
Już ponad tydzień trwają poszukiwania kota Zenona. To przyjaciel wszystkich pracowników Wydziału Komunikacji w Toruniu.
Epidemia to na pewno nie jest łatwy czas dla pracowników dawnego Wydziału Komunikacji, czyli obecnie Wydziału Obsługi Mieszkańców. Żeby pozałatwiać wszystkie formalności w tej jednostce potrzeba po prostu kontaktu bezpośredniego. A ten z oczywistych przyczyn musi zostać teraz ograniczony.
Niestety pracownicy Wydziału mają od kilku dni kolejne zmartwienie. Zaginął ich przyjaciel - kot Zenon. To biało-czarny dachowiec, który reaguje na imię „Zenek”. Pracownicy Wydziału podkreślają, że jest bardzo ufny i wręcz uzależniony od ludzi.
Zdaniem urzędników istnieje prawdopodobieństwo, że ktoś uznał zwierzę za bezdomne i przygarnął je do swojego domu. – Naszym zdaniem po spędzeniu całego swojego dotychczasowego życia na naszym parkingu nie odnajdzie się w nowym miejscu. Obawiamy się, że ucieknie nowemu właścicielowi i popadnie w prawdziwą bezdomność - mówi nam Aleksandra Jasińska, urzędniczka.
Zdjęcia Zenona umieszczamy w naszej galerii pod tytułem newsa. Jeśli ktoś wie, co aktualnie dzieje się z kotem, to pracownicy Wydziału proszą o kontakt - tel. 601501265, tel. 511228885 oraz tel. 605314305.
(FS)
Fot. Nadesłane
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
to się cieszcie i nie narzekajcie że ktoś sobie go wziął bo w urzędzie nie wolno trzymać zwierząt, jak przyjdę z psem do urzędu to mnie wyrzucicie. a urzędnik może łamać prawo?
Tu nie o to chodzi człowieku. Pomóż lepiej a nie głupie komentarze piszesz
Dokładnie, co najmniej głupie. A Pani dziękuję.
Zenon przebywa na terenie xlo przy placu sw. Katarzyny, jak mu mięso z kebaba zbrzydnie to wróci pod urząd za jakiś czas, który zresztą jest dość blisko. Nikt z nas go tutaj nie więzi.
Jeśli to miał być żart, to nie jest śmieszny. A jeśli informacja jest prawdziwa, to w artykule jest m.in. mój nr telefonu, proszę skorzystać i zadzwonić.