
Zatruta karma dla psów mogła znajdować się w lesie spacerowym na terenie Kaszczorka. Ostrzeżenie pojawiło się w mediach społecznościowych.
Kaszczorek to urokliwe i spokojne osiedle z domkami jednorodzinnymi. Jednym z ulubionych miejsc do spędzania wolnego czasu przez okolicznych mieszkańców jest las spacerowy ze ścieżką zdrowia w pobliżu ul. Gościnnej. Na baczności powinni się mieć jednak właściciele psów.
Jest podejrzenie, że zatruta karma znajdowała się w wystawionych miskach dla psów. Ostrzeżenie pojawiło się na jednej z grup w mediach społecznościowych, która zrzesza mieszkańców Kaszczorka.
- Wczoraj i dziś znaleźliśmy wystawione miski z pieczonymi resztkami drobiu. A dziś w koszu opodal opakowanie trutki na myszy. Obie miski zabraliśmy i wyrzuciliśmy, nie było w nich widać takich płatków jak na opakowaniu, ale kto wie może były rozpuszczone. Mam nadzieję, że to zbieg okoliczności i nie mamy w okolicy jakiegoś drania, co chce truć psy i inne zwierzęta! - alarmuje jedna z internautek.
Na portalu ototorun.pl kilka lat temu informowaliśmy Was o przykrej sytuacji, jaka zdarzyła się na toruńskim Rubinkowie. Tam ktoś wyrzucił na trawnik mięso... z gwoździem. To śmiertelne zagrożenie dla psa. Na szczęście w tym przypadku wszystko skończył się dobrze. Właścicielka w ostatmim momencie wyciągnęła gwóźdź z pyska swojego psa.
Wszelkie podejrzenia prób otrucia zwierząt należy natychmiast zgłaszać na policję. Za próbę uśmiercenia zwierzęcia grozi do 3 lat więzienia. Jeżeli jednak zarzut zostanie zakwalifikowany jako znęcanie ze szczególnym okrucieństwem, wówczas może to być kara nawet 5 lat pozbawienia wolności.
***
Jeśli byłeś świadkiem jakiegoś zdarzenia, masz problem i chcesz go nagłośnić, czy po prostu masz do nas jakieś pytanie - napisz na naszego e-maila: redakcja@ototorun.pl
Autor: AM
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Obserwuj nas na Facebooku oraz Instagramie.
Przeczytałeś właśnie artykuł na stronie www.ototorun.pl. To portal internetowy, który codziennie odwiedza kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców Torunia i regionu. To doskonała witryna do wypromowania swojej marki czy firmy. Zaufało nam już wiele prestiżowych firm z naszego miasta. Jesteś zainteresowany reklamą? Napisz na e-mail: t.kaczynski@ototorun.pl.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Wystarczy, że właściciel będzie pilnował kundla i będzie trzymał go na smyczy i w kagańcu jak wymagają tego przepisy. Dzisiaj strach biegać czy jechać rowerem, bo zoofile spuszczają psy luzem.
zoofile puszczają psy luzem w lesie bo ich to podnieca..a później wyczyniają w krzakach...
Na Wrzosach problem rozwiązano.Lasek się wykarczuje, teren sprzeda deweloperowi i postawi blok. Dobrze, że przypomnieli o tym lasku, Pan Włodarz pomoże.
I słusznie. Wszystkie gminne sr*lnie dla psów należy wystawić na sprzedaż. Oczywiście po cenach 100% rynkowych. Może kupi deweloper, ale psiarze przecież też mogą. Wtedy to będzie ich prywatny teren, mogą ogrodzić i zrobić wielką kuwetę dla pupili. Kto bogatemu zabroni?
Nie bez powodu od starożytności nazywano nas polanami inaczej ludzie pola, wsi, rolnicy czyli przywiązani do trzody. Mentalność ludzi wsi (słoma) jest nie do wyplenienia w miastach gdzie trzymanie kotów czy psów powinno być dozwolone tylko pod warunkami. Mieszkałem w Wiedniu trzy lata i w tym czasie nie widziałem psa luzem, a na smyczy tyle ile w Toruniu jednego dnia....
a w niedziele katole stekaja w kosciolach do kotla z takimi zero serce z ich strony to i dla nich
Święta ci szkodzą.