Ogromny pożar w Raciniewie. Czy chemiczne spaliny dotrą do Torunia?

Kilka dni temu wybuchł pożar na terenie nielegalnego składowiska opon w Raciniewie (gmina Unisław). Zaniepokojeni mieszkańcy naszego miasta pytają, czy szkodzące zdrowiu chemiczne spaliny mogą dotrzeć również do Torunia?

W piątkowy (13 listopada) wieczór wybuchł pożar na terenie nielegalnego składowiska opon w Raciniewie - to miejscowość oddalona niecałe 30 km od Torunia. Strażacy byli zgodni - to jeden z najtrudniejszych pożarów do wygaszenia, ponieważ w miejscach, w których udaje się opanować ogień pojawiają się nowe jego zarzewia.

Nic więc dziwnego, że z najnowszych informacji wynika, że gaszenie pożaru może potrwać nawet do jutra (17 listopada). Niestety ciągle pojawiają się nowe zarzewia. Wczoraj w akcji uczestniczyło 40 zastępów straży pożarnej. Strażacy mieli też wsparcie z wojska.

Co ważne służby spisały się na medal - teren wokół składowiska opon jest gęsto zabudowany, jednak udało się nie dopuścić ognia do sąsiadujących ze składowiskiem stolarni oraz stacji benzynowej.

REKLAMA:

Już w sobotę wójt gminy Unisław Jakub Danielewicz, zaapelował do mieszkańców, żeby pozostali w domach i pozamykali okna ze względu na szkodliwe działanie dymu ze spalonych opon. Wielu mieszkańców Torunia zadaje naszej redakcji pytanie, czy chemiczne spaliny mogą dotrzeć do naszego miasta?

Na razie nic na to nie wskazuje. Prezydent Torunia Michał Zaleski zapewnia, że z jego informacji wynika, że chmura chemicznych spalin unosząca się nad pogorzeliskiem nie dotrze do Torunia. Gospodarz miasta chwali się także, że w akcji w Raciniewie wzięli udział między innymi strażacy z Torunia. Z naszego miasta do gminy Unisław został dostarczony kontener z dodatkowym sprzętem ochrony układu oddechowego.

(AM)

Fot. Druh Monika Błaszczak

Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku