
Nie żyje mężczyzna, który został przygnieciony przez drzewo. Do tego tragicznego w skutkach wypadku doszło w podtoruńskim lesie.
Do tragicznego wypadku doszło dziś przed południem (czwartek, 19 stycznia) na terenie lasu, który znajduje się w miejscowości Silno w pobliżu Obrowa (powiat toruński).
- Zgłoszenie o tym zdarzeniu otrzymaliśmy o godz. 11:04. Dyżurny skierował tam dwa zastępy. Strażacy, po dojechaniu na miejsce, przeprowadzili resuscytację krążeniowo-oddechową - poinformował nas kpt. Przemysław Baniecki, oficer prasowy KM Państwowej Straży Pożarnej w Toruniu.
Niestety, akcja reanimacyjna zakończyła się niepowodzeniem. Przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon. Jak doszło do tego zdarzenia? Przyczyny i okoliczności będzie teraz ustalać policja pod nadzorem prokuratora.
Według naszych informacji, do tego tragicznego w skutkach wypadku doszło podczas prac wykonywanych w podtoruńskim lesie. Mężczyzna, który został przygnieciony przez drzewo to prawdopodobnie pracownik zakładu usług leśnych.
Do tego tematu będziemy jeszcze wracać.
*
Jeśli byłeś świadkiem jakiegoś zdarzenia, masz problem i chcesz go nagłośnić, czy po prostu masz do nas jakieś pytanie - napisz na naszego e-maila: redakcja@ototorun.pl
Autor: AM
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Przeczytałeś właśnie artykuł na stronie www.ototorun.pl. To portal internetowy, który codziennie odwiedza kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców Torunia i regionu. To doskonała witryna do wypromowania swojej marki czy firmy. Zaufało nam już wiele prestiżowych firm z naszego miasta. Jesteś zainteresowany reklamą? Napisz na e-mail: t.kaczynski@ototorun.pl.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Niech zaczną sprzątać puszki po piwie. Wszędzie gdzie wycinka, tam pełno puszek. Tak lasy państwowe dbają o środowisko i bezpieczeństwo swoich pracowników. Piją i nie sprzątają.
Niech sprawdzą, czy ta ekipa piła. Ja ich rano widziałem, jak sobie ognisko palili dla rozgrzania, więc może dziabneli coś przy okazji. Fakt, faktem ze smutna wiadomość dla rodziny zmarłego.
Ognisko palili ? W lesie ? Przecież to jest zabronione! Mandat dla tych panów.
Trzeba jeszcze więcej wycinać drzew.
to jest cudowny las... psy latają luzem po całym lesie, po zmroku słychac odgłosy pił, nastawiali znaków zakaz ruchu ale i tak wszyscy jeżdżą, a zwłaszcza kilku na tych hałaśliwych motorach.. Kiedyś widziałem jak na polach przy samym nadleśnictwie jakiś bydlak dla zabawy gonił zająca quadem.. W tym nadleśnictwie ktoś wogole pracuje? Może w końcu ktoś się zainteresuje jakie tu panuje dziadostwo..
jak zwykle media gadzinowe zajmują się tematami Zastępczymi maximum płytkich informacji, minimum Wiedzy dla Gojów
Całkiem Was pogięło!! Zginął człowiek a Wy o zającach. wypadki się zdarzają wszędzie i to że debil widział jak debil gonił zwierzaka na kładzie nie świadczy o pracownikach. Ale rozumiem że mieć meble, papier i domy z drewna TAK, ale wycinać i sadzic las NIE. Hipokryzja 100 procent.
do obserwator... weź się za robotę to nie będą na was ludzie marudzić. biegam od lat w okolicach Obór, Złotorii i nie widziałem NIGDY straży leśnej...Myśliwych kilkukrotnie, ale zawsze były tablice o polowaniu, a ich z odblaskowymi elementami było widać z daleka, i nie było to dla mnie problemem Piły faktycznie w ciemnościach słychać.. I to nie chodzi o wycinanie lasu..bo tego nikt po nocy nie tnie.. Nie trudno się domyśleć, że to nie pracownicy leśni..
haha, pewnie że nie świadczy o pracownikach..jak by pod komisariatem złodziej kradł radio z auta i nikt by nie reagował to też by nie świadczyło o pracownikach.. xd. Jak się widzi to papierów pełno, pisania, a jeszcze jak by wyszło że to kto znajomy..
Ludzie czy wy wogóle wiecie o czym piszecie bo mi się wydaje że chyba nie, Weście ogarnijcie się zginął człowiek w lesie a wy gadacie o puszkach albo że palą ogniska w lesie jest zimno to przecież muszą się jakoś ogrzać, następnym razem pomyślcie 100 razy co piszecie.
Do Ziziii..głupie ludzie, jak niby upiec wiewiórkie bez ogniska w lesie???
Tylko strażacy prowadzili RKO? Wdrożyli podstawowe czynności resuscytacyjne, a Zespoły Ratownictwa Medycznego zaawansowane i przerywa je np. gdy okazuje się resuscytacja jest daremna z powodu śmiertelnych urazów. Większość karetek to zespoły podstawowe, w składzie ich nie ma lekarza. Ratownik Medyczny nie stwierdza zgonu, jedynie stawia diagnozę zgonu np po 20 minutach asystoli pomimo stosowania zaawansowanych zabiegów resuscytacyjnych . Dziennikarz piszący ten artykuł poraz kolejny zbagatelizowal rolę Zespółu Ratownictwa Medycznego w udzielaniu pomocy, umiejszając ich rolę tylko do "stwierdzenie zgonu". Podane informacje w artykule powinny być rzetelne, wiarygodne i uprzednio sprawdzone przed publikacją.
Jaki zul tam pracował?