Nasi Czytelnicy nie przeszli obojętnie obok tragicznego wypadku, do którego doszło na przejściu dla pieszych przy lodowisku TOR TOR.
Po piątkowym tragicznym wypadku, do którego doszło na oznakowanym przejściu dla pieszych na ulicy Bema w pobliżu lodowiska TOR-TOR zgłaszacie nam kolejne miejsca, gdzie jest niebezpiecznie i w każdym momencie może dojść do nieszczęścia.
Jednym z takich miejsc jest skrzyżowanie ulic Polna i Forteczna. - Przyjrzyjcie się w jaki sposób zostały tam posadzone drzewa. Nie wiem o czym ktoś myślał planując to przejście. Na łuku drogi, ograniczenie do 70 no i te drzewa skutecznie zasłaniające chodnik - pisze jeden z naszych Czytelników.
Waszym zdaniem drzewo ogranicza widoczność także u zbiegu ulic Radiowej i Hallera. Całkowicie zasłania przejście dla pieszych, co przechodzącemu uniemożliwia obserwacje ulicy od strony Łódzkiej. - Tylko czekać na wypadek - czytamy w komentarzu.

Przejście dla pieszych na Szosie Chełmińskiej, to Waszym zdaniem jedno z niebezpieczniejszych miejsc w Toruniu.
Dużym problem są także niedoświetlone przejścia. Ten problem dotyczy, jak nam sygnalizujecie, Trasy Średnicowej na wysokości cmentarza, a także Szosy Chełmińskiej w okolicach miejskiego targowiska. - W Toruniu 95 proc. przejść dla pieszych jest niewystarczająco oświetlonych. O zmroku naprawdę trudno zauważyć pieszego i nie usprawiedliwia tu kierowców, ale nie raz (jadąc przepisowo) w ostatniej chwili zauważyłam że ktoś stoi przy przejściu - informuje jedna z naszych Czytelniczek.
Jest też apel wystosowany przez Internautę Grega: - W trybie pilnym! Projekt i wdrożenie przebudowy wszystkich przejść w mieście na przejścia wyniesione, na każdej dwupasmówce oraz taka sama przebudowa wybranych przejść na jednopasmówkach wskazanych w konsultacjach oraz przez specjalistów (np. policję). Natychmiast, Panie Prezydencie. Nie czekajmy na kolejne zabójstwa na dwupasmówkach, bo one od jakiegoś czasu obciążają zarządzajacych miastem, którzy ze stoickim spokojem mowią "musimy się temu przyjrzeć". Dość, giną toruńczycy, jedni po drugich.

Przejście dla pieszych na ulicy Bema - to w tym miejscu doszło w piątek do tragedii.
Część Czytelników portalu Oto Toruń twierdzi, że "kocie oczka", które w ostatnim czasie pojawiły się na wielu przejściach dla pieszych nie zdają egzaminu. Oto kolejny komentarz: - Te kocie ślepia to wyrzucanie pieniędzy w błoto, ponieważ są awaryjne, a przede wszystkim rozpraszają uwagę kierowców. Następnym mankamentem jest wyznaczanie przejść dla pieszych tuż za zakrętami, gdzie przejścia te nie mają sygnalizacji świetlnej. Takich miejsc w Toruniu jest wiele.

To w tym miejscu ulicy Grudziądzkiej zginęła 52-letnia matka i jej 18-letnia córka.
Przypomnijmy, w miniony piątek po godz. 18:00 doszło do tragicznego w skutkach wypadku. Na oznakowanym przejściu dla pieszych na ulicy Bema przy lodowisku TOR TOR samochód potrącił dwóch mężczyzn, którzy prawdopodobnie wybierali się na mecz hokeistów. Poszkodowani trafili do szpitala. Niestety, lekarzom nie udało się uratować 72-latka. Do tragedii doszło także pod koniec zeszłego roku. Także na przejściu dla pieszych na Grudziądzkiej, samochód BMW śmiertelnie potrącił na pasach matkę z córką.
Gdzie jeszcze jest niebezpiecznie? Czekamy na Wasze kolejne sygnały...
(TUB)
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Władze miasta powinny nie tylko "przyglądać sie", ale niezwłocznie znaleźć pieniądze na szybkie zabezpieczenie przejść dla pieszych wskazywanych przez mieszkańców miasta jako niebezpieczne. Moze sieć Żabka tez wspomoże te inwestycje.
Kolejny problem to tworzenie przejść w małej odległości od siebie. Przykładem może być ulica Okrężna. Na skrzyżowaniu z Gagarina są już przejścia po obydwu stronach (na szczęście już oświetlone dodatkowo) ale jadąc w stronę Polnej na zakręcie nieopodal znajduje się kolejne przejście i do tego nieoświetlone... pytanie po co??? skoro 100m wcześniej przy skrzyżowaniu już jest. Ja rozumiem, że każdy metr krócej do działek jest na wagę złota ale nie róbmy z ulic deptaków gdzie tylko się da bo pieszy na pasach czuje się panem (bo niby ma do tego prawo) ale co po jego prawach jak to on będzie poszkodowany na zdrowiu lub straci życie.