
- To kobieta, której zdjęcia zobaczyłam całkiem niedawno, a dokładnie sesję kobiecą w internecie i nie mogłam się oprzeć, żeby jej nie zaprosić do programu i nie dowiedzieć się, jak to się stało, że została…, ale to nie, to powie sama, no wiadomo, że fotografem, bardziej fotografką. I kobieta, która potrafi wydobywać takie „to coś” z innych ludzi, a to jest na pewno wielką sztuką - mówi Anna Kruzińska o kolejnej bohaterce programu Kobiety Biznesu w Radiu Toruń. Posłuchajcie historii Magdaleny Wendt, która sama mówi o sobie, że „kocha ludzi, możliwość ich poznawania oraz odkrywania i pokazywania ich wewnętrznego piękna na fotografiach”. Wiele lat to była tylko jej pasja, później otworzyła swój biznes. Dziś, jej sesje zachwycają. Najlepszym dowodem reakcja prowadzącej Kobiety Biznesu.
Anna Kruzińska: Moim dzisiejszym gościem jest Magdalena Wendt. Cześć Magdo
Magdalena Wendt: Cześć Aniu.
Anna Kruzińska: Magdo, to tak, jak dokładnie wiesz, bo dokładnie po zobaczeniu tych Twoich zdjęć, tej sesji kobiecej, nie mogłam oderwać od nich oczu i sobie pomyślałam, kurczę sama bym chciała taką sesję mieć, ale to nie wiem, czy to jest zależne od tego, kogo fotografujesz, czy to ten fotograf, fotografka musi być tak niesamowity, że potrafi to piękno wydobyć z drugiego człowieka. Ale o tym za moment, bo przecież nas ciekawi cała Twoja droga. Jak do tego doszło, że zostałaś fotografem? Może byłaś nim od zawsze? Skąd ta miłość? A jak to wszystko się po drodze układało?
Magdalena Wendt: O Jezu, jak miło słyszeć o sobie takie ciepłe słowa. Dziękuję za zaproszenie, bardzo zaskoczona byłam, straszliwie.
Anna Kruzińska: Ach, ja uwielbiam zaskakiwać. Wczoraj też u nas była właśnie kobieta, która mówi: no nie spodziewałam się zupełnie, a wiesz, a długa kariera, wspaniała gwiazda toruńska i ona mówi, że nie myślała, że ktoś jeszcze o niej pomyśli w tych kategoriach,
Magdalena Wendt: No miło też, że gdzieś te zdjęcia moje jednak wypływają coraz szerzej, że tak powiem. Pytasz, jak to się zaczęło…
Anna Kruzińska: Oczywiście. Kiedy ta miłość do tej fotografii się pojawiła, czy ona była od zawsze?
Magdalena Wendt: Wiesz, co, właśnie nie wiem, bo chyba… znaczy, na pewno nie wyssałam z mlekiem, ale jak sięgam pamięcią, to w domu zawsze, zawsze gdzieś tam kombinowałam, żeby dorwać aparat, właściwie to jestem z takiego rocznika, że to nie było takie proste, ponieważ no jakby zaczynałam czarno-białą Sieną. Nie wiem, skąd się znalazła w naszym domu, ale się znalazła i jakby ciągle kupowałam klisze - jedną, drugą, trzecią. Biegałam gdzieś tam z kolegami z podwórka, turlali się dla mnie ambitnie z górek…
Anna Kruzińska: Miałaś taką wizję na sesję, tak?
Magdalena Wendt: Tak. To znaczy generalnie ja nie wiedziałam, że to jest jakaś sesja, wizja na sesje
Anna Kruzińska: Nie nazywałaś tego w ten sposób.
Magdalena Wendt: Dokładnie, po prostu chciałam robić te zdjęcia, no i tak wszystkich nęciłam. Gdzieś tam jechaliśmy rowerami, gdzie górka była na skarpie…
Anna Kruzińska: A czy to było tak, że TY Magdo ustawiałaś tych ludzi? Pomyślałaś, że masz swoją wizję np. mówisz: teraz mi się sturlaj z tej górki, bo ja chcę uchwycić ten moment.
Magdalena Wendt: Widziałam zawsze i chyba do dzisiaj mam, że widzę miejsce i jakby rodzi mi się wtedy już jakiś pomysł. Wiadomo, że te dziecięce zdjęcia były trochę inne, bo to taki totalny spontan. Druga sprawa, no kiedyś się szanowało klatki, nie…
Anna Kruzińska: A no tak, a nie, że pstrykamy jedno ujęcie tyle razy.
Magdalena Wendt: Tak, jak rodzice kupili klisze 36, a nie 24, no to trzeba było przemyśleć, kiedy nacisnąć ten spust migawki, czego dzisiejsza młodzież nie zna…
Anna Kruzińska: No tak, to prawda.
Magdalena Wendt: Zresztą ja też już, wiadomo, że dzisiaj jakoś tam świadomie się robi te zdjęcia i też inaczej, no ale było coś takiego. Bardzo uczyło. Ja w ogóle polecam, żeby młodzi ludzie dzisiaj kupili sobie albo założyli sobie, że wychodzą w plener i robią na przykład 20 zdjęć, bo to uczy obserwacji przede wszystkim. No i tak biegałam z tym aparatem.
To tylko część naszego wywiadu. Całość możesz obejrzeć i wysłuchać poniżej.
***
Radio Toruń to nowe medium w naszym mieście. Tworzą go dziennikarze, którzy pracują dla portalu internetowego ototorun.pl. Redaktorem naczelnym stacji został Tomasz Kaczyński. Radia Toruń można słuchać za pośrednictwem cyfrowych odbiorników DAB + oraz przez ototorun.pl - w wersji desktopowej oraz mobilnej lub przez Radio HOST - TUTAJ.
Redakcja Radia Toruń znajduje się w tym samym lokalu, co redakcja ototorun.pl, czyli w wieżowcu przy Szosie Chełmińskiej 26, a konkretnie na dziewiątym piętrze.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!