Reklama

Nowe doniesienia prokuratury ws. wypadku Macierewicza pod Toruniem. Będzie skandal? [FOTO]

Filip Sobczak
10/08/2018 09:20

Prokuratura bada sprawę wypadku z udziałem Antoniego Macierewicza w Lubiczu Dolnym pod Toruniem. Śledczy właśnie ujawnili nowe fakty.

Przypomnijmy, że do tego wypadku doszło w Lubiczu Dolnym na drodze nr 10 pod koniec stycznia 2017 roku. Jak podawała policja, uczestniczyło w nim siedem samochodów i laweta, wśród nich były dwa auta z kolumny Żandarmerii Wojskowej. W jednym z nich podróżował minister obrony narodowej Antoni Macierewicz. 

Biegli ustalili, że kolumna Żandarmerii Wojskowej jechała między 80 a 150 km/h. Rządowe auta nie zdołały zatrzymać się przed samochodami stojącymi na czerwonym świetle. Kiedy samochód Macierewicza hamował, w jego tył uderzył ministerialny suv i pojazdy zaczęły wpadać na siebie. 

Szybko okazało się, że Macierewicz pędził z sympozjum ojca Tadeusza Rydzyka w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej na galę tygodnika "Sieci", gdzie prezes PiS Jarosław Kaczyński otrzymał nagrodę "Człowiek Wolności". Dlatego minister od razu przesiadł się do innego pojazdu. Ale w zdarzeniu ucierpieli inni uczestnicy tego wypadku. U jednego z nich wykryto pęknięcie kręgosłupa. 

Antoni Macierewicz (trzeci z lewej) pędził z sympozjum ojca Tadeusza Rydzyka w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej na galę tygodnika "Sieci" w Warszawie.

Prokuratura cały czas prowadzi śledztwo w sprawie tego wypadku. Jak podaje portal internetowy onet.pl, śledczy postawili zarzuty jednemu z kierowców kolumny starszemu kapralowi ŻW Grzegorzowi G. Wojskowy jednak nie przyznaje się do winy i obciąża kierowcę Antoniego Macierewicza, Kazimierza Bartosika, który jechał przed nim.

Ponadto śledztwo wykazało bardzo niewygodne fakty dla Antoniego Macierewicza i jego współpracownika. Kierowca ministra w momencie wypadku nie miał aktualnych uprawnień do kierowania ministerialną limuzyną. Dlatego w tej sprawie będzie prowadzone osobne postępowanie.

- Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że kierowca Macierewicza nie miał aktualnych badań zdrowotnych i psychologicznych. Pan Kazimierz — który pracuje w Służbie Kontrwywiadu Wojskowego — twierdzi, że od swych szefów uzyskał zapewnienie, że przedstawicieli tej służby owe przepisy nie dotyczą - pisze onet.pl

Kazimierz Bartosik to bardzo zaufany współpracownik Antoniego Macierewicza. Gazeta Wyborcza ujawniła, że w latach 70. pracował w służbach specjalnych, a w wolnej Polsce w Służbie Kontrwywiadu Wojskowego. Ponadto był kierowcą kontrowersyjnego polityka, kiedy ten był w rządzie w latach 1991-1992, 2005-2007 oraz 2015-2018.

(Filip Sobczak)

Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku

Aplikacja ototorun.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo otoTorun.pl




Reklama
Wróć do