
Optymistyczne informacje dotyczące stanu zdrowia 4-letniego dziecka, które wypadło z 11. piętra wieżowca w Toruniu.
Przypomnijmy, do tego dramatycznego wypadku doszło 19 września br. 4-letni chłopiec wypadł z 11. piętra wieżowca przy ul. Konstytucji 3 Maja na os. Na Skarpie. Dziecko w ciężkim stanie trafiło do Szpitala Dziecięcego w Toruniu, gdzie z powodu wielonarządowych urazów przeszło operację.
Dziś dotarła do nas optymistyczna informacja. Dziecko odzyskało przytomność. - Chłopczyk został wybudzony, jest na samodzielnym oddechu, ale nadal przebywa na oddziale intensywnej terapii - mówi dr Janusz Mielcarek, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu.
Lekarze są dobrej myśli, choć stan chłopca nadal oceniany jest jako średnio-ciężki.
Tymczasem policja pod nadzorem prokuratury prowadzi postępowanie w sprawie tego wypadku. Z ustaleń wynika, że 4-letni chłopiec pod nieobecność mamy, która wyszła wyrzucić śmieci wszedł na krzesło, otworzył okno i wypadł przez nie.
- W tym mieszkaniu nie było interwencji policji. Sąsiedzi mieli dobrą opinię o tej rodzinie. Teraz policjanci wyjaśniają przebieg, przyczyny i okoliczności tego zdarzenia - mówi Wojciech Chrostowski, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Toruniu.
Funkcjonariusze ustalili także, że matka była trzeźwa, a ojciec w tym czasie był w pracy.
(Redakcja)
fot. ilustracyjne
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Mam 2-ke 4 latkow, zamki we wszystkich klamkach,mimo 2 piętra. Zdrowia dla malucha i mamy,nieszczęśliwy wypadek . Trzeba zapobiegać takim zdarzeniom.
Niesamowite, że on to przeżył. Na takie informacje czekałem. Wielki brawa dla lekarzy i tego silnego chłopca!
Brawo !!!
Oby Dziecko wyzdrowiało, dla siebie i dla tych biednych Rodziców
Brawo Słoneczko WALCZ Dalej dużo zdroweczka
Czekałam na tą wiadomość aby Bóg dał im siłę i wiarę że będzie dobrze . Serduszkiem jestem z nimi. Także brawo dla lekarzy i całemu zespołowi i życzę dalszych sukcesów aby mały wyzdrowiał .
Bóg niema z tym nic wspolnego. Brawo dla lekarzy i zdrowia dla chłopca.
Dużo zdrówka, Wałcz malutki i dla rodziców.
Cudownie, że żyje, brawo dla lekarzy. Ale życzę temu dziecku również i tego, żeby nie było niepełnosprawne do końca życia. Oby wyszło że szpitala zdrowe.
Racja Bóg niema nic wspólnego tylko lekarze co się na tym znają oby więcej takich lekarzy i chęć życia maluszka zdrówka
Trzymaj się Olus i walcz dalej. Mam nadzieję że wkrótce wyjdziesz że szpitala zdrowy i silny.
Brawoooo dla lekarzy, zespołu ratowniczego ,pielęgniarek i pomocy medycznej . Wytrwałości dla chłopca i ich rodziców. A prokuratura niech zajmnie się patologiami, narkomanami , mordercami i innymi A nie niewinna matka dziecka którą nie chciała źle. Po prostu wypadek . Na przyszłość będą napewno pamiętać o zabezpieczeniu okien drzwi i innych rzeczy niebezpiecznych . Jest to nauczka dla rodziców dziecka i przestroga dla innych rodzin którzy mają dzieci.
Do młody człowiek, zanim napiszesz komentarz to może przeczytasz bezpośrednie relacje świadków z tego tragicznego zdarzenia. I do prokuratora należy ocena zdarzenia, a nie do ciebie. Matka zostawiła 4 letniego chłopca samego w domu, z relacji świadków wynika że, krzyczał z okna Mamo, mamo, potem poszedł ubrać buciki i stał w oknie. Gdyby matka poszła tylko wyrzucic śmieci to słyszałaby krzyk własnego dziecka i tyle
Bóg ma,bo może dać życie lub je zabrać.
To nie Boga zasługa że ten dzieciak zyje tylko lekarzy. Mamy 21 wiek, a zaściankowość i wiara w coś czego nie widać zdaje się idiotyzmem tego kraju. Dobra robota lekarze aby tak dalej.
To ,ze przezyl upadek z 11pietra juz nazwac mozna cudem, przezyl bo Bog tak chcial . Czy ktos kto watpi w istnienie Boga potrafi kochac ?otoz NIE ...Bog jest wiara,nadzieja I miloscia ...sprobujcie bez tego zyc[nie da sie) a pozbawia nas tego uczucia czlowiek ...nikt inny tylko czlowiek odbiera drugirmu czlowiekowi..w obozach koncentracyjnych gineli ludzie z czyjej reki Boga czy czlowieka?. ja pomodlilam sie za tego chlopca I wiem ,ze modlitw bylo wiecej....lekarzom tez powinnismy podziekowac , ze operowali pelni zaangazowania I wiary...dziekuje