
Inspektorzy Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego z Delegatury Północnej musieli interweniować na ulicach Torunia. W jednym z samochodów, a właściwie w bagażniku znaleźli mężczyznę.
Inspektorzy z GITD od razu zauważyli, że coś jest nie tak - w bagażniku auta siedział w nienaturalnej pozycji jeden z pasażerów. Dlatego postanowili zatrzymać do kontroli dwuosobowy samochód z naczepą, którą transportowano okna.
Po zatrzymaniu osobowego Peugota, inspektorzy otworzyli bagażnik. Na kocach i poduszkach siedział tam jeden z pasażerów tej wyprawy. Mężczyźni tłumaczyli się brakiem miejsca. Mieli do przejechania 30 kilometrów z naszego miasta do pobliskiego Aleksandrowa Kujawskiego. Transport został jednak przerwany.
Inspektorzy nie mieli wątpliwości. Auto nie było przystosowane do przewozu trzech osób i transport mężczyzny w bagażniku jest po prostu niezgodny z prawem. Nic więc dziwnego, że inspektorzy z Delegatury Północnej GITD ukarali kierowcę mandatem, a pasażer musiał opuścić bagażnik.
Dalsza część podróży była już legalna i bezpieczna, mężczyzna bowiem przesiadł się do autobusu i w ten sposób dotarł do Aleksandrowa Kujawskiego.
Zdjęcia z tej interwencji znajdziecie pod tytułem newsa.
(Redakcja)
fot. GITD
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Naczepę to ma ciągnik siodłowy a to jest przyczepa, a nawet przyczepka