
Probiotyki wydają się nowym wynalazkiem, choć nim nie są. Stosowano je już w starożytności, ale w nieco innej formie niż dziś. Pliniusz Starszy zachęcał, aby jeść fermentowane produkty mleczne przy problemach z żołądkiem i jelitami. Kefir, jogurt, kumys, ayram spożywano już w starożytnym Rzymie, Grecji i na Bliskim Wschodzie. Z kolei Pasteur wraz z Jaubertem zauważyli, że niektóre szczepy bakterii działają antagonistycznie względem innych. Czym jest probiotyk i kiedy warto go stosować?
Profesor Brudziński pomagał niemowlętom, których przewód pokarmowy został zainfekowany przez Proteus vulgaris. W celu pozbycia się cuchnącego zapachu ze stolca (charakterystyczny objaw zakażenia) podawał dzieciom serwatkę. Zawierała ona bakterie kwasu mlekowego o dobroczynnym działaniu.
Ilia Miecznikow zauważył, że zdrowie płynie z jelit. Prawidłowy skład mikrobiomu zapobiega wielu chorobom i dysfunkcjom, przez co znacząco wydłuża życie człowieka. Swoje wnioski wysnuł z badań przeprowadzonych na Rosjanach i Bułgarach. Wspomniane nacje jedzą dużo jogurtu bałkańskiego. Nawiasem mówiąc, w Rosji, na Białorusi i Ukrainie konsumuje się także fermentowane rzodkiewki, marchewki, pomidory, kalafiory, bób, kapustę i ogórki.
Warto nadmienić, że „dobre“ bakterie jelitowe często ratują życie. Ograniczają bowiem namnażanie patogenów. Po pierwsze, fizycznie zasiedlają ściany jelit, przez co nie ma w nich miejsca dla drobnoustrojów chorobotwórczych. Po drugie, wydzielają metabolity, m.in. kwas mlekowy obniżający pH. Kwaśny odczyn hamuje wzrost wielu patogenów. W przypadku biegunek wywołanych przez Clostridium difficile pacjentom przeszczepia się kał od zdrowych dawców. Pozwala to przenieść „dobre“ szczepy bakterii kwasu mlekowego.
Odkrycie szczepu Lactobacillus casei zapisało się złotymi zgłoskami w historii probiotyków, które po raz pierwszy opisano w 1965 roku. Od tamtej pory definicja uległa paru znaczącym zmianom.
Probiotyki (pro bios – dla życia) to żywe szczepy bakterii i drożdży, które nie są przypadkowe, lecz starannie wyselekcjonowane. W badaniach potwierdzono i udokumentowano ich korzystny wpływ na organizm człowieka.
Zaleca się, aby przyjmować probiotyk, którego skład został dobrany do naszej szerokości geograficznej i diety. Reasumując, polskie produkty powinny zawierać polskie szczepy bakterii i drożdży.
Wiele osób cierpi dziś na dysbiozę, czyli zakłócenie ilościowo-jakościowej równowagi mikrobiologicznej. Dochodzi do niej m.in. wskutek:
- stosowania antybiotyków,
- spożywania produktów odzwierzęcych zawierających pozostałości antybiotyków – w Polsce jest to zakazane, ale w USA podchodzi się do tego zagadnienia znacznie mniej rygorystycznie,
- przyjmowania doustnej antykoncepcji hormonalnej,
- spożywania wysoko przetworzonej żywności zawierającej konserwanty,
- nadmiernej higienizacji, w tym mycia płynem do mycia naczyń wszystkich warzyw i niektórych owoców – nie pozwalamy na to, aby organizm zasiedliły dobroczynne promieniowce. Jedynie cytrusy, ze względu na opryski, wymagają takiego postępowania.
Za godny uwagi probiotyk uchodzi Flora Fortuna od Mother’s Protect. W jej składzie znajduje się żywy szczep Lactobacillus plantarum i jego metabolity – niskocząsteczkowe substancje organiczne i nieorganiczne wytwarzane przez komórki bakteryjne. Na korzyść omawianego suplementu diety przemawia wysokie stężenie jednostek kolonizujących (co najmniej 1 miliard CFU w porcji dziennej). Marka Mother’s Protect postawiła na szczep polskiego pochodzenia.
Aby zapewnić klientom świeży i wysokiej jakości probiotyk w płynie, firma produkuje go kilka razy w miesiącu w małych partiach. Omawiany suplement diety dostarcza też cenne metabolity Lactobacillus plantarum, które trafiają bezpośrednio do jelit. Są to peptydy, witaminy, enzymy i krótkołańcuchowe kwasy tłuszczowe, w tym masłowy wspierający zdrowie jelit.
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Obserwuj nas na Facebooku oraz Instagramie.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!