
Po 80 latach figurka św. Tekli, wyjątkowy symbol epidemii z XIX wieku wraca na swoje miejsce. Niezwykłe odkrycie i przeprowadzenie niezbędnych prac wymagało ogromnego zaangażowania.
Krzyż przy torach w Dobrzejewicach bardzo mocno wpisał się w lokalny krajobraz. Mimo, że wydaje się czymś naturalnym, jego historia jest niezwykła, tragiczna i warta przypomnienia.
– Żaden z krzyży przydrożnych nie powstał przypadkowo, każdy z nich do czegoś się odwołuje, przypomina o jakimś zdarzeniu. Niektórzy etnografowie interpretują znaczenie przydrożnych krzyży jako pozostałość wiary w demony czyhające na człowieka na skrzyżowaniach i rozstajach dróg. Krzyże miały chronić przed złymi mocami. Krzyże stawiano w miejscach ważnych, znaczących dla ludzi - przy kościele, w centrum osady lub wsi wyznaczając w ten sposób ich punkt centralny, na początku lub na końcu zabudowań wsi wytyczając jej granice, na rozstajnych drogach, gdzie żegnano odchodzących, stawiano je także przy ścieżkach prowadzących do lasu czy na skraju pól. Były także wznoszone w podzięce za otrzymane łaski, za uzdrowienie z choroby czy uratowanie z wojennej pożogi lub klęski żywiołowej, stąd, tak wiele ich powstawało po przejściu armii, czy po kolejnym powstaniu lub zarazie – mówi Magdalena Majewska, mieszkanka wsi Zawały.
Właśnie z ostatnimi z wymienionych przypadków można „wiązać” dzisiejszy krzyż. Jest lato roku 1831. Trwa powstanie listopadowe, zbliża się pamiętna noc rebelii sierpniowej, epidemia cholery dziesiątkuje wojska i ludność. Pierwszą osobą, która zmarła na cholerę w rejonie parafii w Dobrzejewicach jest Maryanna Otrębicka - data zgonu: piątek, 5 sierpnia 1831 r - ustalił dzięki swojej iście benedyktyńskiej pracy przy wertowaniu ksiąg parafialnych Adam Piątkowski.
– W każdym wpisie z księgi parafialnej są dokładne dane umierającego: kim był, gdzie mieszkał, co robił, kiedy umarł, jaką miał rodzinę. Pod wpisem jest nazwisko księdza proboszcza, który w tym czasie był w Dobrzejewicach -Wawrzyńca Zawadzkiego – wyjaśnia nam Piątkowski.
- To nazwiska niektórych zmarłych, może ktoś odnajdzie tu swoich przodków? Maryanna Gutmańska, Maryanna Magrowska, Paweł Graykowski, Wojciech Graykowski, Ignacy Trawnik, Anna Szwankowska, Karol Nadachewicz, Marcin Marchlewicz, Teresa Jasińska, Tekla Teemer, Juliana Majewska, Maryanna Właśniewska, Magdalena Kowalerykowa, Antonina Pałucka, Marcin Szwankowski, Anna Cyzman, Barbara Wierzbowska - dodaje Magdalena Majewska.
Zmarłych grzebano w okolicach kościoła, nie na wydzielonym cmentarzu. Przy lesie, bez żadnych nagrobków. Mogiły szybko zaczęły znikać wśród gęstych traw i roślin. Aby nie zapomnieć jednak o tym miejscu postawiono tutaj murowaną kapliczkę z czerwonej cegły z figurką św. Tekli. To patronka umierających, cierpiących na choroby oczu, strzeże przed wężami i dzikimi zwierzętami, zarazą i pożarem. Kiedy dokładnie postawiono kapliczkę, trudno dziś stwierdzić, jednak na mapie z 1929 roku jest już informacja o krzyżu lub figurze religijnej w tym miejscu.
W 1935 roku podczas budowy normalnotorowej linii kolejowej (linia nr 27), która zastąpiła wąskotorową kolej polową, część grobów została naruszona i zniszczona. Podczas II wojny światowej, Niemcy wysadzili kapliczkę z św. Teklą. Kapliczka została zniszczona, ocalała jedynie figurka św. Tekli. Nie wiadomo czy to również Niemcy wyrzucili ją w pobliskie stawy potorfowe, czy trafiła tam siłą odrzutu, ale znalazła ją Anna Łazienka i przyniosła do domu. Figurka przeleżała tak w zapomnieniu długie lata, aż trafiła do Wojciecha Piątkowskiego.
- Figurka Świętej, jeszcze nie wiedzieliśmy jakiej, była w moim domu od dzieciństwa. Mój ojciec Wojciech Piątkowski dostał ją od rodziny Łazienków – tłumaczy Adam Piątkowski. - Po wielu latach zapomnienia zapytał o nią pan Stanisław Lipiński, miejscowy stolarz. Słyszał, że starsi mieszkańcy wsi pamiętają o figurce św. Tekli, postawionej dawno temu na miejscu cmentarza cholerycznego – dodaje.
Stanisław Lipiński pomalował figurkę w kolorach maryjnych i trafiła do kościoła w Dobrzejewicach, a później na wiele lat słuch o niej zaginął. W międzyczasie na miejscu kapliczki postawiono drewniany krzyż. Nie wytrzymał jednak próby czasu i spróchniał. W roku 1974 z inicjatywy Leszka Prusakiewicza postawiony został nowy krzyż (widoczny na zdjęciu). Natomiast w latach 80. XX wieku w czasie przeprowadzania melioracji pól ponownie natrafiono na szczątki grobów. Kości zostały zebrane i z inicjatywy księdza proboszcza Stanisława Michalaka pochowane na cmentarzu w Dobrzejewicach.
Wiosną 2020 roku, przy okazji szukania materiałów i informacji dotyczących historii cmentarza cholerycznego do książki o gminie Obrowo, którą przygotowuje Katarzyna Pawłowska z Turzna temat figurki powrócił. - Dzięki niej przypomnieliśmy sobie o św. Tekli i pojawił się pomysł powrotu figurki na swoje miejsce, po ponad 80 latach. Czekała ona na nas w kościele, w zakrystii, na szafie. Oglądając figurkę zauważyliśmy otwór przy lewej ręce. Musiał tam znajdować się krzyż, który jest atrybutem Świętej. To upewniło nas, że jest to figurka św. Tekli – dodaje Piątkowski.
Z jego inicjatywy figurka została ponownie odrestaurowana. Jest zrobiona z drewna, ma wysokość 74cm. Podczas renowacji, okazało się, że pod warstwą koloru niebieskiego, znajduje się oryginalny kolor czerwony, charakterystyczny dla św. Tekli. I w takich kolorach została odrestaurowana, dodany został również brakujący krzyż.
- Czeka już na nią nowa gablota i postument granitowy. Powiększono też miejsce, na którym będzie się znajdował się pamiątkowy krzyż choleryczny (karawka), uporządkowano teren i trwają prace nad przygotowaniem postumentu i ogrodzenia – relacjonuje Alicja Tarkowska sołtys wsi Zawały.
W galerii pod tytułem tekstu znajdziecie kilka zdjęć, pokazujących do tej pory wykonane prace przy przywracaniu figurki na zajmowane przez nią przed laty miejsce.
(Arkadiusz Kobyliński)
fot. Archiwum Alicji Tarkowskiej
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Teraz epidemie są na topie, więc jak znalazł. Przepraszam teraz mamy pandemię, zapomniałem użyć właściwego słowa.