
Spore kontrowersje wywołała wizyta ojca Tadeusza Rydzyka w Kanadzie.
Najsłynniejszy polski duchowny poleciał za ocean, by głosić Słowo Boże. I nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie jeden dość istotny fakt. Jak informuje Super Express, wstęp na spotkanie z toruńskim redemptorystą został wyceniony (w przeliczeniu na złotówki) na ponad 80 zł. Mimo wszystko, chętnych nie brakowało.
Ojciec Tadeusz Rydzyk odwiedził największe kanadyjskie miasta takie jak Toronto, Vancouver, Winnipeg oraz Calgary. - Przyjęto nas bardzo życzliwie - zachwalał wizytę na antenie Radia Maryja. W tym ostatnim mieście, po uczestnictwie w mszy, wygłosił specjalną przemowę, którą wycenił na 30 dolarów kanadyjskich.
Wizyta duchownego nie przeszła bez echa. Głos zabrał między innymi wicepremier Kanady Thomas A. Lukaszuk, który - jak podaje SE - nazwał duchownego homofobem i antysemitą, który używa mowy nienawiści. - Biorąc pod uwagę, że ten kapłan jest zaproszony, by przewodniczyć mszy i później ma wygłosić w kościele wykład (bilety 30 dolarów kanadyjskich), być może jakaś forma wyjaśnień byłaby w porządku? - dopytywał polityk diecezję, do której należy świątynia, goszcząca o. Rydzyka.
Na protesty diecezja miała jednak odpowiedź, że zakonnik z Torunia zapewnia opiekę duszpasterską polskim imigrantom, a na dodatek pracuje nad naprawą stosunków polsko-żydowskich.
(TUB)
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Co ten człowiek ma wspólnego z nauką Chrystusa?
Kanada, kraj podobno wolny, ale "policja myśli" działa jak należy. Ludzie chcą to idą, ale tak poza tym kim trzeba być, żeby płacić za tę paplaninę kasę. Przecież ojczulek od wielu lat gada od rzeczy. Wystarczy posłuchać klasyki w programie "W naszej rodzinie".
wielkie mi rzeczy...widać nie macie o czym pisać. Przynajmniej odwiedził Polonie
To nie Rydzyk zbierał te pieniądze tylko organizatorzy i szły one pewnie na cele organizacyjne czyli m.in. wynajęcie sali itp..
Nie ma nic za darmo. Każde wystąpienie kosztuje. Nie ważne kto to robi, ale za to trzeba zapłacić. Politycy też to robią i pieniądze idą z publicznych środków, a jakoś nikt nie stęka.
Nie piszcie takich bzdur. Pieniądze poszły na cele dobroczynne. Zacznijcie pisać prawdę!
Rydzyk to żaden ojciec, to zwykły naciagacz, obłudnik, oszust i żaden duchowny. Zwykły mafiozo
Józwa, a Ty skąd to możesz wiedzieć. Nie masz zielonego pojęcia o człowieku, a piszesz rzeczy, które usłyszałeś od kogo? Od kogoś kto zazdrości i nie potrafi nic zrobić w życiu?