
Wszystko wskazuje na to, że we wrześniu zostanie otwarta nowa szkoła przy ul. Grasera na toruńskim osiedlu Jar. Pierwszy etap inwestycji dobiega końca, a zainteresowanie placówką przerosło oczekiwania miasta – liczba oddziałów klas pierwszych musiała zostać zwiększona.
Już nieco ponad rok trwa budowa I etapu szkoły przy ul. Grasera. Jak doskonale obrazują nasze zdjęcia, na toruńskim Jarze powstał dwukondygnacyjny budynek w kształcie litery "L". W obiekcie wybudowano 17 sal lekcyjnych, cztery duże sale tematyczne, część administracyjną, stołówkę, bibliotekę oraz świetlicę.
- W czerwcu szkoła ma być przekazana do procedur odbiorowych. Miesiąc później - jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem - budynek będzie mieć już niezbędne wyposażenie - mówi wiceprezydent Torunia Dagmara Zielińska.
Jeszcze kilka miesięcy temu planowano, że w budynku, który stanie się filią dla szkoły Szkoły Podstawowej nr 4 od września zostanie utworzonych 12 oddziałów - po 4 w każdy roczniku. Dziś wiemy, że będzie potrzebny dodatkowy oddział.
- Rekrutacja pokazała nam, że zainteresowanie szkołą jest ogromne. Założyliśmy na podstawie demografii cztery oddziały klas pierwszych, a okazało się, że już mamy pięć - mówi Zielińska.
1 września zostanie oficjalnie otwarty I etap szkoły przy ul. Grasera, który będzie filią SP nr 4 przy ul. Żwirki i Wigury. Na razie Urząd Miasta Torunia jedynie planuje i zapowiada budowę drugiego etapu, dzięki któremu w budynku na Jarze mogliby uczyć się uczniowie klas 4-8. Szacuje się, że kolejna część budynku będzie kosztować około 70-80 milionów złotych. Zadanie może zostać wpisane dopiero do przyszłorocznego budżetu miasta.
Kiedy już druga część szkoły zostanie wybudowana, to budynek przy ul. Grasera stanie się docelową siedzibą Szkoły Podstawowej nr 4. - Uspokajamy, że SP4 nie będzie wygaszana ani likwidowana. W najbliższych latach zmieni się jedynie jej lokalizacja z ul. Żwirki i Wigury 49 na ul. Grasera 1, gdzie obecnie powstaje filia naszej Szkoły - informuje dyrektor SP nr 4 Izabela Ziętara.
Miasto zapewnia jednak, że dzieci, które rozpoczną naukę w budynku przy ul. Żwirki i Wigury będą miały możliwość nauki w tej placówce do ukończenia ósmej klasy. Wszystko wskazuje więc na to, że SP nr 4 w dotychczasowym miejscu przetrwa jeszcze przez około 10 lat.
- Dzieci, które będą uczyły się na Jarze, to po prostu tam zostaną. Jeżeli uczniowie będą uczyli się przy ul. Żwirki i Wigury, to będą mogli zostać - tłumaczyła wiceprezydent Zielińska podczas spotkania z rodzicami. - To państwu zostawimy tę decyzję, to państwo najlepiej wiedzą, jakie są potrzeby Waszych dzieci.
Miasto zapowiada, że w przyszłości budynek przy ul. Żwirki i Wigury nie będzie oddany w ręce prywatne. Urząd planuje, żeby w obiekcie prowadzić działalność publiczną - np. punkt Urzędu Miasta.
- Nie mieliśmy pomysłów, żeby ten budynek sprzedać lub zrównać go z ziemią. Deklaruję, że nie będzie też oddany dla szkoły niepublicznej. Nawet jeśli rekrutacji nie będzie, to ta szkoła będzie "żyła" przez kolejne dziewięć lat - mówi wiceprezydent Zielińska.
Autor: Filip Sobczak
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Obserwuj nas na Facebooku oraz Instagramie.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Rodzić dużo dzieci to już się raczej nie będzie. Po prostu to nowe osiedle i dlatego dzieci też trochę jest skoro się ludzie wprowadzili. Ale jak porównać co było jeszcze 10-20 lat temu a jest teraz, to dzieci małych tyle co kot napłakał.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Nie wiem, ale czym więcej tym lepiej, bo Polacy robią tak mało dzieci, że za chwilę będzie można mówić o wymieraniu tubylczej populacji.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.