
Ruszyła zbiórka na rzecz młodego małżeństwa z Torunia – Marty i Filipa. Para została celowo potrącona przez pijanego kierowcę. – Z dnia na dzień staliśmy się rodziną, która potrzebuje pomocy – o którą nigdy nie myśleliśmy, że będziemy prosić – mówi poszkodowana w wypadku.
24 maja klub padlowy w Toruniu świętował drugie urodziny. W trakcie imprezy, w budynku przy ul. Kociewskiej, doszło do awantury pomiędzy dwoma uczestnikami. Według relacji świadków sprzeczka szybko eskalowała i przeniosła się przed budynek. Już na zewnątrz jeden z nich – Paweł W. – wsiadł do samochodu marki Skoda Fabia i – jak wynika ze wstępnych ustaleń – celowo wjechał w stojące przed klubem małżeństwo.
– Paweł W. doprowadził do zderzenia z nimi, w wyniku czego przyparł ich przednią częścią samochodu do ściany budynku – mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Toruniu, Andrzej Kukawski.
Poszkodowani trafili do szpitala, a Paweł W. uciekł z miejsca zdarzenia. Kilka kilometrów dalej – przy ul. Bartkiewiczówny – zadzwonił na policję. – Zgłosił potrzebę interwencji, podając, że uciekał przed grupą agresywnych osób – relacjonuje prokurator Kukawski.
35-latek został przesłuchany. Nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień. Trafił na trzy miesiące do aresztu. Grozi mu nawet dożywocie.
Według najnowszych informacji poszkodowany Filip ma złamany kręgosłup w odcinku piersiowym z objawami uszkodzenia rdzenia kręgowego. Niestety mężczyzna nie ma czucia w nogach. Z kolei jego żona doznała urazów nóg i twarzy.
– Kiedy patrzę w lustro, nie poznaję siebie. Moja twarz… pełna obrażeń twarzoczaszki. Połamana szczęka. Wybite zęby. Nie mogę normalnie chodzić. Nie mogę się ruszać tak jak kiedyś – mówi Marta Szymczuk.
Kilka dni po wypadku w sieci udostępniono zbiórkę na rzecz młodego małżeństwa. W łapiącym za serce opisie zrzutki czytamy, że młodzi ludzie proszą o pomoc finansową na rzecz rehabilitacji, leczenia stomatologicznego i sprzętu medycznego.
– Nigdy nie przypuszczałam, że los potrafi być tak okrutny… Jeszcze niedawno miałam wszystko, a dziś walczę o każdy kolejny dzień – dla naszych dzieci i dla mojego męża. Dlatego proszę Was o pomoc – tłumaczy Marta Szymczuk.
Tragedia młodego małżeństwa z Torunia poruszyła cały kraj. W ciągu trzech dni prawie udało się zebrać założony cel zbiórki, czyli 750 tys. zł. Aktualnie na liczniku jest prawie 575 tys. zł. Do wirtualnej skarbonki datki wpłaciło ponad 6,5 tys. osób.
Zbiórka „Razem dla Marty i Filipa” jest dostępna na stronie pomagam.pl: https://pomagam.pl/9wftyg
Autor: Filip Sobczak
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Obserwuj nas na Facebooku oraz Instagramie.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
A, może tak więcej o tym bandycie? Jak znam życie, to jakiś toruński ważniak!
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.