
4 października odszedł od nas Bartosz Kustra. Przez prawie 20 lat był dziennikarzem Radia PiK. Cztery lata temu zdiagnozowano u niego raka mózgu.
Kiedy piszę ten tekst, trudno powstrzymać mi łzy. Bartek był moim kolegą. Obejrzeliśmy wspólnie wiele spotkań - koszykarskich, siatkarskich, żużlowych czy piłkarskich. Zawsze imponował profesjonalizmem. Miał wiedzę niemalże o każdej dyscyplinie. Kiedy na konferencjach prasowych wszyscy zadawali te same pytania - „jak Pan ocenia najbliższego przeciwnika?”, Kustra potrafił wystrzelić z pytaniem, które zaskakiwało zawodnika czy trenera.
Imponował też kibicom. Jego nazwisko znał każdy fan sportu w województwie. I nic dziwnego, bo niegdyś żużla słuchało się, obgryzając paznokcie, w radiu, a tam można było usłyszeć głos Bartka. Komentował mecze ligowe oraz turnieje Speedway Grand Prix.
Był ode mnie starszy i bardziej doświadczony, ale nigdy nie dał po sobie tego odczuć. Był normalny. Kiedy współpracowałem z Radiem GRA, to bez żadnych problemów pomagał mi i wysyłał dźwięki, gdy zawiódł mój sprzęt nagrywający.
Nie tylko ja go lubiłem, lubili go wszyscy z branży. Los bywa jednak okrutny i krzywdzi dobrych ludzi. Pod koniec 2020 roku u Bartka zdiagnozowano raka mózgu. Kilka miesięcy później jego rodzice opublikowali zdjęcia syna na wózku inwalidzkim. To był szok.
Od razu wszyscy dziennikarze w regionie zaczęli pisać o Bartku i nagłaśniać zbiórkę na rzecz jego rehabilitacji. Sam zorganizowałem dodatkową zbiórkę na jednym ze stadionów w Toruniu. Kiedy chciałem wpłacić pieniądze i rozmawiałem z jego rodzicami, skromnymi ludźmi, byli wzruszeni.
Niestety dziś dotarła do nas straszna wiadomość. Bartek nie żyje. Miał zaledwie 42 lata. Jeszcze przez kilkadziesiąt lat powinien relacjonować wydarzenia sportowe w PiK-u albo w innym miejscu. Ale tego nie zrobi. To niesprawiedliwe.
Do zobaczenia Bartek!
- Legenda i wspaniały człowiek. Bardzo lubiłem rozmowy z nim podczas meczów żużlowych. O ciężkiej chorobie wiedzieliśmy od dawna, ale dla środowiska to po prostu ogromna strata - napisał nasz wspólny kumpel z branży, Konrad Marzec z Super Expressu.
- Wspaniały głos, który zna każdy fan sportu na Kujawach i Pomorzu. Wyjątkowo ciepły, otwarty i życzliwy człowiek, wielki profesjonalista, który kochał sport i potrafił się tą miłością dzielić jak najcenniejszym skarbem. Będzie mi Ciebie bardzo brakowało... - wspomina inny nasz kumpel Kuba Konieczka, marketingowiec sportowy.
- Był sprawozdawcą i dziennikarzem sportowym, który pracy w radiu poświęcił swoje życie. Sport był jego pasją - czytamy na stronie Radia PiK.
Autor: Filip Sobczak
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie