Reklama

Bogdan Rozwadowski i Jurij Czuch: Nie boimy się rywali

14/02/2019 01:01

Rozmowa z prezesem klubu KH Energa Toruń, Bogdanem Rozwadowskim oraz trenerem drużyny, Jurijm Czuchem o zakończonym sezonie zasadniczym, nadchodzącej rywalizacji w play-off z TatrySki Podhalem Nowy Targ oraz planach na kolejny sezon.

Oto Toruń: Szóste miejsce na zakończenie sezonu zasadniczego to…?

Jurij Czuch: To dobre miejsce, biorąc pod uwagę skład, jakim dysponujemy. Przez 10 lat nie graliśmy w play-off. Teraz ciężką pracą nas wszystkich udało się, osiągnąć miejsce w „pierwszej szóstce”, z czego się cieszę.

Przed sezonem, drużyna jako beniaminek, była budowana głównie z myślą o utrzymaniu w ekstralidze. Wyniki zespołu są pozytywnym zaskoczeniem?

Bogdan Rozwadowski: Nie będę ukrywał - przed sezonem liczyliśmy na nieco większy budżet. Jednak zbudowaliśmy drużynę, która zajęła szóste miejsce. Myślę, że tych chłopaków stać na jeszcze więcej. Kilka meczów przegraliśmy na własne życzenie. Ta drużyna ma w sobie potencjał i mimo pewnych braków realizujemy nasze plany. Trener w kolejnym sezonie chciałby powalczyć o medale. To może być nasz cel strategiczny. Po zakończeniu play-off zastanowimy się co w przyszłym roku. W tym sezonie już osiągnęliśmy dużo. Nie jesteśmy skazani na porażkę z Nowym Targiem, ponieważ pomimo przegranych czterech meczów każdy z nich był wyrównany.

Jakie są te braki, o których Pan wspomniał? Co trzeba poprawić przed play-off i kolejnym sezonem?

Bogdan Rozwadowski: Na razie zatrzymamy je dla siebie, ponieważ są to nasze słabości i nie chcemy ich ujawniać. Pracujemy nad rozwiązaniami. Czasami brakuje sprzętu, czasami dochodzi do nieporozumień pomiędzy hokeistami. Oczekuję jednak od zawodników, że będą potrafili “pokazać pazur”, mimo że czasami bywa on także skierowany w moją stronę. Wiemy, jak poradzić sobie z takimi sytuacjami.  

Czy zmiana w regulaminie rozgrywek, umożliwiająca włączenie do drużyny większej ilości obcokrajowców pomogła w budowaniu zespołu?

Jurij Czuch: Moim zdaniem, nawet bez zmiany przepisów trafilibyśmy do szóstki. Przy starym regulaminie również ustawiłbym jedną piątkę zawodników zagranicznych i szukał obcokrajowca na pozycję bramkarza. Wszystkie drużyny miały takie same warunki.

Bogdan Rozwadowski: Tak jak trener wspomniał, zmiana przepisów dotyczyła wszystkich drużyn. Każdy klub z niej skorzystał, kontraktując dodatkowych zawodników. Prawda jest też taka, że ten przepis pozwolił urealnić kontrakty polskich hokeistów. Polscy zawodnicy czasami zarabiają za dużo. Wielu działaczy hokejowych uważa, że ich poziom sportowy nie odpowiada wynagrodzeniu. Krajowych graczy jest mało, nie wystarczy ich nawet, żeby obsadzić wszystkie drużyny Polskiej Hokej Ligi. W związku z tym zagraniczne zaciągi są potrzebne - mogą podnieść i uatrakcyjnić poziom rozgrywek tak, żeby przyciągnąć na trybuny więcej kibiców. Uważam, że decyzja władz o zwiększeniu limitu obcokrajowców była dobrym rozwiązaniem.

Jurij Czuch: Chciałbym dodać, że obcokrajowcy grający w naszym klubie zarabiają mniej niż w innych drużynach. W Toruniu mamy młodych zawodników, którzy chcą pokazać swoje umiejętności. W innych klubach występują doświadczeni gracze z zagranicy. Wspólnie z prezesem osiągnęliśmy kompromis między ceną, a jakością zawodników.

Bogdan Rozwadowski: W maju, razem z trenerem planujemy jechać do St. Petersburga, aby poszukać graczy, którzy nie mają miejsca w WHL (Wyższa Hokejowa Liga - drugi poziom rozgrywek w Rosji) lub KHL (Kontynentalna Hokejowa Liga - najwyższy poziom rozgrywek w rosyjskim hokeju przyp. red.), a chcieliby spróbować zagrać w PHL. (Polska Hokej Liga). W kolejnym sezonie chcemy sprowadzić zawodników, którzy zrobią różnicę w podczas meczu. Tak jak robi to nasz najskuteczniejszy atak. (Danił Oriechin, Robert Korczocha i Siemion Garszin to trójka napastników pochodzących z Rosji, którzy występują w jednej formacji ataku. Należą do najskuteczniejszych zawodników Polskiej Hokej Lig przyp. redi).

Jurij Czuch: Tej trójki rosyjskich napastników też nikt wcześniej nie znał. Swoją grą udowodnili, że warto dać szansę młodym, pracowitym i ambitnym zawodnikom.

Zatrzymanie w Toruniu tych graczy na kolejny sezon będzie celem dla klubu?

Bogdan Rozwadowski: To nasz priorytet. Jesteśmy po wstępnych rozmowach i wierzę, że uda się z nimi „dogadać”. Wiemy, że w tym sezonie pokazali się z dobrej strony i kilka innych klubów również jest zainteresowanych ich usługami. Jest jeszcze jeden zawodnik, którego postawę warto docenić. Mówię o bramkarzu - Patriku Spesnym. W wielu meczach bardzo pomógł nam swoją dobrą postawą. Czasami zdarzają mu się błędy, ale to młody hokeista, który wraz z trenerami ciężko pracuje, żeby je wyeliminować. Jeżeli PZHL wprowadzi kolejne zmiany pozwalające wystawić w meczu większą liczbę obcokrajowców, będziemy mieli większą możliwość selekcji.

Koncepcja budowy drużyny zakładająca sprowadzanie młodych graczy ze wschodu będzie kontynuowana?

Bogdan Rozwadowski: Kierunek wschodni jest dobrym kierunkiem. Gra tam wielu utalentowanych zawodników. Na pewno będziemy szukali wzmocnień w defensywie, a nasza podróż do Rosji ma w tym pomóc.

Jurij Czuch: Chciałbym zauważyć, że od początku występujemy praktycznie w tym samym składzie. To pokazuje, że wybraliśmy dobrą drogę. W Gdańsku czy Oświęcimiu przez cały sezon dochodziło do zmian zawodników. My wymieniliśmy tylko Marcina Białego, w którego miejsce przyszedł Jakub Jaworski.

Teraz rozgrywki Polskiej Hokej Ligi wchodzą w decydującą fazę. Co może pozwolić na zwycięstwo w ćwierćfinale z TatrySki Podhalem Nowy Targ?

Jurij Czuch: Trudno powiedzieć. Podhale musi, my możemy. Ważne żebyśmy zagrali bez presji, najlepiej jak potrafimy. Wtedy możemy sprawić niespodziankę. Pracujemy nad taktyką, będziemy oglądać, jak gra nasz przeciwnik. Na pewno nie boimy się rywali. Mimo czterech dotychczasowych porażek, dobrze gra nam się z drużyną z Nowego Targu. Na razie mamy jednak problem z pokonaniem Przemysława Odrobnego, który broni bardzo dobrze. Kolejna rzecz to atmosfera w drużynie. W zeszłym roku przed meczami o awans wzmocniliśmy zespół dwoma zawodnikami - Maximem Kartoshkinem i Władysławem Troszynem. Byli to dobrzy gracze, ale kłócili się z innymi hokeistami. Dla mnie było to nie do zaakceptowania. Obcokrajowcy i Polacy muszą współpracować, stanowić jedną drużynę. Jako przykład mogę podać tę trójkę, o której już mówiliśmy. Lubią ich zarówno kibice jak i koledzy z zespołu. Żeby wygrywać trzeba stanowić kolektyw, w najbliższych meczach musimy być jak jedna zaciśnięta pięść!

Jak Pan motywuje zawodników przed meczami?

Jurij Czuch: Mówię im, że każdy walczy o swoją przyszłość. Jeżeli ktoś nie walczy na sto procent podczas play-off’ów, nie można go traktować jak profesjonalisty.

A co z kibicami? Czujecie, że są ludzie, którzy czekają na wasze zwycięstwa?

Bogdan Rozwadowski: Kibice są dla nas bardzo ważni. Są z drużyną, dopingują ją w meczach wyjazdowych i na Tor-Torze. W rundzie zasadniczej mieliśmy najwyższą frekwencję na lodowisku w całej Polsce. Klub jest wspierany przez Stowarzyszenie Kibiców, które pomaga w promocji, organizuje oprawy spotkań. Jesteśmy im za to bardzo wdzięczni. To daje nam ogromną energię, kolokwialnie mówiąc - potężnego kopa. Wiemy, że mamy dla kogo walczyć. Ludzie śledzą nasze postępy, umowy ze sponsorami, które podpisujemy. Dzięki temu nasi partnerzy czują się zauważeni i zadowoleni z tego, że nas wspierają.  Wszystko powoli zaczyna współgrać i zakładam, że w przyszłym roku będzie jeszcze lepiej.

Czy drużyna odczuwa wsparcie kibiców podczas meczów?

Jurij Czuch: Zdecydowanie tak! Chcę zwrócić uwagę, że można odczuć, iż apetyt kibiców rośnie w miarę jedzenia. Teraz szóstka, zaraz medale. Mówiłem prezesowi, że musimy realizować swoje cele krok po kroku. Jeżeli teraz zdobędziemy złoty medal, to co będziemy robić w następnym sezonie?

Bogdan Rozwadowski: Zgadza się, że oczekiwania wobec nas wzrosły. Najpierw zakładaliśmy walkę o utrzymanie, później pojawiła się szansa zagwarantowania sobie bezpiecznego miejsca w play-off. Jednak mamy świadomość rangi naszego przeciwnika. To bardzo doświadczona drużyna i utytułowany klub. Oni są faworytem i chcą w tym sezonie sięgnąć po medale. My jesteśmy „czarnym koniem” rozgrywek. Jeśli awansujemy do półfinału, będzie to dla nas ogromny sukces.

Czy uda się akcja kibiców “Nie dla pustych krzesełek na Tor-torze” i w pierwszym meczu play-off w Toruniu (19 luty 2019 r.) na trybunach zasiądzie komplet widzów?

Bogdan Rozwadowski:  Nie ukrywam, że bardzo bym tego chciał. Liczymy, że fani, którzy byli z nami cały sezon pojawią się również teraz. To nasz „szósty zawodnik”, który dodatkowo deprymuje przeciwnika. Podnieśliśmy wielkość imprezy masowej do maksymalnej pojemności lodowiska.

W siłowni Champion Gym&Fitness&SPA rozmawiali Tomasz Kaczyński i Arkadiusz Kobyliński.

Aplikacja ototorun.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2019-02-16 11:08:29

    no to czekamy na dobre wyniki!!! Miłe słowa pod adresem STKH Stowarzyszenia Toruńskich Kibiców Hokeja. Chyba tylko w Toruniu kibice aż tak angażują się w działalność swojego klubu. Ileż to już akcji!? Mamy super Kibiców tylko pozazdrościć.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2019-02-16 11:25:48

    Panie Prezes! Rób Pan wszystko by zatrzymać Rosjan i Spesznego! Takich grajków w Toruniu nie mieliśmy już dawno...Pierwsza lepsza drużyna weźmie ich w pakiecie po takim sezonie. Nie dopuśćmy do tego.! Oni MUSZĄ zostać!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Mike - niezalogowany 2019-02-16 19:08:18

    Zostawić łatwo powiedzieć... Inne zespoły mają budżety z gumy i spokojnie będą mogli nas przebić. Moim zdaniem teksty o młodych hokeistach z Rosji to taka zapowiedź pożegnania...

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo otoTorun.pl




Reklama
Wróć do