynek od wielu lat straszy plastikowymi oknami zgrzybiałym fundamentem i popękanymi ścianami. Ludzie w tym budynku chorowali od grzyba na choroby płuc. Moim Zdanie powinno się mu zrobić białą księgę i "wyremontować go spychaczem: stolarka jest nie do przeniesienia plastikowe z okna, pozarywane stropy i zapadły dach. Dom budowany w szachulcu nie był przewidziany na ponad 200 lat. Nadaje się tylko do utylizacji bo zagraża życiu i zdrowiu ludzkiemu . Koszt przeniesienia tej rudery będzie ogromny i raczej tego kto to zrobi powinno się ścigać za niegospodarność.