
- PiS chce tworzyć politykę z siłami, które chcą ograniczenia funduszy unijnych. To uderzenie w polskie szkoły, szpitale, rolników, przedsiębiorców czy studentów. We wszystkich Polaków - pisze w felietonie dla "Oto Toruń" poseł Arkadiusz Myrcha.
26 maja staniemy przed wyborem najważniejszym od 1989 roku. Wybrzmiewa to jednoznacznie z apeli wszystkich środowisk politycznych, komentatorów i ekspertów. Jednak co ważniejsze, ta jednoznaczna teza stawiana jest przez Polaków. Wszyscy doskonale wiemy, że najbliższe wybory do Parlamentu Europejskiego nie będą dotyczyły wyłącznie wyłonieniu krajowych delegacji. One zadecydują o losach Unii Europejskiej. O tym, czy zwycięsko przejdzie kryzys zatrzymując pochód narodowych populistów. Czy też popadnie w wielonarodowy kryzys na wzór „Brexitu”.
Dla Polski te wybory będą miały dodatkowe znaczenie. Oprócz współdecydowania o losach europejskiej wspólnoty, zadecydujemy o kierunku w jakim Polska będzie podążać. A kierunki są dwa: Zachód i Wschód. O ile bowiem bogate i rozwinięte kraje jak Francja, Niemcy czy Hiszpania dadzą sobie jakoś radę bez UE, o tyle cały czas goniąca swoich partnerów Polska przepadnie bez wsparcia UE. Jak odgrodzona po wojnie „żelazną kurtyną”. Nie jest bowiem tajemnicą, że Putin za pośrednictwem służb wpływa w sposób niejawny na politykę w Europie, produkując kłamliwe informacje w Internecie czy wspierając finansowo skrajnie narodowe partie na czele z Francuzami czy Włochami.
Dlatego aż dziw bierze, w jaki naiwny sposób PiS daje się wciągać w te rosyjskie intrygi. Z rozkoszą wręcz wywołują kolejne konflikty w UE. Dali potężny parasol ochronny narodowcom, którzy w sieci jawnie kolportują anty-unijne i pro-rosyjskie treści. Bezrefleksyjnie sprowadzają z Rosji miliony ton węgla. W Parlamencie Europejskim chcą zaś tworzyć międzynarodową frakcję z siłami skrajnie prawicowymi, które na sztandarach mają rozłożenie UE na łopatki. A to oznacza zdradę polskiej racji stanu. Tworząc politykę z siłami, które chcą ograniczenia funduszy unijnych. To uderzenie w polskie szkoły, szpitale, rolników, przedsiębiorców czy studentów. We wszystkich Polaków.
Dlatego wrzucając 26 maja kartkę do urny wyborczej zadecydujemy o losach naszej Polski nie na lata, a na pokolenia. To będzie wybór, przed jakim Polacy stanęli w 1989 roku. To będzie nasz wielki narodowy wybór.
Arkadiusz Myrcha
Arkadiusz Myrcha jest posłem na Sejm RP. Obecna kadencja to dla niego debiut w budynku przy Wiejskiej. W parlamencie reprezentuje Platformę Obywatelską. Przed wejściem do Sejmu Myrcha był prawnikiem, dlatego został wybrany jako przedstawiciel Sejmu do Krajowej Rady Prokuratury. W mediach często możemy go zobaczyć, kiedy parlament dyskutuje o sądownictwie i sprawach praworządności.
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Brawo
Będę głosować na pis
Na pewno na KE nie będę głosował po co dinozaury w parlamencie na emeryturę albo kamieniami w Waszych starych liderów jak chciała oświecona była na szczęście już premier
Myrcha zazwyczaj kłamie i insynuuje.Jest takim politycznym Belzebubem.Arek z żoną Kingą robią Platformie mappetshow. Zatrudniłby ich każdy teatr groteski.
Panie Myrcha za geopolitykę niech się pan nie zabiera,albowiem lokalna polityka pana przerasta.Jest pan szamanem niczym Guślarz w "Dziadach"Mickiewicza?