
Niedostosowanie prędkości do warunków atmosferycznych to przyczyna wypadku, do którego we wtorkowe popołudnie doszło na Szosie Chełmińskiej.
Do groźnie wyglądającego zdarzenia doszło w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia (wtorek, 26 grudnia) ok. godz. 12:40 na Szosie Chełmińskiej na wysokości ul. Bartniczej w Toruniu. Doszło tam do dachowania auta osobowego marki Renault.
Jak wynika z ustaleń policji, 18-latek stracił panowanie nad autem z powodu niedostosowania prędkości do panujących warunków atmosferycznych.
Poszkodowany kierowca został przetransportowany do szpitala. - Na szczęście nie odniósł poważniejszych obrażeń - mówi sierż. sztab. Sebastian Pypczyński z Komendy Miejskiej Policji w Toruniu. Uczestnik dachowania był trzeźwy. Ta sprawa skończyła się na pouczeniu młodego kierowcy.
Jak podaje Komenda Główna Policji, w okresie świątecznym na drogach doszło do 206 wypadków, w których 21 osób zginęło, a 230 zostało rannych. Do niebezpiecznych zdarzeń doszło także na DK 10 między Toruniem a Bydgoszczą. Policjanci zatrzymali też 887 nietrzeźwych kierowców.
Od piątku do wtorku włącznie nad naszym bezpieczeństwem na drogach czuwało ok. 4 tys. funkcjonariuszy.
***
Jeśli byłeś świadkiem jakiegoś zdarzenia, masz problem i chcesz go nagłośnić, czy po prostu masz do nas jakieś pytanie - napisz na naszego e-maila: redakcja@ototorun.pl
Autor: AM
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Obserwuj nas na Facebooku oraz Instagramie.
Przeczytałeś właśnie artykuł na stronie www.ototorun.pl. To portal internetowy, który codziennie odwiedza kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców Torunia i regionu. To doskonała witryna do wypromowania swojej marki czy firmy. Zaufało nam już wiele prestiżowych firm z naszego miasta. Jesteś zainteresowany reklamą? Napisz na e-mail: t.kaczynski@ototorun.pl.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
To wszystko są błędy w szkoleniu młodych kierowców na kursach. Oni tam się uczą jak zdać egzamin a nie jak bezpiecznie jeździć.
Ciekawe kto to hest, że skończyło się na pouczeniu. Normalnie to wysoki mandat, zabranie prawka i punkty karne. A tu proszę.
Dokładnie tak jak piszesz ja ostatnio za jakąś pierdole dostałem mandat gdzie jeżdżę jako zawodowy kierowca nie miałem od 10 lat żadnego mandatu i chciałem pouczenie to nie dostałem a tu 18 latek dostał. ? Chyba syn kogoś znanego
Jestem kierowcą zawodowym. Jeżdżę tamtędy wiele razy. Uważam że w tych okolicach powinny stać fotoradary. Jeden tu gdzie się wydarzył ten wypadek, kolejny w okolicach łuku przy leśnej polanie. Dlaczego? Niech pędzą ile fabryka daje. Wzdłuż ulicy biegnie droga rowerowa. Szkoda aby jakiś drogowy wariat zabił by niewinnego rowerzystę.
W dodatku jest tam ograniczenie prędkości przed zakrętem, którego i tak nikt nie przestrzega. Gdyby był tam fotoradar, byłoby znaczniej bezpieczniej, bo każdy musiałby jechać te 50 km/h. A tak każdy leci 80-90 km/h plus mokra jezdnia, stare i zużyte już opony, nieszczęście gotowe.
Zgadzam się z Tobą w 100%. Jedynie fotoradar byłby skuteczny. Niestety nikt tam nie jeździ przepisowo czyli 50 km/h. Mokro, ślisko, zużyte opony i nadmierna prędkość i tragedia gotowa. Już nie wspomnę że wzdłuż idzie ścieżka rowerowa i chodnik.
Tak w sumie każdy zwalnia tam do 50, akurat ten zakręt jeśli się go zna to wie się, że szybciej nie da rady go pokonać. Bardziej bym się zastanowił nad widocznością i odległością znaków zmieniających ograniczenie prędkości, bo jeżdżę tam wiele razy i za pierwszym razem ledwo wyhamowalem z 90 do tych 50.
syn policjanta czy lokalnego polityka?
Prezydenta
Smutne jest to jak bardzo ludzie daja manipulowac faktami, przyczyna wypadku byla awaria ukladu hamulcowego przez co przed zakretem zblokowaly się kola i auto wpadlo w poslizg. Wiadomo że lepiej sprzeda się "18 letni rajdowiec jadacy 500km/h" mimo tego że kierowca jechal zgodnie z ograniczeniami..
Nie słyszałem jeszcze o takiej awarii układu hamulcowego aby nagle same wszystkie koła zaczęły hamować aż do ich całkowitego zablokowania. To jest fizycznie niemożliwe.