
Dobiega końca przerwa świąteczno-noworoczna. W związku z tym władze Uniwersytetu Mikołaja Kopernika musiały podjąć decyzję w sprawie funkcjonowania uczelni w końcówce semestru zimowego.
Ze względu na czwartą falę koronawirusa od 11 grudnia do 9 stycznia zajęcia dydaktyczne na UMK odbywały się z wykorzystaniem metod i technik kształcenia na odległość. Studenci przez okres świąteczno-noworoczny zastanawiali się, w jaki sposób będą uczyć się w nowym roku.
W tym tygodniu władze uczelni opublikowały rozporządzenie w sprawie organizacji kształcenia w styczniu. Decyzja UMK nie jest jednoznaczna i niemal natychmiast wzbudziła kontrowersje na studenckich forach. Dlaczego?
UMK informuje, że w styczniu wykłady i inne zajęcia prowadzone w grupach liczących powyżej 30 osób odbywają się w formie zdalnej. Z kolei sesja egzaminacyjna i sesja poprawkowa zostanie zorganizowana na terenie UMK, ale egzaminy i zaliczenia będą odbywać się w grupach liczących nie więcej niż 30 osób.
- Zaleca się nauczycielom akademickim i innym osobom prowadzącym zajęcia dydaktyczne na terenie Uniwersytetu zakrywanie w trakcie zajęć ust i nosa przy pomocy maseczki - apeluje rektor prof. dr hab. Andrzej Sokala.
Teraz UMK musi przyjąć falę krytyki. W internecie niektórzy studenci twierdzą, że to nieodpowiedzialna decyzja, drudzy tworzą memy, w których wyśmiewają wprowadzone limity - np. ćwiczenia tylko w grupach do 30 osób, a jeszcze inni zwracają uwagę na organizacyjny chaos.
- Idealny czas na wprowadzenie chaosu - 3 tygodnie przed sesją, kiedy studenci potrzebują spokoju i zorganizowania. Gdzie podziały się przyjazne warunki studiowania, którymi UMK chwali się co roku, podczas rekrutacji? - pyta władze uczelni jedna ze studentek.
(FS)
Fot. UM Toruń
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Przeczytałeś właśnie artykuł na stronie www.ototorun.pl. To portal internetowy, który codziennie odwiedza kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców Torunia i regionu. To doskonała witryna do wypromowania swojej marki czy firmy. Zaufało nam już wiele prestiżowych firm z naszego miasta. Jesteś zainteresowany reklamą? Napisz na e-mail: t.kaczynski@ototorun.pl lub zadzwoń - tel. 531 515 707.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Z każdym rokiem Uniwersytet obniża poziom nauczania, a długów mają po uszy. Jeżeli teraz dodamy do tego jeszcze niż demograficzny to zauważymy widmo katastrofy i upadku na horyzoncie. Jakąś to "szansą" wydaje się być obecna i przyszłe pandemie, bo wtedy można w nieskończoność rozporządzeniami przerzucać studentów na nauczanie zdalne. Dodatkowo podniosą czesne a budynki uczelni wynajmie się na magazyny.
Niech zrobią zdalne nauczanie i zdalną sesję już do końca tego semestru. Myślę, ze taki czas pozwoli na uspokojenie się covida.
Sesja powinna być tylko stacjonarna - mówię to jako student 4 roku. Połowa osób na 2-3 roku gdyby nie sesje zdalne nie było by na studiach już. Masowe kupywania "pomocy" na egzaminach lub ściąganie to powszechność. A potem jak są przedmioty do wyboru(mieszane roczniki) to poziom jaki reprezentują jest przerażający. Więc mają się czego bać, bo to oczywiste że połowa nie ma szans na "prawdziwym" egzaminie.
Tezy słuszne, ale: kupywanie, było by... I to student 4 roku, rozpacz... Pozdrawiam
Tezy słuszne, ale: kupywanie, było by... Student 4 roku? Rozpacz ... Pozdrawiam
Biorąc pod uwagę jakość nauczania, stare metody, jeszcze starszych komunistycznych profesorów to za moment nie będzie UMK WPIA. Mało komu odpowiada narzucanie ideologi przez profesorów, bez wątpienia wydziałem prawa nie powinno się to nazywać. No i ten brak szacunku do studentów, a to są dorośli ludzie...
...czyli F. Sob.czak-owa Tresura ludzkiego stada....
Zdalne nauczanie są plonem na dobre żniwa hehe.