
Wisła w Toruniu odsłoniła swoje dno. W naszym mieście pojawiły się łachy. Czytelnicy informują nas, że na ruchomych piaskach odbywają się sesje ślubne. Policjanci przestrzegają przed takimi lekkomyślnymi pomysłami.
Wystartował sezon weselny. Dla każdej pary ślub jest wyjątkowym wydarzeniem. Nic więc dziwnego, że zakochani chcą wykonać swoją sesję ślubną w niezwykłych okolicznościach.
Niestety niektóre pomysły są bardzo nierozsądne. W ostatnich dniach nasi czytelnicy kilkukrotnie poinformowali nas, że sesje ślubne odbywają się na… łachach na Wiśle. Eksperci są zgodni - to jak igranie z ogniem.
Łachy to pułapka - stąpając po takim terenie nigdy nie wiemy, w którym momencie człowiek zacznie zapadać się w piasku. Przed wchodzeniem na łachy ostrzegają toruńscy policjanci.
– Czasem wyglądają jak zwykły kawałek plaży, ale jednak nie są stabilne. Szczególnie na jej obrzeżach piasek jest nasiąknięty wodą i może się zapadać. Dodatkowo możemy mieć do czynienia z silnym wciągającym nurtem rzeki - mówią nam policjanci.
Funkcjonariusze z Wydziału Wydziału Prewencji Zespół na Wodach i Terenach Przywodnych często muszą upominać osoby, które decydują się wejść na łachy. I słowo „upominać” jest tu jak najbardziej właściwe, ponieważ policjanci nie mogą ukarać mandatem osoby, która pływa w rzece czy chodzi po łachach.
Autor: AM
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Przeczytałeś właśnie artykuł na stronie www.ototorun.pl. To portal internetowy, który codziennie odwiedza kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców Torunia i regionu. To doskonała witryna do wypromowania swojej marki czy firmy. Zaufało nam już wiele prestiżowych firm z naszego miasta. Jesteś zainteresowany reklamą? Napisz na e-mail: t.kaczynski@ototorun.pl lub zadzwoń - tel. 531 515 707.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Szczyt głupoty. W latach 90' mój bardzo dobry kolega zginął na łachach. Łachy to jest pułapka. Jeżeli chcecie ryzykować to jest wasza sprawa. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że w ewentualną akcje ratowniczą trzeba zaangażować służby, które mają na co dzień co robić. Polecam park, las, bulwar itd ale nie łachy. Wiem, że wiele osób chce mieć tą wyjątkową sesje....Podsumowując napisze, że jednak warto jest pomyśleć. Człowieku włącz myślenie i zostaw na chwilę telefon i Internet. Pozostaw całą przyjemność dla siebie a nie dla Internetu. Internet pożąda ludzi, którzy się topią a najlepiej utopią.
Ale jak ktoś utonie, to rzeczywiście wesele będzie niezapomniane. Więc jakiś sens w tym jest. ;-)