
3 lipca 13-letnia dziewczyna zginęła pod kołami samochodu przy ul. Podgórskiej w Toruniu. W związku z tą tragedią dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej w Urzędzie Miasta Torunia zwołał w trybie pilnym posiedzenie Komisji Organizacji i Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego.
Do wypadku doszło w poniedziałek (3 lipca) przy ul. Podgórskiej w Toruniu. Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że 13-latka wbiegła wprost pod koła osobowego Volkswagena. Niestety nie miała żadnych szans na przeżycie. Zginęła na miejscu.
Za kierownicą VW siedziała 25-letnia kobieta, która trafiła do szpitala. Nadal nie wiemy, czy była pod wpływem alkoholu czy innych środków odurzających. Została od niej pobrana krew.
Już kolejnego dnia napisaliśmy na ototorun.pl, że lokalna społeczność od lat postulowała o wyznaczenie przejść dla pieszych przy ul. Podgórskiej. Kolejne wnioski społeczników były jednak odrzucane przez Komisję Organizacji i Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego. Miasto zwracało uwagę na to, że wyznaczenie pasów byłoby niezgodne ze sztuką budowlaną – ze względu na geometrię drogi (łuk drogi) i niebezpieczne - ze względu na pobliski przystanek.
Dziś wiemy jednak, że wspominana Komisja Organizacji i Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego ponownie będzie rozmawiać na temat wyznaczenia przejść dla pieszych przy ul. Podgórskiej. Dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej w Urzędzie Miasta Torunia Marcin Kowallek zwołał w trybie pilnym posiedzenie KOBRD. W trakcie spotkania przedstawiciele Komisji mają po raz kolejny przeanalizować sygnały od mieszkańców.
Tymczasem pogrążona w żałobie rodzina 13-latki przygotowuje się do pogrzebu. Ostatnie pożegnanie Pauliny odbędzie się 8 lipca. Uroczystości rozpoczną się o godz. 10:00 w kościele Opatrzności Bożej na Rudaku, a później przeniosą się na Parafialny Cmentarz przy ul. Włocławskiej.
Autor: Filip Sobczak
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Obserwuj nas na Facebooku oraz Instagramie.
Przeczytałeś właśnie artykuł na stronie www.ototorun.pl. To portal internetowy, który codziennie odwiedza kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców Torunia i regionu. To doskonała witryna do wypromowania swojej marki czy firmy. Zaufało nam już wiele prestiżowych firm z naszego miasta. Jesteś zainteresowany reklamą? Napisz na e-mail: t.kaczynski@ototorun.pl.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Musztarda po obiedzie.
Miasto zareaguje - wstawi ograniczenie prędkości i dogada się z policją, żeby przez miesiąc pokazywali się tam z radarem
Smutna prawda.
wbiegla czyli jej wina moze w koncu rodzice zaczna wychowywac swoje dzieci i uczyc je rozsadku biedna kobieta ma traume do konca zycia i nie wiadomo jakie kary jej naloza rodzice dzjeciaka powinni zwrocic koszt naprawy auta
pojebalo cie do reszty z tą naprawą
Zadaj sobie pytanie z jaką prędkością musiał poruszać się samochód żeby nastąpił zgon na miejscu. Prędkość pojazdu prawdopodobnie była powyżej 50km/h. W Polsce lubicie i przekraczacie dozwolone prędkości nagminnie.
O wzorowy rodzic się idezwał.
Zgadzam sie. Rodzina powina oddać za naprawę auta. Nie wychowujesz dzieciaka to plac
Całkiem nie potrzebne i nieobiektywne te komentarze. Jedno jest pewne , zginęła dziewczynka i to jest smutne.Dziecko było szczuplutkie i myślę , że przy prędkości nawet 40 km /h można doznać takich lub podobnych obrażeń.Reakcja kierowcy z tego co wiem była taka bo i zwrot dziecka był nagły, ponieważ zostawiła torebkę na przystanku i w ułamku sekundy chciała ją odzyskać,a przecież wiadomo , że wystarczy mieć odwróconą lekko w danej chwili odwróconą głowę i już pole widzenia nam zanika.Na takie zdarzenie nie jest nikt przygotowany,więc nie oceniamy,póki nie dowiemy się wszystkiego.Co do urzędników,to odpowiedź , że geometria, że coś tam, przecież tam są domy mieszkalne,i przystanek.Tak naprawdę to policja mogłaby karać przechodniów ,bo nie ma jak się dostać na drugą stronę.Jesli postawienie znaków i namalowanie farbą pasów stanowi aż taki powód do rozważań,to ja się pytam kto tam musi zginąć,kogo córka lub wnuczka żeby można było zrobić pasy ,ile to wymaga.Jesli zaś geometria nie pozwala na takowe działanie to wystarczy 20-30 m przesunąć przystanek myślę i już nie będzie to za zakrętem.jak tłumaczą się niektórzy.Natomiast kwestia małego ruchu jest zupełnie oderwana od rzeczywistości,bo w godzinach największego ruchu dużo samochodów objeżdża dojazd od ulicy Łódzkiej do mostu przez Rudak,jest jednostką wojskowa,jest osiedle,na którym mieszka dużo dzieci i powstają nowe.Są wreszcie działki, więc ruch jest naprawdę spory.Do wszystkiego trzeba trochę empatii,ale jej najwyraźniej można nabrać dopiero jak się wydarzają takie smutne okoliczności.
Ta dziewczynka podobno weszła na jezdnię bo przejscie było zablokowane e hulajnogą. Gapie później ją przestawili. Ale ta tragedia jest na konto Radnych Torunia. Oni do tego głównie doprowadzili swą bezmyślnością w podejmowaniu decyzji. Może PR owo mniej Ukrainą a wiecej swoim podwórkiem sie zajmować wystarczy