
Polscy piłkarze nie mieli dobrych humorów po swoim pierwszym meczu Mistrzostw Świata w Rosji. Porażka 1:2 w Moskwie z Senegalem mocno komplikuje biało-czerwonym walkę o wyjście z grupy.
Polscy piłkarze nie mieli dobrych humorów po swoim pierwszym meczu Mistrzostw Świata w Rosji. Porażka 1:2 w Moskwie z Senegalem mocno komplikuje biało-czerwonym walkę o wyjście z grupy.
– Pierwsza bramka to był rykoszet, druga też dziwna, bo zawodnik wbiegł zza linii bocznej. Takie bramki się nie zdarzają – komentował w mixed zonie Michał Pazdan. – Powinniśmy zagrać lepiej, a przede wszystkim z większą koncentracją, bo tego przede wszystkim na początku drugiej części nam zabrakło.
Najlepszym graczem meczu wybrano strzelca drugiego gola, M’Baye Nianga. – Stałem przy linii i sędzia pokazał, że mogę wejść. Zrobiłem to i zauważyłem, że piłka leci w moim kierunku. Bardzo się cieszę, że udało mi się wykorzystać tę sytuację. Jestem dumny z naszej drużyny – komentował Niang.
– Cóż, musimy wygrać dwa mecze i wtedy nikt nam nie zabierze awansu – mówił w mixed zonie prezes PZPN Zbigniew Boniek, gdy piłkarze przeżywali porażkę w szatni. – Prawda jest taka, że sami strzeliliśmy sobie dwa gole. Nie tak wyobrażaliśmy sobie początek mundialu.
Faktem niezaprzeczalnym jest, że wszyscy polscy piłkarze zagrali poniżej swoich możliwości. – Na mundialu takie coś nie może się zdarzyć. Zabrakło nam wiele rzeczy, choćby wiary, że możemy wygrać. Senegal też nie zagrał wielkiego meczu. Dwa przypadkowe gole. Miejmy nadzieję, że do meczu z Kolumbią zdołamy sobie poukładać wszystko w głowie – mówił przed kamerą TVP Robert Lewandowski.
– Ciężko jest wyróżnić kogoś w naszym zespole, kto zagrałby dobrze. To był bardzo słaby mój mecz, ale nie tylko mój. Nie prowadziliśmy gry i nie mieliśmy sytuacji bramkowych – dodał Milik.
Trener Adam Nawałka na konferencji prasowej powiedział, że zespół nie spełnił wielu założeń. – Wiedzieliśmy, że Senegalczycy zaatakują i mieliśmy pomysł na to. Statystycznie byliśmy lepsi, ale straciliśmy dwa gole po swoich błędach i mecz przegraliśmy – mówił Nawałka. – Chcieliśmy od początku grać ofensywnie, stąd podjęliśmy decyzję o takim zestawieniu piłkarzy. Ale popełnialiśmy sporo błędów i było bardzo dużo niedokładności.
W nocy piłkarze wrócą do Soczi, a od środy będą przygotowywać się do niedzielnego starcia z Kolumbią w Kazaniu. – Mamy kilka dni, żeby się odbudować. Na pewno mamy potencjał, by przystąpić do meczu z Kolumbią z wiarą i możliwością odniesienia zwycięstwa – mówił Nawałka.
– Japonia pokazała, że Kolumbię można pokonać. Spróbujemy też to zrobić – dodał Szczęsny.
(Michał Kozłowski, Moskwa)
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie