
Do Szpitala Miejskiego w Toruniu trafiła pacjentka, która jest nosicielką bakterii New Delhi.
W szpitalu przy Batorego przebywa pacjentka, która jest nosicielką odpornej na antybiotyki bakterii New Delhi - informują dzisiejsze "Nowości".
Dyrekcja placówki wprowadziła z tego powodu zaostrzone procedury. Kobieta trafiła do separatki, nie mogą jej odwiedzać bliscy. Poza tym personel, który wchodzi do sali, gdzie przebywa pacjentka musi mieć na sobie odzież ochronną.
Andrzej Przybysz, lekarz i wicedyrektor Specjalistycznego Szpitala Miejskiego w Toruniu w rozmowie z "Nowościami" zapewnia, że pacjenci niczego nie muszą się obawiać. Sytuacja jest pod kontrolą.
New Delhi to superbakteria oporna na działanie wszystkich antybiotyków. Jest odpowiedzialna za groźne dla życia zapalenie płuc, zapalenie układu moczowego, pokarmowego czy zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych. W wielu przypadkach doprowadza też do sepsy, która kończy się śmiercią co drugiego pacjenta.
Objawy zakażenia bakterią New Delhi mogą przypominać grypę. Najczęściej u chorych pojawia się gorączka, kaszel, duszności, osłabienie, zawroty głowy, ból w klatce piersiowej.
(AM)
fot. własne
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Fajnie że szpital w Toruniu tak szybko działa w przeciwieństwie do szpitala w golubiu Dobrzyniu mój tata miał tą bakterie i dość ze leżal do samego końca z innymi pacjetami to i wszyscy mogli wchodzić niestety tata zmarł .Dzwonilasmy do sanepidu ,do NFZ i nic nie zrobili do dziś zastanawiamy się czy nas zarazić i ile osób odwiedzających innych pacjentów
Fajnie że szpital w Toruniu tak szybko działa w przeciwieństwie do szpitala w golubiu Dobrzyniu mój tata miał tą bakterie i dość ze leżal do samego końca z innymi pacjetami to i wszyscy mogli wchodzić niestety tata zmarł .Dzwonilasmy do sanepidu ,do NFZ i nic nie zrobili do dziś zastanawiamy się czy mogl nas zarazić i ile osób odwiedzających innych pacjentów
Ciekawe ile godzin siedziala ta zakazona osoba na izbie przyjec w tloku, wsrod osob takich jak np. ja czyli z obnizona odpornoscia i autoagresywna choroba przewlekla? Ja tam ostatnio siedzialam 4h i 5h. Ile zarazkow mozna w tym czasie wchlonac?
Mojego tatę zarazili tą bakterią w jednym z toruńskich szpitali ( nie wiadomo w którym , bo przebywał w obydwu w tym samym czasie ). Wcześniej leżał z innymi pacjentami na jednym oddziale, dopiero jak się zrobiło głośno został przeniesiony na izolatkę. Bakteria spowodowała spustoszenie w organizmie m.in. sepsę. Problemy ze zdrowiem są już 2 lata i z tego co zdążyliśmy się zorientować w temacie nigdy tej bakterii się nie pozbędzie. Dbamy jedynie o odporność by nie zaatakowała na dobre, co może skończyć się zgonem. I to nie pierwszy przypadek zarażenia bakterią w naszym regionie....
Ciekawe ile osób ta pani zdążyła zarazić nim trafiła na izolatke? Ale przecież nie ma problemu, zawsze twierdzę że ludzie to największe zarazy