Mają „roczek”, ale pasji, pomysłów i chęci na organizację nowych przedsięwzięć tyle, że można nimi obdzielić kilka organizacji w Toruniu. Osiedlowe Koło Gospodyń Podgórzanki przez 12 miesięcy swojego działania wniosło powiew świeżości do naszego miasta. Przykładem spacer, który odbył się 5 października. Mimo jesiennej pogody, o ciepłe przyjęcie nie trzeba było się martwić.
O inicjatywach podejmowanych przez gospodynie, akcjach, które organizują dla lokalnej społeczności i ciekawych przedsięwzięciach dla mieszkańców napisaliśmy już na ototorun.pl bardzo dużo. Teksty na ten temat najczęściej lądowały w naszej sekcji „Okolice Torunia”, bowiem dotyczyły działalności Kół Gospodyń Wiejskich w gminach powiatu toruńskiego. Przykład ze września to 90-lecie KGW w Grębocinie, o którego przebogatej historii mogliście usłyszeć w naszym Magazynie Gminy Lubicz.
Teraz jednak zostajemy w Toruniu i sprawdzamy, jak do swoich pierwszych urodzin przygotowuje się Osiedlowe Koło Gospodyń Podgórzanki, które działa przy Rodzinnych Ogródkach Działkowych Kolejarz w lewobrzeżnej części Torunia. Ostatnio o „Podgórzankach” zrobiło się głośno w związku z wielkim sukcesem Jarmarku przy ul. Okólnej. Wydarzenie okazało się ogromnym sukcesem.
- Nasze Koło to wynik kilku lat obserwacji osiedla. Zauważyłam, że nie ma na lewobrzeżu żadnej inicjatywy dla ludzi w naszym i nie tylko naszym wieku. Takiej, która pozwoli wyjść z domu i oderwać się od codziennej rutyny. Nawet jeśli ma się dzieci i nie ma ich z kim zostawić. Tak powstał pomysł, z którym nosiłam się przez 2 lata. Nie było jednak na to czasu. Do momentu, gdy w moim życiu pojawiła się malutka Madzia nasza druga córka. Wtedy postanowiłam, że to jest ten czas. We wrześniu odbyło się pierwsze spotkanie organizacyjne a w październiku pierwsze warsztaty tematyczne. No i tak to się wszystko zaczęło - mówi naszej redakcji Marta Galicz, pomysłodawczyni, inicjatorka i spiritus movens działalności OKG Podgórzanki.
Ostatnie 12 miesięcy to przede wszystkim budowanie struktur Koła, przygotowanie świetlicy gdzie odbywają się spotkania oraz siedziby na terenie ogródków działkowych. Potem był pierwszy jarmark u franciszkanów i kolejny również tam. Zdarzały się też wyjazdowe imprezy.
- Oczywiście działamy też na innych polach. Dbałyśmy np. o zaplecze gastronomiczne Biegu Tropem Wilczym. Byłyśmy też z naszymi pierogami i ciastami na podgórskim śniadaniu na trawie przy Centrum Szczęśliwych Ludzi Mandala - wymienia Marta Galicz.
Do tej pory przedstawicielki Koła skupiały się głównie na gotowaniu. Dodatkowo odbywały się spotkania tematyczne poświęcone wykorzystaniu danych produktów. Za członkiniami już m.in. warsztaty: dyniowe, jabłkowe czy burgerowe oraz związane z tematyką halloween i karnawału. Gospodynie z Torunia chcą jednak znacznie więcej. Ich cel to tworzenie aktywnej społeczności na lewobrzeżu i integrowanie mieszkańców wokół wspólnych przedsięwzięć.
Wspomniany Pierwszy Jarmark Podgórski na targowisku przy ul. Okólnej był w pewnym sensie kwintesencją pierwszego roku OKG, stojącego też pod znakiem walki o przywrócenie życia na „rynku” w tej części Torunia.
Jeszcze przed tym wydarzeniem Marta Galicz mówiła naszej redakcji: - Lewobrzeże kwitnie i cały czas rośnie, a wszelkie jarmarki odbywają się za mostem. Potrzeba bodźca, który obudzi mieszkańców i sprzedawców, co doprowadzi do ożywienia targowiska.
W podobnym tonie wypowiadał się Roman Skibiński ze spółki Urbitor, która zarządza targowiskami w Toruniu: - Podgórski Jarmark to nie tylko zakupy i pyszne jedzenie. Wspólnie z „Podgórzankami” chcemy, żeby targowisko przy ul. Okólnej na nowo stało się ważnym miejscem spotkań mieszkańców. Jarmark ma szansę być wydarzeniem cyklicznym, które będzie przyciągać ludzi z całego Torunia, nie tylko z lewej strony Wisły - podkreślał.
Wiemy już, że jeszcze w tym roku ma odbyć się podobne wydarzenia, ale o tym napiszemy na naszym portalu w przyszłości. Za nami też integracyjny, urodzinowy spacer, który odbył się w sobotę (5 października). To było spotkanie, gdzie członkinie, mieszkańcy i osoby, które chciałby stać się częścią OKG mogły nawiązać bezpośrednie relacje, napić się kawy i po prostu porozmawiać.
- Im nas więcej, tym weselej, więc każdy nowy członek zostanie przyjęty z otwartymi ramionami - podkreśla Marta Galicz i już zaprasza na kolejne inicjatywy Podgórzanek. Na ten moment w Kole działa 12 kobiet, chociaż zdarzają się miesiące i wydarzenia, gdzie angażuje się ich znacznie więcej. Jednak wobec ambitnych planów, to wciąż za mało.
Autor: Arkadiusz Kobyliński
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Obserwuj nas na Facebooku oraz Instagramie.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie