
- Ulica jest podzielona na dwa obozy: przesadnych fircyków, przebranych w najnowsze trendy, których elegancja jest okraszona malującym się na ustach grymasem cierpienia, oraz nieświadomych istnienia stylu "prawdziwych facetów", na których płeć piękna patrzy z nieukrywanym niesmakiem - pisze w swoim felietonie stylista Tomasz Głuszek.
W każdym dostępnym medium: w prasie, telewizji czy internecie lwia część czasu antenowego czy portali internetowych jest poświęcona najnowszej modzie, najnowszym trendom i najlepszym stylizacjom. Dominują porady, jak dobrze się ubrać, co z czym się łączy, jakie nosić krawaty, jaki kolor marynarki, jakie spodnie… Rozkwitają blogi i poradniki stylistów, którzy pokazują jak się ubrać, jak uczesać, jak ogolić, jak chodzić, jak czyścić buty i nos...
Rzesze doradców i stylistów zakasają rękawy, proponują kolejne metamorfozy, produkując kolejne kopie swoich pomysłów. Skutkiem tego są rzesze świetnie przebranych facetów, którzy po przejściu Szerokiej marzą tylko o tym, żeby zdjąć tę przyciasną zbroję i wskoczyć w swoje ulubione dresy i flanelową koszulę.
Kontrą dla nich, są faceci, którzy nigdy nie spotkali na swej drodze stylisty. Ba, nawet nie wiedzą o ich istnieniu, albo nie chcą wiedzieć i wszelkie lekcje stylu mają głęboko w poważaniu. Twierdzą, że to w co są ubrani, nie ma żadnego znaczenia i że ważne jest to co mają w środku. Na nic zdają się prośby i błagania drugich połów, żeby coś ze sobą zrobili, bo znowu będzie wstyd na urodzinach u kolegi.
Skutkiem tego ulica jest podzielona na dwa obozy: przesadnych fircyków, przebranych w najnowsze trendy, których elegancja jest okraszona malującym się na ustach grymasem cierpienia, oraz nieświadomych istnienia stylu "prawdziwych facetów", na których płeć piękna patrzy z nieukrywanym niesmakiem. W tym tyglu rzadko można spotkać świetnie ubranego gościa, na którego patrząc myślimy: ale gość ma klasę, jak bym miał tyle kasy też bym tak wyglądał, albo: kurczę, ale bym Ryśka wymieniła na takiego eleganta… Gościa przez duże G, który w swoim stroju czuje się swobodnie, nie myśli o tym żeby go zdjąć, a oba obozy zazdroszczą mu dobrego stylu...
Można tylko mieć nadzieję, że w tym całym nawale informacji i najlepszych porad, coraz więcej panów będzie umiało odnaleźć coś dla siebie. Przestaną się godzić na gotowe przepisy, a w stroju skądinąd modnym i nienagannie dobranym będą potrafili poczuć się dobrze. Z drugiej strony coraz więcej "prawdziwych facetów" pogodzi się z myślą, że dobry styl nie ujmuje im męskości. Czy to za namową płci piękniejszej, czy pod naporem działalności mediów dostrzegą potrzebę dobrego wyglądu i podejmą pierwsze próby poprawy swojego wizerunku.
Życzę wszystkim w Nowym Roku, aby w naszym pięknym mieście było coraz więcej Gości przez duże G i żeby toruńska ulica była pełna mężczyzn z klasą.
Tomasz Głuszek
Tomasz Głuszek to stylista i ekspert od wizerunku. Na codzień pracuje dla firmy PAWO.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie