
Radni z gminy Lubicz przyjęli uchwałę, która zakłada likwidację szkoły podstawowej w Gronowie. Od nowego roku szkolnego uczniowie mają być dowożeni do placówki w Grębocinie.
Na początku zeszłego roku władze gminy Lubicz informowały o podjęciu działań mających zapobiec likwidacji Szkoły Podstawowej w Gronowie. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ. Później obyło się kilka spotkań z przedstawicielami lokalnej społeczności. Natomiast pierwsza tegoroczna sesja rady gminy przyniosła informację o planowanym zamknięciu placówki.
Z dniem 31 sierpnia 2021 roku ma nastąpić likwidacja szkoły - wynika z przyjętej przez radnych uchwały. Zatem wszystko wskazuje na to, że trwający rok szkolny będzie ostatnim w jej rozpoczętej w listopadzie 1964 roku historii. Podczas sesji rady gminy uzasadnienie decyzji o zamiarze likwidacji szkoły przedstawiła Małgorzata Łęc-Sienkiewicz, dyrektor Zespołu Ekonomiczno-Administracyjnego Szkół i Przedszkoli.
Od kilku lat liczba dzieci uczących się w Gronowie maleje. W roku szkolnym 2015/2016 było to 70 uczniów, a cztery lata później już tylko 40. Aktualnie do szkoły uczęszcza 27 uczniów, podzielonych na cztery klasy - drugą, piątą, szóstą i ósmą. Istniejące oddziały liczą od 6 do 8 osób. Poza tym funkcjonują także dwa oddziały przedszkole, obejmujące wychowaniem przedszkolnym 40 dzieci. W placówce zatrudnionych jest 21 nauczycieli (sześciu nauczycieli w pełnym wymiarze oraz 15 na etatach cząstkowych). Po odejściu najstarszego rocznika podstawówki liczba uczniów zrówna się z liczbą nauczycieli. Niedostateczna liczebności poszczególnych klas to jedna z najważniejszych przesłanek decyzji radnych.
Jakie negatywne skutki wskazano w tym przypadku? Po pierwsze - uniemożliwia stosowanie metod aktywizujących i innych atrakcyjnych dla dziecka sposobów nauki wymagających większej liczby uczniów np. gry, praca zespołowa. Po drugie - trudności z dostosowaniem się do warunków nauki w szkole średniej, gdzie poszczególne klasy są zazwyczaj znacznie liczniejsze. Zwrócono również uwagę na brak sali gimnastycznej w szkole w Gronowie, co ma prowadzić do ograniczenia możliwości rozwoju. Chociaż wyniki sportowe dzieci z gronowskiej podstawówki nie wskazują na kłopoty w tym aspekcie.
Druga przesłanka to kwestie finansowe. - Odnoszę wrażenie, że zostawiając tę szkołę i czekając na poprawę, nasuwa się wniosek o niegospodarność. Ten aspekt też trzeba brać pod uwagę - mówił radny Jerzy Guranowski, podsumowując dyskusję o działaniu placówki. Z przedstawionych przez gminę wyliczeń wynika, że roczny koszt kształcenia jednego ucznia w placówce w Gronowie (bez oddziałów przedszkolnych) jest wyższy niż wydatki ponoszone na ten cel w pozostałych pięciu szkołach gminy. W 2019 r. w Gronowie wyniosły one 23,3 tys. zł. W szkole w Młyńcu Pierwszym to 14 tys. zł, w Grębocinie, Lubiczu Dolnym i Lubiczu Górnym 10-12 tys. zł, a w Złotorii 8,7 tys. zł (rocznie na jednego ucznia).
Dodatkowym problemem, który utrudnia odpowiednią reorganizację szkoły w Gronowie, jest brak uczniów. Tu jednak sprawa nie jest całkowicie jednoznaczna. - W tej chwili do tej placówki z możliwych 96 dzieci uczęszcza zaledwie 27 (czyli 28 proc.) To oznacza, że większość mieszkańców z obwodu szkoły (72 proc.) podjęło już decyzję o przeniesieniu dzieci do innych placówek. Aż 39 dzieci z Gronowa uczy się w Turznie (w gm. Łysomice), 5 w Młyńcu Pierwszym, a 25 dojeżdża do Grębocina - podają urzędnicy z Lubicza.
Właśnie do Grębocina mają zostać przeniesieni uczniowie z Gronowa. Zgodnie z przyjętą uchwałą gmina Lubicz zapewnia możliwość kontynuowania nauki w Szkole Podstawowej im. Jana Pawła II w Grębocinie wraz z dowozem. - Przeniesienie 21 uczniów z Gronowa zostanie zabezpieczone z wszelkich możliwych stron, m.in. dzieci uczęszczające teraz do tej samej klasy nie zostaną rozdzielone. Oczywiście gmina zapewni im odpowiedni transport z opieką. W celu właściwej adaptacji gronowskich dzieci w szkole w Grębocinie zostanie zorganizowana pomoc psychologiczno-pedagogiczna – zapewnia wójt Marek Nicewicz. Uczniowie przeniesieni do tej szkoły będą mieli zapewnioną również opiekę świetlicową z atrakcyjnymi zajęciami w czasie oczekiwania na autobus i możliwość dożywiania w stołówce szkolnej z ciepłym posiłkiem.
- Niestety zmiany demograficzne i decyzje niektórych osób doprowadziły do mało licznych klas i w konsekwencji nie utworzono kilku oddziałów klasowych - podkreślał Krzysztof Zając, radny, mieszkaniec Gronowa i rodzic jednego z przedszkolaków z tej placówki, który w ostatnich miesiącach był jedną z najaktywniejszych osób walczących o rozwiązanie problemów szkoły. - Decyzje podjęte przez radę gminy, a także wójta będą dla dobra dzieci, ponieważ na zebraniu z rodzicami zapewniono ze nie chodzi o finanse tylko o najważniejszy element każdej szkoły, czyli uczniów. Szkoła to budynek, ale to przede wszystkim ludzie. Szkoła jest po to, aby uczyły się w niej dzieci i to był największy problem szkoły w Gronowie. Grupa uczniów była zbyt mała, aby mogło tętnić w niej życie. To bardzo trudne, że w Gronowie szkoła będzie zamykana, ale w życiu trzeba też mierzyć się z trudnymi decyzjami.
Później radny przypominał likwidację szkoły w Rogówku i niewykorzystany potencjał budynku, który po niej pozostał. Tym razem ma być inaczej. Obiekt w Gronowie będzie nadal służył społeczności tego sołectwa. W jego części pozostanie 10-godzinne przedszkole, które stanie się filią gminnego przedszkola „Chatka Puchatka” z możliwością jego rozszerzenia o kolejne oddziały. Część obiektu gmina zaadoptuje na potrzeby Centrum Wsparcia Seniora. Poza tym do budynku szkoły, z piwnicy prywatnego domu, będzie przeniesiona filia biblioteki gminnej, z możliwością organizowania spotkań środowiskowych. Obiekt szkolny stanie się także miejscem spotkań KGW Gronowo oraz innych stowarzyszeń, pełniąc w części funkcję świetlicy. Do tematu będziemy wracać.
(Arkadiusz Kobyliński)
fot. Urząd Gminy Lubicz
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Szkoda wielka, pamiętne lata w szkole.... i teraz wszystko w piach.... nie dajmy się ludzie!
Przeczytałeś w ogóle cały artykuł, czy tylko nagłówek!? Sprawdź, m.in., ile dzieci jest dowożonych przez innych rodziców do innych szkół - to też przyczyniło się do obecnej sytuacji i decyzji. Jak widać nie wszystkim mieszkańcom zależy na tym, by się "nie dać".
Wydaje mi się, że radni podjeli właściwą decyzję. Wolne pomieszczenia po zlikwidowanej szkole, można zamienić na kaplicę. Skorzystają wszyscy.
Złośliwość ponad racjonalność - gratuluję.
Masz zjebany łeb, kaplicę to sb w domu zrób dzbanie. Gmina niech sprzeda budynek po cenie wolnorynkowej lub pod wynajem. Może będzie kasa dla gminy i miejsca pracy.
Masz zjebany łeb, kaplicę to sb w domu zrób dzbanie. Gmina niech sprzeda budynek po cenie wolnorynkowej lub pod wynajem. Może będzie kasa dla gminy i miejsca pracy.
Czekam na jakiś rzetelny artykuł...a wszystko niestety jakby dyktował Pan wójt i jego protegowani. Nie sądziłam, że ktoś na takim stanowisku okaże się taki arogantem. Co do członków rady to tu nie ma zaskoczenia, spodziewałam się, że słoma z butów będzie sypać się jak ze sieczkarni...
Droga Pani, to wiadomo nie od dziś, że w momencie dojścia do władzy tym wszystkim politykom odbija. Zachowują się tak, jaky cierpieli na amnezję gdyż zapominają kto ich tam wybrał i po co. A to , że zaraz im słoma z butów wystaje to rzecz oczywista.
A byłyby pieniądze, ale rządzący dali je gościowi z Torunia. Wy już wiecie komu !!
Artykuł na zamówienie i to gadanie żeby uczniowie przenieśli się najlepiej do Turzna gdzie dyrektorem jest mąż pani inspektor, radni bezradni, kłamczuchy i bezkręgowcy. Likwidować szkoły zatrudniać ludzi z całej Polski, swoich do łopaty najlepiej. Urząd zamknijcie a nie szkole
Domyślam się że piszący komentarze mają jakąś dodatkową wiedzę o ukrytym drugim dnie tej sprawy. Z Art wynika wprost że w dużej szkole dzieci brak. Skoro obiektywnie patrząc nie ma kogo uczyć, a utrzymanie placówki kosztuje zapewne nie mało, to pewnie warto dowieźć dzieci do innej szkoły a zaoszczędzone pieniądze przeznaczyć np. na pomoce szkolne dla nich i innych uczniów. Pieniądze publiczne są Wasze drodzy rodzice uczniów i nasze.
Dawno nie czytałam większych bzdur! Od kiedy nauka w molochu jest korzystniejsza dla dzieci od małych, kameralnych klas? Co to za specjalista wygłasza tak absurdalne wnioski? A niby która z gminnych szkół jest lepsza? No chyba nie SP Grębocin gdzie nie ma ani jednej dodatkowej godziny zajęć dodatkowych i rodzice coraz częściej przenoszą dzieci do toruńskich szkół? Prawda jest taka że radni bezmyślnie przegłosowali uchwałę i nie zadali sobie nawet odrobiny trudu aby sprawdzić dlaczego w SP Gronowo nastąpił tak gwałtowny odpływ uczniów? Nikt nie zabiera bez powodu dzieci ze swojej szkoły. Wstyd mi, że mieszkam w takiej gminie, w której tak małą wartością jest edukacja dzieci. Myślę, że wielu z nas będzie o tym pamiętać podczas następnych wyborów i to nie tylko mieszkańcy Gronowa.
Brak słów!!! Artykuł świetnie przygotowany, tak samo jak ten ze stycznia 2020roku z hasłem BĘDZIEMY WALCZYĆ O SZKOŁĘ W GRONOWIE. Szybko o tym zapomnieliście, Gratulacje świetna walka.. Zero fatygi aby sprawdzić kompetencje dyrekcji i nauczycieli, skoro rodzice zaczęli masowo zabierać dzieci. Temu trzeba było przyjrzeć się bliżej.. ale po co? Skoro już wszystko świetnie przemyślane. Po KILKUDZIESIĘCIU latach próśb mieszkańców o likwidacji biblioteki z prywatnego domu, aby zmniejszyć koszty, teraz władza łaskawie to planuje zrobić. Nikogo to nie zastanawia? A więc drodzy Państwo, pani która prowadziła tą bibliotekę odeszła na emeryturę. I niestety przestało jej się to opłacać, skoro zastąpiła ją obca osoba. Panie z KGW mogą spotykać się w salce parafialnej. Ksiądz proboszcz napewno nic by nie miał przeciwko. Niestety mamy nierówne szanse, ponad 500 podpisów przeciwko likwidacji szkoły pójdzie do kosza, bo ktoś ma już inne plany..
Świetna opcja! Dzieci będą czekały w świetlicy za autobusem... Widać ile czasu w takiej świetlicy spędził pomysłodawca tego artykułu. Osobiście nie wspominam dobrze nawet 15min spędzonych w świetlicy, czekając za autobusem do domu. Nudnie stracony czas.. 3 lata gimnazjum w Grębocinie sprawiło że mam wstręt do autobusu szkolnego. Wiecznie spóźnionego gdzie GRONOWO zawsze wysiadało na samym końcu! Dlaczego władze gminy nie zrobią filii szkoły, gdzie będzie jeden dyrektor, a nauczyciele będą dojeżdżać?? Przecież można tak połączyć szkoły.. a koszty będą znacznie zmniejszone!!!
Super decyzja, pogratulować....tylko czego? Ludzie płacą za szkoły prywatne, żeby dzieci było mniej w klasia, a państwowe zamyka...mamy pandemię, więc gdzie jak nie w małych szkołach jest szansa na dostosowanie do wymogów sanitarnych. Powoływanie się na metody aktywizujące w obecnej sytuacji jest moim zdaniem śmieszne, skoro i tak nie można wielu z nich stosować,aby zachować dystans społeczny. Lepiej wepchnąć dzieciaki do molochu, w który i tak nie nauczy się więcej, bo będzie więcej szans na uniknięcie odpowiedzi, a do tego też zwiększy się szansa na uczniowskie prześladowania. Rodzice sami nakręcają ślepo analizując rankingi wyników zamiast spojrzeć na potrzeby i umiejętności swojego dziecka. W małej szkole nauczyciel ma większą szansę na to, aby poświęcić czas na problemy ucznia.
Co prawda nie mieszkam w Gronowie,ale uważam, że każdy obiekt szkolny powinien być chroniony przed likwidacja. Poza tym od kiedy to tłumna klasa jest lepsza do nauczania. Tam gdzie jest mniej uczniów nauczyciel może bardziej poświęcić czas uczniowi. W ogóle to jest jakiś pokrętny ten artykuł. Wątpliwe uzasadnienie konieczności likwidacji szkoły. Tak jakby już ktoś czekał na budynek pi likwidacji tam szkoły.
Nie znam szkoły w Gronowie, ani w Grebocine. Jako nauczyciel, który pracował kiedyś w takich małych szkołach śmiem twierdzić, że wbrew pozorom małe szkoły współcześnie nie rozwija. Ciągły brak pieniędzy na wszystko, brak możliwości rozwoju, nauczyciele zniechęceni . Jeśli dziecko trafi do klasy, gdzie jest kilkoro uczniów, którzy słabo się uczą, nie ma szans się rozwijać, bo jest ciągnięte w dół. Te małe szkoły nie mają zaplecza, są słabo wyposażone. Nie chciałabym, aby moje dziesko uczyło się w małej placówce. Czasy się zmieniły...
W artykule, ani też w uzasadnieniu do uchwały nie padło najważniejsze: jakie faktycznie oszczędności będą po zamknięciu tej szkółki? Konkretnie - ile złotówek zostanie w budżecie, w kasie gminnej? Ile będą kosztowały dodatkowe dowozy dzieci? Ile będzie kosztowało przeniesienie nauczycieli? Im dalej płacić chyba będziecie? Jak się policzy, to czy czasami nie wyjdzie tyle samo? To znaczy, że oszczędności będą jakieś tam symboliczne?? A jeśli tak - to czy tam może i jest jakieś drugie dno????