
W Sądzie Okręgowym w Toruniu zapadł prawomocny wyrok dla Mariusza G., taksówkarza z Torunia. Mężczyzna spowodował wypadek ze skutkiem śmiertelnym na Szosie Lubickiej.
Do tego tragicznego zdarzenia doszło 1 stycznia 2018 roku po godz. 4:00. Według ustaleń policji i prokuratury, to właśnie 52-letni Mariusz G. potrącił na Szosie Lubickiej (skrzyżowanie z ul. Jamontta) dwie osoby - 67-letniego mężczyznę oraz 68-letnią kobietę. W połowie zeszłego roku Prokuratura Rejonowa Toruń Wschód skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko mężczyźnie.
- Prokuratura zarzuciła Mariuszowi G., że naruszył umyślnie zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym - zbliżając się do przejścia dla pieszych nie zachował szczególnej ostrożności. Ponadto biegły stwierdził, że kierowca poruszał się z prędkością nie mniejszą niż 119 km/h. - mówił dla „Oto Toruń” prokurator Andrzej Kukawski.
Na jednej z rozpraw w Sądzie Rejonowym Mariusz G., który odpowiadał z wolnej stopy, przyznał się do winy. Jednak wyjaśniał, że według niego nie miał na liczniku więcej niż 70 km/h. Ponadto stwierdził, że był tego dnia zmęczony, bo pracował od 17:30. To właśnie, jego zdaniem, dlatego nie zauważył osób przechodzących przez przejście dla pieszych i nie zahamował przed pasami.
Obrońca Mariusza G. postanowił złożyć wniosek w jego imieniu o dobrowolne poddanie się karze i zaproponował: trzy miesiące pozbawienia wolności, dwa lata ograniczenia wolności z obowiązkiem pracy 20 godzin miesięcznie na cele społeczne oraz zakaz prowadzenia pojazdów przez trzy lata. Rodzina żądała sześciu lat więzienia, 10-letniego zakazu prowadzenia pojazdów i zapłaty po 50 tys. zł czwórce najbliższych krewnych zmarłych, natomiast prokurator wnioskował o taką samą karę z mniejszym zadośćuczynieniem.
4 października 2018 roku w Sądzie Rejonowym w Toruniu poznaliśmy wyrok w tej sprawie. 52-letni Mariusz G. został skazany na dwa lata i sześć miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności. Ponadto otrzymał zakaz 3-letniego prowadzenia pojazdów. Mężczyzna miał też zapłacić po cztery tys. zł piątce najbliższych krewnych zmarłych. Wyrok nie był prawomocny. Wniesiono trzy apelacje - prokuratury, pełnomocnika oskarżycieli posiłkowych oraz obrony.
Dziś (16 maja) w Sądzie Okręgowym w Toruniu odbył się proces apelacyjny. Prokuratura i przedstawiciel rodziny wnioskowali o sześć lat bezwzględnego więzienia i 10-letni zakaz prowadzenia pojazdów. Pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych wniósł także o podwyższenie zadośćuczynień dla bliskich osób poszkodowanych z łącznej kwoty 20 tys. zł do 100 tys. zł. Natomiast obrońca G. zaproponował zmniejszenie kary - do 18 miesięcy pozbawienia wolności.
- Nie ma dnia, żebym nie myślał o tym, co zrobiłem. Szczerze przeprosiłem rodzinę osób, które zginęły. Dziś jeszcze raz przepraszam. Oni mi nie wierzą, ale więcej i tak już nie mogę zrobić - mówił Mariusz G., cytowany przez Polską Agencję Prasową.
Ostatecznie Sąd Okręgowy w Toruniu zaostrzył karę i zdecydował, że Mariusz G. pójdzie do więzienia na cztery lata. Ponadto mężczyzna otrzymał 10-letni zakaz prowadzenia pojazdami. Wyrok jest prawomocny.
(Filip Sobczak)
fot. archiwalne z wyroku z Sądu Rejonowego/Piotr Lampkowski
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
To nie zbrodnia a przestępstwo nieumyślne pwz po jednej trzeciej kary . WYROK WYSOKI NIE OSTOI SIĘ W APELACYJNYM.
ciekawe ciekawe
I na co było ci GUMIŚ zapierdalać w tę sylwestrową noc i to jeszcze bez koncesji taxi która wygasła o północy po co ??? GUMIŚ w pierdlu nie przyznawana się że byłeś milicjantem TO TAK JAK BYŚ WSZEDŁ DO KOSZAR I POWIEDZIAŁ ŻE JESTEŚ DZIEWICĄ
Moi znajomi wracali z miasta z sylwestra organizowanego przez miasto , byli swiadkami jak ten koleś się scigał na ulicy szosa lubicka z innym taxi , jak uderzył w pieszych ten drugi taxi zaraz szybko skręcił w bok i zniknął, uszkodzenia auta nie mówią by jechał 70 na godz tylko gnał lepiej niż 120. Powinien dostać dożywotny zakaz prowadzenia auta , płacić odszkodowania rodzinie ofiar do smierci, by to odczuł. Ostrzeżenie dla wszystkich korporacji taxi bo to takie typy tam jeżdżą myślą że są ponad prawem!
Moi znajomi wracali z miasta z sylwestra organizowanego przez miasto , byli swiadkami jak ten koleś się scigał na ulicy szosa lubicka z innym taxi , jak uderzył w pieszych ten drugi taxi zaraz szybko skręcił w bok i zniknął, uszkodzenia auta nie mówią by jechał 70 na godz tylko gnał lepiej niż 120. Powinien dostać dożywotny zakaz prowadzenia auta , płacić odszkodowania rodzinie ofiar do smierci, by to odczuł. Ostrzeżenie dla wszystkich korporacji taxi bo to takie typy tam jeżdżą myślą że są ponad prawem!
BYLO CIEMNO. ZERO SYGNALIZACJI. 2Pasmowka. ONI WESZLI I NA ŚRODKU SPOJRZELI CZY COŚ JEDZIE. KAŻDY SZYBKO TAM W NOCY JEDZIE.
Co za skandaliczny wyrok !!!!!czy kazdy zabojca co pedzi autem i ma zawsze przewage nad pieszym i rowerzysta, bedzie dostawal niski wyrok? Sedzia za wydanie takiego wyroku powinien tez dostac kare!!!!
ja wolę takim szaleńcom ustąpić. Dzięki temu żyję cały i zdrowy.
Przy pasach należy zachować ostrożność, niestety ludzie często wchodzą na pasy bezmyślnie....są pasy idę, bo to moje prawo! My kierowcy po odpowiednich kursach musimy myśleć za siebie i za pieszych. Niestety póki nie jesteś kierowcą nie rozumiesz, że np. w słoneczny dzień widoczność jest gorsza i kierowca może zostać oślepiony słońcem. Natomiast nocą ubrany na czarno jesteś mało widoczny.... Tutaj nie rozumiem jak jeden i drugi, zarówno piesi nie zobaczyć pędzącego auta, a kierowca pieszych??? Jednak prawda jest jedna piesi byli w na pasach w miejscu przeznaczonym do przechodzenia przez jezdnię, a kierowca złamał prawo.