
- Włamywacze chodzą po klatkach i łapią za klamki - twierdzą mieszkańcy osiedla Nowe Torpo przy ul. Żwirki i Wigury w Toruniu. Do naszej redakcji wpłynęła kolejna prośba o nagłośnienie tego tematu. Tymczasem policja informuje nas, że nie odnotowała żadnego zgłoszenia w tej sprawie.
Nowe Torpo – to nowe osiedle mieszkaniowe przy ul. Żwirki i Wigury. Powstało w miejscu słynnego zakładu “Torpo”, produkującego wysokiej jakości garnitury, które były eksportowane głównie do krajów zachodnich. To była bez wątpienia jedna z przemysłowych wizytówek miasta – w najlepszych latach zatrudniająca ok. 1000 osób.
Jak twierdzą mieszkańcy “Nowego Torpo”, osiedle jest notorycznie odwiedzane przez włamywaczy. Złodzieje mają chodzić po klatkach i szarpać za klamki. W ten sposób sprawdzają, czy drzwi są otwarte.
Tylko w ostatnich tygodniach do naszej redakcji wpłynęło kilka zgłoszeń w tej sprawie. Mieszkańcy zwracają uwagę, że osiedle nie jest monitorowane, więc trudno namierzyć podejrzanego. - Na osiedlu czy na internetowym forum czasami pojawia się dyskusja na temat monitoringu, ale konkretne działania nie zostały podjęte - pisze w mailu do naszej redakcji jedna z mieszkanek, która prosi o anonimowość. - Musimy więc zachować czujność i interweniować zanim dojdzie do włamania. Liczymy też, że nagłośnienie sprawy może odstraszyć złodziei.
Na grupie mieszkańców w mediach społecznościowych rzeczywiście był poruszany ten temat. Jedna z mieszkanek umieściła nawet zdjęcie zamka do drzwi, które ma sugerować, że włamywacz w ten sposób “oznaczył” mieszkanie.
- Proszę, bądźcie czujni, zamykajcie klatki, nie otwierajcie byle komu i może zerkajcie przez wizjer, czy coś się dzieje na Waszych piętrach w przypadku jakiegoś szmeru i hałasu - apeluje mieszkanka.
Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z Komendą Miejską Policji w Toruniu. Z informacji od policjantów wynika, że w ostatnich tygodniach mundurowi nie musieli interweniować w tej sprawie na osiedlu. Co więcej, na Komendę nie dotarło żadnego oficjalne zgłoszenie.
- Od początku lipca tego roku nie wpłynęło żadne zgłoszenie dotyczące opisanych przez Pana sytuacji. Mieszkańcy nie kontaktowali się także w tej sprawie z dzielnicową - mówi asp. Dominika Bocian, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Toruniu.
Do tematu będziemy wracać.
Autor: Arkadiusz Kobyliński
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Obserwuj nas na Facebooku oraz Instagramie.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
To tylko kontrolerzy abonamentu RTV
Nowe osiedla są zawsze kontrolowane przez włamywaczy :)
Siku chcą, a kibla nie ma
I znów Jar a na lewobrzeżu nic
Stary, ty czytasz te artykuły chociaż? Znowu komentarz kopiuj-wklej, taki sam jak w artykule o dworcu kolejowym Toruń Miasto. Albo nie wiesz dokąd JAR sięga....
Ja do klamki podczepiłem dwa przewody z 230V. Niech sobie dotykają.
Ja podpiąłem telepatycznie do tajnej elektrowni termojądrowej Billa Gatesa na Plutonie. Trylion gigawoltów. Jak dotknie, to pół Układu Słonecznego rozk*rwi.
Bardzo możliwe, że to jest efekt ubogacenia kulturowego naszego państwa. Najpierw nasi przyjaciele ze wschodu a teraz jeszcze inne kultury będą oddziaływać nasze państwo, a to wszystko przy poparciu i bierności rządu i polityków, których regularnie od 20 lat wybieracie do parlamentu. Oni chcą aby w Polsce było to co teraz dzieje się w Wielkiej Brytanii czy Francji, no chyba że wcześniej uda im się "pchnąć" was i wasze dzieci na tą wojenkę, bo w końcu Ukraińcy teraz tam u siebie walczą za nas.
spoko to tylko nasz lokalny seba z mariuszem pracujacy dla janusza. polak polakowi polakiem i kazde gowno zrobi swojemu rodakowi byleby rodak mial gorzej.
Słyszałem od kolegi, że to osiedle to straszny syf. Mieszkańcy nie dbają o części wspólne, wszystko zasrane. Koło osiedla to podobno nie stało.
Tak to jest jak się wpuszcza masowo ukrów czy innych gruzów (że o murzynach czy ciapatych nie wspomnę).
zostawic otwarte drzwi i stanac z bejsbolem w przedpokoju - jeden ruch i po klopocie ;]
na sztukach pięknych za to po nocach ktoś lata dronem i prawdopodobnie w okna zagląda/podgląda. przy moich oknach kilka razy słychać było charakterystyczny szum śmigiełek, ale nie było widać migających diod, więc nie udało mi się skurczybyka w ciemności namierzyć. ktoś ewidentnie robi to w złym celu.