Torunianin gwiazdą nowego telewizyjnego reality-show

Wystartowało nowe telewizyjne reality-show „One Night Squad”. Jedną z dziesięciu gwiazd programu jest Mikołaj Jędruszczak z Torunia.

„One Night Squad” to zupełnie nowy program telewizyjny, który można aktualnie oglądać w aplikacji „Player”, a już niedługo także w TVN7. Bierze w nim udział 10 uczestników - znani są oni przede wszystkim z innych podobnych reality-show np. „Warsaw Shore”, „Love Island” czy „Hotel Paradise”.

„Celebryci” zostali wysłani na bajeczny Zanzibar, gdzie podczas każdego z 10 dni będą musieli zmagać się z wymagającymi zadaniami. Jeśli uda im się zwyciężyć, mogą przez jedną noc spać w luksusowym hotelu. Przegrani będą musieli radzić sobie w spartańskich warunkach na pobliskiej plaży.

Wśród gwiazd programu jest Mikołaj Jędruszczak. Jeszcze kilka lat temu kojarzyli go jedynie kibice tenisa z Torunia. Jędruszczak był w przeszłości wielokrotnym medalistą mistrzostw Polski. Jego kariera jednak zahamowała. W 2019 roku torunianin pojawił się na ekranach telewizorów w innej roli - wziął udział w  programie „Love Island”. Zwycięstwo na wyspie miłości dało mu sporą popularność, dlatego został zaproszony również do „Tańca z Gwiazdami”. Teraz chce podbić Zanzibar.

Wyświetl ten post na Instagramie.

„One Night Squad” to nawiązanie do produkcji, które cieszyły się ogromną popularnością w Polsce - „Warsaw Shore”, „Hotel Paradise” czy „Love Island”. Programy są oglądane przez miliony widzów, ale eksperci zwracają uwagę, że kolejne tego typu produkcje powodują stopniowe obniżanie kulturowej poprzeczki w mediach. To może prowadzić do niebezpiecznych zjawisk społecznych.

– Oczywiście im wyższe, im dłuższe wykształcenie albo wyższa pozycja w środowisku nowych mieszczan, tym mniejsze ryzyko, że ktoś zacznie czerpać wzorce z bohaterów. Ale oglądanie może doprowadzić do silniejszej antagonizacji i większego zamknięcia się w skorupie własnej kasty, "bo przecież żyjemy wśród bydła, które się do niczego nie nadaje". Zwiększy się więc poczucie rozwarstwienia społecznego, dystansu - mówił niegdyś dla „Gazety Wyborczej” socjolog z toruńskiego UMK prof. Tomasz Szlendak.

(FS)

Fot. główne Instagram

Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku