
Przez ostatnie dni świat obiegały optymistyczne wieści na temat stanu zdrowia Adriana Miedzińskiego. Mają one swój dalszy ciąg - żużlowiec na opublikowanym w mediach społecznościowych nagraniu zabrał głos po raz pierwszy od wypadku.
Makabryczne zdarzenie z udziałem urodzonego w 1985 roku żużlowca miało miejsce 26 sierpnia na torze w Zielonej Górze. Wówczas jego Abramczyk Polonia mierzyła się z miejscowym Stelmet Falubazem w półfinale eWinner 1. Ligi. Niestety w ósmym biegu dnia doszło do groźnie wyglądającego upadku, w którego skutek wychowanek toruńskiego klubu stracił przytomność.
Natychmiast rozpoczęła się walka o życie sportowca, który został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej. Przeprowadzone w zielonogórskim szpitalu badania wykazały uraz aksonalny mózgu oraz urazy odcinka szyjnego i piersiowego kręgosłupa. Mimo niepokojących wieści po tygodniu popularny “Miedziak” został wybudzony ze śpiączki, a następnie po hospitalizacji w szpitalach w Zielonej Górze i w Toruniu wyszedł do domu.
Od tego momentu doświadczony żużlowiec wysyła w świat sygnały, iż powraca do “żywych”. Dowodem takiego stanu rzeczy jest m.in. wizyta, którą Miedziński złożył prezesowi Abramczyk Polonii Jerzemu Kanclerzowi w dniu urodzin bydgoskiego działacza.
1 października wielokrotny medalista mistrzostw Polski i świata opublikował w mediach społecznościowych nagranie, za którego pośrednictwem potwierdził, iż znajduje się w dobrej formie. Wychowanek klubu z Grodu Kopernika podkreślił, iż ogromną rolę w jego walce odegrał personel medyczny, który spotkał na swojej drodze.
- Jak wiecie, mam się dobrze. Od 23 września jestem w domu. Widzieliście po zdjęciach, że funkcjonuję, że wszystko jest OK. Chciałbym podziękować za profesjonalną opiekę lekarzom i pielęgniarkom z zielonogórskiego szpitala i Specjalistycznego Szpitala Miejskiego w Toruniu. Dzięki waszej walce i opiece wróciłem - przekazał popularny “Miedziak”.
Dramatyczny wypadek spowodował też ogromne poruszenie w świecie żużla. Środowisko starało się w każdy możliwy sposób wykazywać wsparcie dla Adriana Miedzińskiego. Przyjmowało to różne formy od fotografii w mediach społecznościowych, przez kibicowskie oprawy po mszę świętą w intencji sportowca.
- Podziękowania należą się całemu środowisku żużlowemu, moim kolegom z toru, włodarzom klubowym. Za słowa wsparcia - dziękuję bardzo. Kłaniam się każdemu kibicowi za ilość maili, komentarzy, zdjęć, relacji i oprawę podczas zawodów. Dziękuję również moim najbliższym i przyjaciołom za to, że byliście ze mną. Pomagacie mi wrócić w 100 proc. z powrotem - podkreślił triumfator toruńskiej rundy Speedway Grand Prix z 2013 roku.
Teraz przed torunianinem kolejny etap, którym jest rehabilitacja. Reprezentant bydgoskich “Gryfów” ma w sobie dużo motywacji do dalszej pracy, co może napawać sporym optymizmem.
- Jestem wam wdzięczny, że jesteście ze mną od samego początku i wierzyliście, że znów mnie z powrotem zobaczycie. Teraz przede mną szereg ćwiczeń rehabilitacyjnych z moją ekipą, gdzie włożę mnóstwo serca, by wróciło wszystko w 101 proc. z powrotem. Dziękuję jeszcze raz i do zobaczenia niebawem - podsumował Adrian Miedziński.
Autor: Bartosz Fryckowski
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Przeczytałeś właśnie artykuł na stronie www.ototorun.pl. To portal internetowy, który codziennie odwiedza kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców Torunia i regionu. To doskonała witryna do wypromowania swojej marki czy firmy. Zaufało nam już wiele prestiżowych firm z naszego miasta. Jesteś zainteresowany reklamą? Napisz na e-mail: t.kaczynski@ototorun.pl lub zadzwoń - tel. 531 515 707.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie