Już od 10 lat łowi gwiazdy. Karolina Owsiannikow!

Karolina Owsiannikow, już od dziesięciu lat łowi gwiazdy sceny i ekranu. Współpracuje ze stacjami radiowymi, prasą lokalną, magazynami filmowymi i portalami, które piszą o celebrytach. W tym roku Karolina świętuje już dziesiąty rok swojej współpracy z lokalnymi mediami w Toruniu. Najdłużej współpracuje z Radiem Gra i to właśnie dla tej stacji przeprowadziła najwięcej wywiadów z popularnymi artystami i sportowcami.

Oto Toruń: Jesteś związana z dziennikarstwem i z tą branżą już od bardzo dawna. Jednak zawsze kojarzyliśmy Ciebie, jako reporterkę od gwiazd. Skąd w ogóle zainteresowanie właśnie tymi gwiazdami?

Karolina Owsiannikow: Zaczęło się od żużla. Byłam w fan klubie Apatora i z koleżanką prowadziłyśmy gablotę w parkingu. Były tam relacje ze spotkań, wywiady i fotorelacje. Potem Przemek Kantecki poprosił mnie o nagranie materiału z jakiegoś spotkania i to było mojego pierwsze spotkanie z radiem. Byłam także fanką serialów i aktorów, a moim marzeniem był wyjazd na plan Kryminalnych.

I co udało się?

Udało się. Pisałam także dla Nowości. Pierwszą rozmowę zrobiłam z Renatą Dancewicz. A potem nagle na mojej drodze stanął Tomasz Karolak. Spotkaliśmy się na takiej imprezie Zakochaj się w Toruniu. I właśnie tam zaprosił mnie na plan Kryminalnych. Poznałam ludzi z TVN. 

Dlatego łatwiej było Ci przeprowadzić wywiady ze znanymi ludźmi. Tobie też chodziło, żeby poznać to środowisko i, nie ukrywajmy, byłaś na etapie fascynacji gwiazdami . To nie było tylko zawodowe zainteresowanie.

Nadal jest we mnie pasja. Rozmowa z gwiazdą wciąż sprawia mi przyjemność. Mam świadomość, że ci ludzie są znani z ekranu. Spotkanie się z nimi jest fajne, bo to są normalni ludzie! Czasami sprzęt nie jest włączony i można z nimi swobodnie porozmawiać i się okazuje, że to nie są nadludzie. Myślę, że gdyby nie pasja to bym tego nie robiła, bo nie ma za to dużej kasy. Plusem są prywatne kontakty z niektórymi gwiazdami.

Kontakty się poszerzają. Znasz coraz więcej gwiazd. Jednak, czy Twoje wyobrażenie na temat tego, jacy Oni są, było inne?

To było pozytywne zaskoczenie. Często byłam się podejść, bo miałam wyobrażenie, że zaraz ta gwiazda się spojrzy i powie - o co ci chodzi dziewczyno? Nie było nigdy sytuacji, żeby ktoś odmówił mi wywiadu.Pamiętam, że bałam się rozmawiać z Borysem Szycem. On powiedział, że mam siadać i rozmawiamy. To była rozmowa z dużym poczuciem humoru.

Borys Szyc, a jakiś inny przypadek tego typu?

Jerzy Stuhr, którego kocham. Trzy razy z nim rozmawiałam. Tomasz Karolak i Olga Bołądź, z którą mam kontakt prywatny.

Na czym polega ta Twoja więź z Olgą Bołądź. Prowadzisz nawet jej fanpage.

To się wzięło z wywiadu.

Przeprowadziłaś z nią wywiad i okazało się, że ma taką potrzebę?

Zrobiłam z nią wywiad i okazało się, że jest fanką żużla. Potem spotkaliśmy się na speedway’u. Następnie okazało się, że mój Magazyn Filmowy miał patronat nad jej stroną. W pewnym momencie pojawiły się problemy techniczne strony i ja przejęłam ją. Później pojawił się Facebooku, którego zaczęłam prowadzić.

Gwiazdy dzwonią do Ciebie i mówią, że jadą do Torunia?

W Toruniu spotykamy się raczej służbowo, bo teraz te gwiazdy nie mają czasu, żeby zostać tu na dłużej. Przyjeżdżają od święta, więc nie będę im zawracać głowy. Chociaż zdarzają się wyjścia na kawę, ale częściej w Warszawie.

Może sama powinnaś spróbować być gwiazdą?

Chyba bym nie chciała. To nie jest takie łatwe. Wolę być po drugiej stronie i robić relacje, wywiady czy informacje.

Przeglądasz Pudelka?

Mam od tego znajomych i rodzinę. Oni podrzucają mi takie newsy. Kiedyś to robiłam. Wiem, że te wiadomości trzeba podzielić przez trzy albo nawet przez cztery.

Można powiedzieć, że jesteś źródłem najświeższych newsów o gwiazdach?

Tak, szczególnie tych, których fanpage i strony internetowe prowadzę.

Z czasem przestałaś zaglądać na Pudelka, bo nie musisz.

Tak, ale wiem, że te plotki bywają bardzo mocno przesadzone. Nie chcę się tym zajmować, bo ci ludzie, z którymi rozmawiam, mają zaufanie do mnie i wydaje mi się, że nie zrobiłam im żadnej krzywdy. Borys Szyc walnął drzwiami przed jakimś tabloidem. Mnie nie zdarzały się takie sytuacje.

Często chodzisz do kina?

Głównie na polskie filmy. Chcę być na bieżąco. Ostatnio byłam na Amoku, bo rozmawiałam z Katarzyną Adamik.

I co fajny jest?

Mocny.

Ale to nie tylko film, bo jeśli pojawiają się jakieś gwiazdy w Toruniu, to starasz się być na eventach, koncertach itd. Czym różnią się gwiazdy muzyki od gwiazd ekranu?

Niczym. Ostatnio rozmawiałam z Janem Borysewiczem i bardzo się stresowałam. Dla mnie to kosmiczna legenda. Okazał się super gościem. Usiedliśmy sobie i piliśmy wodę mineralną.

Wodę mineralną z Borysewiczem?

Tak!

Może Ty piłaś wodę mineralną, ale nie on (śmiech).

Było kulturalnie. Nie było chamówy i odliczania z zegarkiem w ręku przez agenta. Bo to często właśnie agenci przesadzają.

Twoje wywiady pojawiają się w wielu  mediach, a co jeszcze robisz? Czym się zajmujesz?

Teraz byłam pomagać przy organizacji Grand Prix w Warszawie. W międzyczasie załatwiłam wywiad z Arkiem Jakubikiem. Próbuję tak sobie zorganizować czas, żeby wykorzystać go bardzo obficie i płodnie.

Po 10 latach działalności jesteś dziennikarką od gwiazd. Posiadasz ogromną wiedzę i doświadczenie, które możesz spożytkować w jakimś dużym medium? Może właśnie w takim Pudelku?

Nie. Kiedyś rozmawialiśmy w dużym gronie i ktoś się spytał - czy gdybyś dostała dużo pieniędzy od Pudelka, Faktu i Superexpressu, to byś zdecydowała się tam pracować? Powiedziałam, że nie. Co z tego, że będę mieć te pieniądze, skoro pójdę na konferencję prasową i taki Borys Szyc powie mi, że nie chce ze mną rozmawiać? Do mnie gwiazdy mają zaufanie. Wiem, że te gwiazdy będą chciały ze mną gadać. Znają markę i to jest dla mnie ważne. Byłam świadkiem, że gwiazdy odmawiały i denerwowały się na media. Szczególnie na tabloidy i media typu Pudelek.

Trzeba być ostrożnym w takich relacjach.

Mamy gwiazdy do których trzeba sie odnosić z szacunkiem, choćby z racji wieku. Są też takie z którymi jestem na"Ty". Wyłączam wtedy sprzęt i rozmawiamy co tam u nas i co słychać.

Są takie gwiazdy, które podziwiasz i chciałbyś mieć z nimi bliższy kontakt?

Janusz Gajos, Agnieszka Chylińska albo Piotr Fronczewski.

Kiedyś robiłam wywiad z Januszem Gajosem, ale .....nie nagrał się.

A Doda? Swego czasu trudno się z nią rozmawiało. Ona jest bardzo kontaktową kobietą w wywiadach telefonicznych, ale przed i po koncertach bardzo rzadko rozmawia.

Fajna osoba. Uważam, że jest inteligentna. Warto z takimi ludźmi porozmawiać. Jest wiele legend i gwiazd, z którymi chciałabym porozmawiać.

Zbierasz autografy?

Tak. Miałam taki moment, że robiłam wywiad, brałam autograf i robiłam zdjęcie. Pamiętam, że Oliwier Janiak się z tego śmiał. Jakiś czas temu przestałam. W sumie nie wiem dlaczego. Teraz znowu wróciłam do zdjęć.

Może już nie masz w sobie takiej fascynacji. Czasami to jest potrzebne, bo to czasami jedyne co nam pozostaje po tych ludziach.

Wróciłam do zdjęć. Teraz mamy smartfony i fotki można zrobić bardzo szybko. Autografów mam już sporo perełek.

Jako dziewczynka zbierałaś plakaty?

Mam całą ścianę. Dwie prostopadłe do siebie. Zbierało się i wisiały. Miałam całą ścianę, caltuką, w Grzegorzu Ciechowskim. Zbierałam zdjęcia z koncertów.

Spotkałaś Ciechowskiego ?

Nie. Miałam jego autograf. Na takim programie żużlowym, bo pamiętam, że był mecz z Bydgoszczą i Ciechowski dawał na Bulwarze koncert. Łukasz Benz mnie wprowadził za scenę i dostałam podpis Ciechowskiego.

Za Tobą 10 lat gonienia za gwiazdami, a jak siebie widzisz za 10 kolejnych lat?

Wiesz co? Nie wiem. Myślę o Warszawie. Mieszkałam tam dwa lata i jest łatwiej. Coś się dzieje, biorę telefon i umawiam się. Mogę zrobić wywiad przez e-mail, ale to co innego. Zobaczymy, jak to będzie za te 10 lat.

Życzę Ci, żeby gwiazdy przyjeżdżały częściej do Torunia. Nie będziesz musiała wyjeżdżać do Warszawy.

O! Nie dziękuję.

Rozmawiał Tomasz Kaczyński.