
Maraton Wioślarski z Torunia do Bydgoszczy przeszedł do historii. Wspólny spływ Wisłą sześciu osad połączył oba miasta.
Impreza mającą na celu zabawę, budowanie relacji i podkreślenie współpracy środowiska wioślarzy z województwa kujawsko-pomorskiego zakończyła się sukcesem. Sześć “ośmioosobowych” łódek (zabrakło awizowanej wcześniej osady z Płocka) po godzinie 16:00 dotarło do Brydujścia, czyli miejsca, gdzie znajduje się tor regatowy w Bydgoszczy. Po śluzowaniu łodzi rozegrano na nim 500-metrowy wyścig, a później wspólnie świętowało udany przebieg imprezy.
Chociaż woda to nieodłączny element wioślarstwa organizatorzy zawód obawiali się deszczu. Jak wiemy intensywne opady rozpoczęły się już w piątek. Ustąpiły jednak pół godziny przed startem.
- Generalnie wszystko mieliśmy świetnie przygotowane, a ostatnie godziny przed startem to zaklinanie pogody. Udało się i popłynęliśmy wspólnie do Bydgoszczy. Atmosfera była świetna, w końcu jesteśmy wielkimi pasjonatami tego sportu. - mówił Maciej Karczewski, jeden z organizatorów wydarzenia.
Dzięki poprawie warunków atmosferycznych “regaty” obejrzeli też kibice. Pasjonaci tego sportu pojawili się nad brzegiem Wisły w Górsku i przed Solcem Kujawski, aby wesprzeć startujących i dodać im energii na dalszą część imprezy. Spływ udało się zakończyć bez strat, kontuzji i uszkodzeń sprzętu. Nad bezpieczeństwem biorących w nim udział czuwali ratownicy WOPR, Policji i Straży Rybackiej. - Jesteśmy im bardzo wdzięczni za pomoc w zabezpieczeniu wydarzenia. Zapewnili nam ochronę na wodzie, dlatego wszystko przebiegło bardzo sprawnie. Chciałbym złożyć im ogromne wyrazy podziękowania. - podkreśla Maciej Karczewski.
Kolejna edycja planowana jest na przyszły rok. Być może wtedy uda się zaprosić jeszcze więcej przedstawicieli z innych klubów. W tegorocznym maratonie główną siłę stanowili byli wioślarze z województwa kujawsko-pomorskiego. Celem organizatorów jest natomiast zaproszenie delegacji ze wszystkich nadwiślańskich klubów. Wtedy zasięg wydarzenia objąłby cały kraj.
- Mamy nadzieję, że uda nam się zaprosić więcej osad. Chcę jednak zaznaczyć, że to nie tylko dobra zabawa. Nasz najważniejszy cel to dawanie dobrego przykładu. Pokazujemy, że dzięki współpracy możemy razem robić naprawdę świetne rzeczy - podsumowuje Maciej Karczewski.
(Arkadiusz Kobyliński)
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie