
W Sądzie Rejonowym w Toruniu ruszył proces 26-letniego Filipa K., który jest oskarżony o potrącenie 18-latki i jej 52-letniej matki. Na sali sądowej mężczyzna zwrócił się do rodziny ofiar.
Przypomnijmy, że 29 grudnia zeszłego roku na przejściu dla pieszych przy ul. Grudziądzkiej w Toruniu 26-letni Filip K. śmiertelnie potrącił dwie kobiety - matkę i jej córkę. Jak ustalili śledczy, mężczyzna, który prowadził samochód był trzeźwy i nie znajdował się pod działaniem środków psychoaktywnych. Na podstawie dowodów ustalono, że BMW kierowane przez Filipa K. poruszało się z prędkością nie mniejszą niż 85 km/h.
- Gdyby jechał on z prędkością administracyjnie dopuszczalną (50 km/h), do uderzenia w piesze nie doszłoby, gdyż wówczas auto przejechałoby za plecami pieszych. Nadto udowodniono, że gdyby Filip K. poruszał się prawidłowo tj. możliwie blisko prawej krawędzi jezdni, a nie lewym pasem, to również przy ustalonej rzeczywistej prędkości jazdy, nie doszłoby do uderzenia w piesze, bez podejmowania przez kierującego innych manewrów obronnych - mówił Andrzej Kukawski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Toruniu.
Kierowca mógł również gwałtownie zahamować i uniknąć uderzenia w piesze. Śledczy ustalili, że mężczyzna nie podjął jakiegokolwiek manewru w celu uniknięcia uderzenia w przechodzące przez jezdnię kobiety. Przesłuchany Filip K. przyznał się do winy. Wyjaśnił, że w ostatnim momencie zauważył na przejściu dla pieszych przechodniów i próbował bezskutecznie hamować.
Dziś (13 maja) w Sądzie Rejonowym w Toruniu ruszył proces Filipa K. Mężczyzna podtrzymał swoje wcześniejsze wyjaśnienia i po raz kolejny przyznał się do winy. Ponadto poprosił o zwrócenie się do rodziny ofiar. - Chciałbym was przede wszystkim bardzo przeprosić. Chcę, żebyście wiedzieli, że nie chciałem zrobić tego, co się wydarzyło. Teraz mogę jedynie prosić o przebaczenie - powiedział na sali sądowej Filip K.
Za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym mężczyźnie grozi od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.
(Filip Sobczak)
fot. własne oraz KMP w Toruniu
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
3 stracone życia...
Czemu 3?
Ponieważ młody chłopak pójdzie siedzieć za potrącenie..
Zawiasy albo wyjdzie za chwile
Trzy stracone życia!Dwa rozumiem a chłopaczka nie bardzo mając uprawnienia do kierowania pojazdami trzeba myśleć i przewidywać jakieś scenariusze,jak by nie zapierdalał to wypadku by nie było,a tak co? przepraszam rodzinę! to życia tym kobietom nie zwróci.
Dokładnie za chwilę wyjdzie w końcu się przyznał a w Polsce mamy łaskawe prawo dla marginesu.
Ja jak widzę jak ktoś "zapierdala" to go przepuszczam, a nie pcham się pod koła. Dzięki temu żyję cały i zdrowy.
W całym mieście maksymalnie powinno być ograniczenie do 50 km/godz. aby było bezpieczniej, jednak nie wszyscy uczą się na takich zdarzeniach. Są ludzie co podnoszą w mieście prędkość do 70 km/godz. , jak np. na ulicy Andersa na Stawkach na odcinku przy zajeździe Stawki. Po co to robić ?, to tylko kwestia czasu jak będą następne takie sytuacje i nieszczęśliwe zdarzenia .... czy naprawdę trzeba nam więcej czasu aby rozum przyszedł do głowy ? szanujmy ludzkie życie i starajmy się przewidywać możliwe skutki i zdarzenia ...
Zabojca 2 kobiet dostanie 8 lat wiezienia i to maksymalnie. To jest kpina!!! Dlaczego nie ma kar dla zabojcow? Co za czasy...
Morderstwo z premedytacją, gdyby jechał 30-40km/h to co innego ,ale zapierdalał i są świadkowie ,którzy widzieli jego szaleńczą jazdę z Chełmży. Minimum 20 lat odsiadki.
Wreszcie pojawiają, w moim mniemaniu, prawidłowe i logiczne analizy przebiegu zdarzeń i ich skutków . Do tej pory były one najczęściej na korzyść tych którzy przeżywali wypadek. Oczywiście jestem za 50-siątką w całym mieście . Toruń rowerem mozna przejechać w 30-40 minut .Odcinki z prędkościami powyżej 50 km/h w mojej ocenie nie mają uzasadnienia w bezpieczeństwie i ekonomice jazdy . Pozwalają też swego rodzaju ukrywanie sie przekraczających prędkość.
Chciałbym odwołać się do wypadku na ul. Nieszawskiej. Biegli ustalili, że BMW jechało z prędkością około 80 km/h na ulicy, gdzie dopuszczalna jest szybkość 50 km/h. Ponadto 24-latek nie miał uprawnień do kierowania samochodem. Wyrok: rok i trzy miesiące ...