
W szóstej kolejce drugiej ligi Elana Toruń udała się w daleką podróż do Rzeszowa. Niezwykle emocjonujące starcie zakończyło się zwycięstwem Stali 1:0.
Po pięciu kolejkach obecnego sezonu Stal Rzeszów prowadziła w tabeli drugiej ligi z dorobkiem 12 “oczek”. Elana w tym czasie zgromadziła 7 punktów, co przełożyło się na 10 lokatę.
Toruńskich i rzeszowskich fanów łączy kibicowski układ, dlatego spotkanie w Rzeszowie traktowano jako mecz przyjaźni. Na trybunach gdzie zasiadają najzagorzalsi sympatycy Stali, pojawiły się flagi sławiące toruński klub. Co ciekawe obie ekipy podczas dopingowania swoich zespołów, chętnie wracają do tradycyjnej nazwy ZKS, w obu przypadkach oznaczającej Zakładowy Klub Sportowy.
Trener Ariel Jakubowski dokonał kilku zmian w składzie w porównaniu z poprzednim spotkaniem ze Skrą. W bramce zaczął Nowak, w defensywie Andrzejewskiego zastąpił Świeciński. Machaj i Stryjewski pojawili się w miejsce Kryszaka (kontuzja) i Onsorge (czerwona kartka), a na “skrzydle” wyszedł 18-letni Hubert Kisiel.
Optyczną przewagę od początku meczu mieli gospodarze. Torunianie natomiast dwukrotnie wykonywali rzut rożny, ale mimo dobrych dośrodkowań goście nie byli w stanie dojść do pozycji strzeleckiej.
W 28. minucie niepewne wyjście z bramki Michała Nowaka mógł wykorzystać Chromiński, ale nie zdołał dobrze opanować piłki. Chwilę później na efektowne uderzenie “nożycami” zdecydował Goncerz, ale strzelił nad poprzeczką. Torunianie odpowiedzieli groźną próbą autorstwa Stryjewskiego. Jednak w tym przypadku zabrakło precyzji. W pierwszej połowie żadna z drużyn nie potrafiła zdobyć gola.
W drugiej połowie do naporu ruszyli gospodarze. Torunianie natomiast długi czas dobrze zatrzymywali akcje rzeszowian i twardo walczyli o korzystny rezultat. Mieli też trochę szczęścia, gdyż w kilku przypadkach "Stalowcy" marnowali bardzo dobre okazje. Dużym bramkarskim kunsztem popisywał się również Michał Nowak.
W 77. minucie gry Łukasz Mozler wykorzystał niezdecydowanie defensorów żółto-niebieskich i strzałem głową dał swojej drużynie prowadzenie. Wcześniej obrońcy Elany nie byli w stanie przeciąć lotu znajdującej się w polu karnym piłki. W kolejnej akcji Reiman mógł dać drugie trafienie gospodarzom, ale świetnie spisał się Nowak.
Później do ataku ruszyli torunianie. W 87. minucie Kościelniak nie trafił z najbliższej odległości. Później Dobosz w doskonałej sytuacji nie był w stanie pokonać bramkarza rywali. Do tego, praktycznie w ostatniej akcji meczu Boniecki dopadł do piłki znajdującej się 11. metrów od bramki Stali, ale również jego uderzenie zatrzymał bramkarz miejscowych. Gospodarze wygrali, a kibice z Rzeszowa mogli świętować sukces w tym emocjonującym meczu.
Za Elaną pracowity tydzień. Od niedzieli do soboty piłkarze z Torunia rozegrali trzy spotkania. Teraz mają czas na wyleczenie kontuzji i pracę nad poprawą skuteczności. Kolejny mecz, w niedzielę (1 września) w Toruniu. Żółto-niebiescy o 17:00 podejmą Legionovię Legionowo.
ZKS Stal Rzeszów - TKP Elana Toruń 1:0 (0:0)
Bramki: 0:1 Mozler (77')
Elana Toruń: Nowak - Dobosz, Bierzało, Urbański, Świeciński - Machaj, Stryjewski - Kościelniak, Lenkiewicz, Kisiel - Kołodziej
(Arkadiusz Kobyliński)
fot. AdamZakrzewski/UMT
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie