
Nagrywane w Toruniu „Piernikowe Serce” ma być alternatywą dla królujących w okresie świątecznym „Listów do M.”. Propozycja Telewizji Polskiej to historia obyczajowa, która – zdaniem twórców – zostanie podana w lżejszej formie. Na ekranie widzowie zobaczą szereg gwiazd.
W grudniu ubiegłego roku na toruńskiej Starówce można było spotkać ekipę realizującą zdjęcia do filmu „Piernikowe Serce”. Sceny kręcono m.in. na panoramie przy ul. Majdany oraz na Rynku Staromiejskim.
Widzowie zobaczą na dużym ekranie doskonale znane twarze. Wśród aktorów, którzy zagrają w komedii Piotra Wereśniaka, są torunianie: Katarzyna Żak, Olga Bołądź i Piotr Głowacki. To jednak nie koniec gwiazd. W „Piernikowym Sercu” wystąpią także: Małgorzata Socha, Barbara Kurdej-Szatan i Mikołaj Roznerski.
Produkcja Telewizji Polskiej jest inspirowana książką "Marcepanowa miłość" Agnieszki Lis i opowiada historię 16-letniego Janka. Chłopak odwiedza w Toruniu swoją babcię Melanię i zaprzyjaźnia się z Zuzą. Akcja toczy się w okresie poprzedzającym Święta Bożego Narodzenia. Na tle magicznej, świątecznej atmosfery bohaterowie mierzą się ze skomplikowanymi relacjami rodzinnymi, młodzieńczymi dylematami i trudnościami w porozumiewaniu się z bliskimi.
- Takich filmów jak „Piernikowe Serce” właściwie się u nas nie robi. Widzowie mają do wyboru albo błahą, oderwaną od rzeczywistości rozrywkę, albo ciężkie kino artystyczne. Tymczasem my proponujemy całkiem na serio opowiedzianą historię obyczajową, ale podaną w nieco lżejszej formie, w dodatku w konwencji kina familijnego. Mieszanka dramatu rodzinnego z komedią daje często świetne efekty, bo widzowie lubią opowieści bogate emocjonalnie, a jednocześnie nie chcą czuć się przytłoczeni. Dlatego nasz film opowie o ważnych sprawach z wdziękiem i trochę „między słowami” - mówi reżyser Piotr Wereśniak.
Kinowa premiera „Piernikowego Serca” jest zaplanowana na 28 listopada 2025 roku. Widzowie zobaczą na ekranie nieco inne oblicze Torunia niż to, które pojawiało się w ostatnich filmach nagrywanych w mieście.
- Toruń gra siebie, pierniki grają siebie. Pokazujemy klimat miasta i Jarmark Bożonarodzeniowy. W natłoku kolejnych produkcji robionych na szybko, w stylu kolejnych części „Listów do M.”, potrzebowaliśmy czegoś, co nie jest banalne i nie jest głupie. Wbrew temu, co można usłyszeć, nie jest to komedia romantyczna. To po prostu świąteczny film o relacjach, o miłości i o rodzinie. Widziałam fragmenty tej produkcji - Toruń jest tam pięknie pokazany. Dystrybutor mocno promuje film, jeżdżąc z nim po kolejnych miastach. To wizytówka Torunia i niesamowita zachęta turystyczna - opowiada w rozmowie z ototorun.pl Edyta Macieja-Morzuch, koordynator Funduszu Filmowego Kujawy Pomorze.
Na przestrzeni lat Toruń wielokrotnie był planem filmowym. Na liście znajdują się klasyki polskiej kinematografii, takie jak „Rejs” czy „Prawo i pięść”. Do najnowszych przykładów należą „Filip”, „Doppelgänger. Sobowtór” i „Sezony”.
W październiku ubiegłego roku na ulicach miasta można było spotkać ekipę realizującą zdjęcia do serialu platformy HBO Max pt. „Zmora”. Scenariusz został oparty na powieści kryminalnej toruńskiego pisarza Roberta Małeckiego.
Autor: Bartosz Fryckowski
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Obserwuj nas na Facebooku oraz Instagramie.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie