
Prawie dziewięć milionów złotych kary ma zapłacić spółka Lubickie Wodociągi. Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska uznał, że w 2017 roku spuszczała do Drwęcy ścieki znacząco przekraczające dopuszczalne normy.
Starosta toruński w listopadzie 2016 roku wydał pozwolenie spółce Lubickie Wodociągi, obsługującej oczyszczalnię w Lubiczu, dzięki któremu mogła odprowadzać oczyszczone ścieki powstające na terenie gminy do rzeki Drwęcy. Dokument określał zasady przeprowadzania pomiarów kontrolnych oraz szereg warunków dotyczących ilości ścieków, jak i dopuszczalnych wskaźników zanieczyszczeń już oczyszczonych ścieków.
Zastrzeżenia pojawiły się nie tylko w odniesieniu do wyników badań, ale też do sposobu ich przeprowadzania. WIOŚ na podstawie otrzymanych dokumentów stwierdził, że “badania nie zostały wykonane w równych odstępach czasu i nie są to próbki średnio dobowe, a jedynie jednorazowe”.
Dodatkowo zlecona kontrola odpływających ścieków, która odbyła się w na przełomie lutego i marca 2019 roku potwierdziła “nieprawidłową działalność oczyszczalni”. W związku z jej wynikami wszczęto postępowanie w sprawie wymierzenia kary pieniężnej za 2017 rok za przekroczenie określonych w decyzji wydanej przez “Starostę powiatu Toruńskiego warunków dotyczących składu i stanu ścieków wprowadzanych do ziemi”. Naliczono ją, przyjmując, że stosowana w tym czasie metoda pomiaru była nieprawidłowa. Na podstawie określonych przepisów wyliczono karę pieniężną w wysokości 8.725.458 zł.
W świetle decyzji WIOŚ obecne władze gminy stanęły przed koniecznością wyjaśnienia, kto i dlaczego w taki sposób podchodził do funkcjonowania gminnej oczyszczalni ścieków m.in. w roku 2017 i 2018, za co teraz grozi wielomilionowa kara. Samorząd Lubicza musi także znaleźć rozwiązanie tego problemu. - Nie ulega wątpliwości, że za tą katastrofalną sytuacją stoją nieprawidłowości, jakich dopuściło się ówczesne kierownictwo Lubickich Wodociągów, jak również brak należytego nadzoru ze strony organu właścicielskiego – mówi wójt Marek Nicewicz.
W reakcji na tę sytuację wójt gminy Lubicz w porozumieniu z Radą Gminy Lubicz, 26 lipca złożyli do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, które dotyczy niewłaściwego zarządzania oczyszczalnią ścieków w 2017 r. oraz braku nad nią nadzoru właścicielskiego. Urzędnicy uspokajają, że dostawy wody oraz funkcjonowanie kanalizacji i oczyszczalni ścieków nie będą zakłócone.
Informują także, że obecnie oczyszczone ścieki spełniają określone wymogi, co jest wynikiem procesu naprawczego, który pochłonął kwotę około miliona złotych (m.in. wymiana mat napowietrzających czy odcięcie kanalizacji deszczowej wpiętej niezgodnie ze sztuką do kanalizacji sanitarnej).
- Roczny budżet gminy Lubicz to kwota 100 mln zł. Teraz zostaliśmy postawieni w sytuacji zapłaty prawie 9 mln zł, a być może nawet podwojonej kwoty. Tego w tym momencie nie dźwignie ani spółka Lubickie Wodociągi, ani budżet gminny. Nie ma zarówno mojej zgody, jak i radnych na to, żeby ktoś beztrosko prowadził spółkę, doprowadzając do powstania milionowych strat, potem znikał, a koszty tej działalności miałaby ponosić spółka gminna i gmina, czyli wszyscy nasi mieszkańcy - podkreśla Marek Nicewicz.
Do całej sprawy odniósł się też obecny starosta toruński, były wójt gminy Lubicz. Marek Olszewski podkreślił, że oczyszczalnia ścieków w Lubiczu Górnym działa dziewiętnasty rok, a przeprowadzane kontrole zarówno przez certyfikowaną firmę, jak i inspektorów Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony środowiska nie wykryły wcześniej poważnych nieprawidłowości.
- Podczas kontroli nie przekazano informacji o wykonanej na wniosek poprzedniego Zarządu przez Toruńskie Wodociągi koncepcji połączenia oczyszczalni z siecią toruńską, nie poinformowano o ulepszeniach technicznych. Decyzja jest nieprawomocna. Nie obowiązuje. Wysyłanie tej sprawy do jakiejkolwiek instytucji, publiczne dyskusje i dywagowanie nad ewentualnymi skutkami jest bezzasadne. Jest też wadliwa. Należy skupić się na poprawnym merytorycznie odwołaniu - napisał w mediach społecznościowych starosta Marek Olszewski.
Do sprawy będziemy wracać.
(Arkadiusz Kobyliński)
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
nadużycia, nadużucia, cwaniactwo i bezczelność. A jakoś to będzie. Z nas zżynają za oczyszczanie i sobie do kieszeni, premie ekwiwalenty itd. Jakoś to będzie. I to nie tylko w lubiczu. Tak jest wszędzie w tym neszczęsnym kraju. Wstyd przyznac ale lepiej się żyło jak Moskwa wszystkim zarządzała. P.S Dla przykładu niech płaci prezio wraz z całym zarządem i ich rodziny aż spłacą wszystko. Nas się nikt nie pyta czy mamy czy nie mamy. Odpowiedzialność za prace i własne decyzje obowiozuje wszystkich. Nie tylko nas szaraków.
Ścieki popłynęły Drwęcą do Wisły a dalej do Torunia i Bydgoszczy. Szacując ostrożnie mogły zatruć prawie pół miliona ludzi. Nie liczę Fordonu, Grudziądza, Chełmna, Świecia... Aż do Wisłoujścia. Kara śmierci?
Powinni dobrać się do tego cwaniaka Olszewskiego,nakradl że wspólnikami i uciekł na starostę,tyle razy wygrywał z rzędu
Nareszcie!!! Zatruwali Drwęcę bezkarnie przez lata.
Ale z tych informacji, które znalazłam na dzien dobry torun to nie wynika to, co tu napisane. Tam jest napisane, że źle pobierano próbki, a nie, że stwierdzono zatruwanie rzeki. No i że kara ma byc ekokonwersją, czyli zamiana na inwestycję kanalizę. jak zwykle dziennikarz coś tam usłyszał, ale nie zrozumiał.
Do przedmówcy, warto przeczytać decyzje wios...to ze ma to być ekokonwencja stwierdził Pan Olszewski w swoim oświadczeniu
Do przedmówcy, warto przeczytać decyzje wios...to ze ma to być ekokonwencja stwierdził Pan Olszewski w swoim oświadczeniu
Jakoś dziwne to wszystko... Dziwnie się to składa. Gmina zgłasza te sprawy z WIOŚ akurat w tym momencie... gdy spółka wodna ma być połączona ze spółką drogową gminy. Spółka drogowa zakłada związki zawodowe. Szach dla gminy. Jak więc powołać nowy podmiot, który będzie kontrolowany przez gminę - doprowadzić do bankructwa spółkę wodną. Proste. Wywołać problem w postaci kary, uwalić spółkę, powołać nową.
Do przedmówcy: a po co im likwidować spółki gminne i powoływać nową? jaki jest sens? Nie za bardzo rozumiem, ale bardzo to jest ciekawe.
^^^ To już zadanie dla dziennikarza.
OK, dla dziennikarza. Pogrzebałem trochę w bipie gminy. Spółka wodociągowa, ta od tej afery, wygrała ostatnio przetarg gminny (!>) na budowę kanalizy gminnej. Potem przetarg unieważniono. O co chodzi? Czy to wszystko jakoś się nie łączy? Coraz bardziej mi to śmierdzi.
A nie uważasz - piszę do przedmówcy - że cała ta afera ma jeszcze głębsze dno i chodzi po prostu o oddanie lubickich ścieków Toruniowi, żeby sobie ulżyć?
Też przejrzałem ten BIP. Rodzi się pytanie -po co ta afera? mając speców od propagandy ten wójt robi problem, żeby go rozwiązać. Też uważam, że to frapujące i śmierdzące. Będzie nowa spółka, ścieki pójdą do Torunia, a spółka będzie w imieniu Torunia eksploatować sieć i budować drogi. Pytanie - jaki jest ukryty sens tego wszystkiego. Naprawdę żurnalistów to nie obchodzi?
Czy prezes Lubickich Wodociągów mógłby odpowiedzieć na pytanie za ile i od kogo oraz w jakim trybie kupił te urządzenia ratujące ścieki? te za 1 milion????
Bzdury piszecie. Chłopaki złożyli donos na realne lub rzekome zatruwanie Drwęcy jeszcze w zeszłym roku, licząc na to, że sprawa wypłynie przed wyborami i pogrąży każdego ich kontrkandydata. Sprawa ich jednak przerosła. Konkretnie -że wygrają, a także - że będzie kara. Teraz jest po prostu problem.
No cóż.... gościu powyżej: jak tak, to niech szykują kawę. Kawa rozwiązać miała wiele problemów.
A mnie się wydaje, że te sprawy się łączą - tylko brakuje mi wspólnego mianownika. I może jest nim nieudolność obecnej władzy, choć poprzednia też nie była super. Zakrywane są problemy z zarządzaniem rozwojem. Wracam do wyborów, mam przed nosem ulotkę wyborczą. I sprawdźcie sami - NIC się tu nie zgadza, nic nie wychodzi. Popatrzcie na Czernikowo - nowy wójt, a sprawy idą jak po maśle, wszystko rozkręcone wspaniale. A tu - tylko narzekanie na poprzedników. ja się obawiam, że nasza gmina po prostu stoczy się.
Dodam jeszcze, że mam rodzinę w Czernikowie i w ich opowieściach "wójt Tomek" jak o nim mówią to gość przygotowany, kompetentny. I nie otoczył się nieudacznikami, tylko ma sprawny zespół. Chrzani propagandę, robi robotę. A u nas odwrotnie - propaganda na pierwszym miejscu.
Witam, Prosze Panstwa mjaka to kara ? To jest poprostu zenujace wiadomo ze zawsze takie cos bylo tylko teraz to nie kara lecz koszt 9 mln zl aby zrobic tak by scieki szly do Torunia jak sasiednia gmina Obrowo. Pan Nicewicz to cwaniak.... Poprostu chce aby zmiejszyc budzet gminy nie zwazajac ze moze cos sie przytrafic a na koniec powiedziec mamy budzet na jak najnizszy w historii. Jak mozna miec budzet nizszy jak wszystko rosnie czlowieku to ze ty zamiast asfalstu zrobisz kostke to spoko tylko kuzwa zaloz rolki i jezdzij po tym gownie. A kara jaka kara masz te 9 mln wziasc i sprubowac moze cos zrobic bo narazie to w sumie moze naprawiles pare drog ale to chyba nic wiecej bo drogi to oglosic przetarg i sie robia a co ty zaplanowales by poprawic funkcjonowanie srodowisk lokalnych budowa swietlic badz pozyskanie pieniedzy z innych zrodel trzeba jezdzic. A tego calego swojego przewodniczacego to ubierz w garnitur bo z brzuchem i krawatem do jajek wyglada bosko przed kamera ;)