
Tragiczny poranek w Toruniu. Na os. Na Skarpie doszło do śmiertelnego potrącenia na przejściu dla pieszych.
Dziś (25 lutego) ok. godz. 5:00 na ul. Ślaskiego w pobliżu pawilonu Maciej na os. Na Skarpie doszło do tragicznego w skutkach wypadku. Autobus MZK śmiertelnie potrącił kobietę, która przechodziła na przejściu dla pieszych.
- Na tym etapie jeszcze nie wiadomo, w jakich okolicznościach doszło do tego zdarzenia. Policjanci nadal ustalają szczegóły - powiedziała w rozmowie z portalem "Oto Toruń" Wioletta Dąbrowska, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Toruniu.
Jak się dowiedzieliśmy, kierowca autobusu ma 41 lat, w momencie potrącenia był trzeźwy. W akcji ratunkowej uczestniczyły także trzy jednostki straży pożarnej.
Ten wypadek jest szeroko komentowany przez użytkowników grupy w mediach społecznościowych "Rubinkowo Ploty i Ploteczki". Internauci piszą, że przejście dla pieszych, na którym doszło do tego potrącenia jest wyjątkowo niebezpieczne. - Beznadziejne przejście. Nie wiadomo, kiedy można wejść na ulice. Przechodzę tam codziennie kilka razy i sama nie wiem kiedy mogę nogę postawić na jezdnię. Nie wspomnę już żeby samo dziecko puścić do szkoły - pisze pani Wioletta. Zwracacie też uwagę na fatalne oświetlenie.
Zdjęcia z miejsca tego zdarzenia możecie obejrzeć w galerii pod tytułem newsa. Do sprawy będziemy jeszcze powracać na portalu "Oto Toruń".
*
Jeśli byłeś świadkiem jakiegoś zdarzenia, masz problem i chcesz go nagłośnić, czy po prostu masz do nas jakieś pytanie - napisz na naszego e-maila: redakcja@ototorun.pl
(AM)
fot. KaWo oraz Komunikacja Miejska Moją Pasją
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Przejście nie jest niebezpieczne, padało z rana, pewnie miała kaptur na głowie i nie zauważyła. Autobus ma kamery więc będzie jasna sytuacja, ale autobus nie mógł jechać szybko, bo chwilę wcześniej jest przystanek.
Przejście jest niebezpieczne i nie potrzeba dużej prędkości przy takiej masie, żeby doszło do śmiertelnego potrącenia. Wychodzi na to,że wiesz ile zjesz...czyli niewiele...
Przejście jest niebezpieczne i nie potrzeba dużej prędkości przy takiej masie, żeby doszło do śmiertelnego potrącenia. Wychodzi na to,że wiesz ile zjesz...czyli niewiele...
Zgadzam się... To przejście NIE jest niebezpieczne samochody w tym miejscu nie jeżdżą szybko, widać z daleka czy ulica jest pusta czy nie. Ludzie coraz częściej nie zwracają uwagi czy samochód zbliża się do pasów czy nie... Nie patrzą tylko idą... Czują się jak święte krowy bo przecież nawet jak coś jedzie to samochód musi się zatrzymać... Nie zdają sobie sprawy z konsekwencji tego... Gdy pada i jest ciemno czasami w ostatniej chwili można zobaczyć osobę która nie rozglądając się poprostu przechodzi przez drogę. A jeszcze gorzej jeśli jest ubrana cała na czarno.
Zgadzam się. Jestem zarówno kierowca jak i pieszym. Moim zdaniem to skrzyżowanie nie jest niebezpieczne. Wielokrotnie widzę jak ludzie idą i nie patrzą czy coś jedzie. A na mokrej nawierzchni łatwiej jest zatrzymać się pieszemu, niż kiedy nagle stanąć w miejscu ma samochód bo ktoś wyskoczył. Dzięki temu że jest tam rondo, samochody szybko nie jada. Ale oczywiście zdarzają się szaleńcy..
Zgadzam się. Jestem zarówno kierowca jak i pieszym. Moim zdaniem to skrzyżowanie nie jest niebezpieczne. Wielokrotnie widzę jak ludzie idą i nie patrzą czy coś jedzie. A na mokrej nawierzchni łatwiej jest zatrzymać się pieszemu, niż kiedy nagle stanąć w miejscu ma samochód bo ktoś wyskoczył. Dzięki temu że jest tam rondo, samochody szybko nie jada. Ale oczywiście zdarzają się szaleńcy..
Czytam i nie wierzę kto może pisać takie bzdury, że przejście NIE jest Niebezpieczne.
Owszem ludzie chodzą jak święte krowy, nie patrzą, ale nie zmienia to faktu, że jest to przejście wymagające czujności, czego często dziecko nie posiada. Przechodząc tam osobiście pilnuje światła dla linii tramwajowej, po czym zaczynają się pasy. Moje dziecko chociaż ma 9 lat i jest uważne nigdy samo nie przechodziło tam przez pasy. Reasumując wniosek jest jeden skoro zginęła tam osoba to przejście jest NIEBEZPIECZNE!!!
Kierowcy MZK też święci, nie są. Nie którzy z nich, to po prostu bydlaki. Pędzą na złamanie karku, wymuszają pierwszeństwo, bawią się hamulcami. Już niejednokrotnie, takie zachowania widziałem. A jadąc autobusem, zachowują się tak jakby, wieźli worek kartofli, a nie pasażerów.
Problem jest szerszy w całym mieście, codziennie rano jeżdżę do pracy, jest ciemno, często jak cień na przejściu pojawia się pieszy, ciemne ubrania, kaptur na głowie plus wchodzą na przejścia bezmyślnie, idzie jak koń w klapkach często z nosem w telefonie, podobnie z rowerzystami, wyjeżdżasz z zakrętu i nagle w ostatniej chwili dostrzegasz ciemną postać jadącą ulicą gdzie obok jest ścieżka rowerowa, myśli, że te jego światełko powoduje, że jest widoczny z kosmosu, kierowca ma tysiąc świateł, światełek dookoła i to wszystko się zlewa.
Jeśli to wina kierowcy ( podkreślam JEŚLI, nie wydaje wyroku) to czas żeby MZK wzięło się za kierowców. Sam jadąc ostatnio linia nr 40 jak zobaczyłem jak kierowca zgniata starsza drobna Panią drzwiami to myślałem że mu ryj obije. Tam wina była bezsprzecznie kierowcy bo Pani nie zerwała się nagle do wyjścia tylko normalnie stała wcisnela przycisk a kierowca otworzył i po sekundzie zamknął drzwi bo z zewnątrz nikt nie wsiadal ale to że ktoś chciał wysiąść miał w 4 literach. Ci kierowcy to teraz w 75% pępki wszechświata. Dzban dzban dzbanem pogania.. Tak wspaniale mamy właśnie MZK
Życie jest skaplikowane nerwowe wszędzie szybko każdy pierwszy nie ma winnego bo każdy z nas w jakimś stopniu jest winny jak piesi tak kierowcy. Krótko to przejście JEST NIEBEZPIECZNIE I TO BARDZO ZAZNACZAM ZE TO NIE JEST TYLKO TO.Przy przejściach są takie nierówności ze gdy popada nie można przejść I to stwarza Bardzo poważne PROBLEMY.ZGŁOSIŁEM TYLE NIC NIE ROBIA NP.PRZYDZIEWULSKIEGO NR.39-41 34 33 ZAZNACZAM ZE TAM DZIECI UCZĘSZCZAJĄ DO SZKÓŁ SLABA WIDOCZNOSCPRZY PRZEJŚCIU OD DZIEWULSKIEGO 39 W STRONE 33 WYSTARCZY ABY KTOS MĄDRY ZAREAGOWAŁ BO ZLO CZYCHA
Przejście jest słabo oświetlone i tyle. A co do wątpliwości kiedy można przechodzić a kiedy nie to... żenujące. Sygnalizacja świetlna dotyczy torowiska i tyle. Pieszy ma pierwszeństwo na przejściu ale też ma obowiązek bycia ostrożnym. Zwłaszcza, jeśli przejście jest tak oświetlone jak widać (a raczej "nie widać").
Życie jest skaplikowane nerwowe wszędzie szybko każdy pierwszy nie ma winnego bo każdy z nas w jakimś stopniu jest winny jak piesi tak kierowcy. Krótko to przejście JEST NIEBEZPIECZNIE I TO BARDZO ZAZNACZAM ZE TO NIE JEST TYLKO TO.Przy przejściach są takie nierówności ze gdy popada nie można przejść I to stwarza Bardzo poważne PROBLEMY.ZGŁOSIŁEM TYLE NIC NIE ROBIA NP.PRZYDZIEWULSKIEGO NR.39-41 34 33 ZAZNACZAM ZE TAM DZIECI UCZĘSZCZAJĄ DO SZKÓŁ SLABA WIDOCZNOSCPRZY PRZEJŚCIU OD DZIEWULSKIEGO 39 W STRONE 33 WYSTARCZY ABY KTOS MĄDRY ZAREAGOWAŁ BO ZLO CZYCHA
Do Edwarda sam masz zryty dzban!
Rozkład jazdy autobusu jest tak napięty, że jak nie zapierdzielasz, to nie zdążysz a czas na dany przystanek. Mimo, że rano nie ma takiego ruchu, to trzeba i tak szybko jechać. Jeździłem w MZK, to wiem. Niech się wezmą za tego, co określał czas przejazdu między przystankami. Np. Nowym mostem musisz jechać ok. 70 km/h by zdążyć go przejechać. Autobus może jechać tylko 50 km/h. Tylko ten co układał rozkład pewnie tego nie wie.
Wszyscy wyzywają, walczą... ja nie uważam tego przejścia za niebezpieczne, bo tam jest nawet droga rowerowa, ale wystarczy złapać kontakt... bo raczej kierowca specjalnie (jeśli jest trzeźwy) w nikogo nie wjedzie.. może jestem naiwny... ale problem jest inny, każdy jak polityk, twierdzi "większość Polaków to niebezpieczne", "zdecydowana większość widzi problem pieszych".... może to był jednostkowy przypadek, może nie... ale po co wszyscy (z jednej i drugiej strony) chcą udawać alfę i omegę... kto wychodzi z domu wie, że na ulicy nie wszystko jest czarno- białe...
trzeba za bycie ubranym na czarno a nie dajbog z kapturem plus za to ze ludzie musza chodzic noca . po zmroku to za to trzeba sczelac do nich.. zalosni sa ci co jada na pieszych.. kazda szkola jazdy wyczula by jadac przez teren zabudowany zwracac szczegolna uwage
Nie jest niebezpieczne? Może z perspektywy kierowcy nie... Światła są przy torach i ich dotyczą, ale nie ma już ich przy pasach. Pieszy przechodząc przez pasy, widzi zielone światło, ale ono nie dotyczy jezdni tylko torów. Nie każdy to zauważa. Chodzę tam codziennie i widzę jak ludzie traktują tę sygnalizację, można było przewidzieć, że kiedyś zdarzy się taki wypadek...
Pewnie jak zwykle chciał wyjechać z zatoczki i gapił się tylko do tyłu.... Bo niby gdzie patrzył?
Po remoncie nie przywrócono tam sygnalizacji świetlnej (kawałek dalej też nie) i oto efekt!!! Jest bezsensowne światło dla tramwaju, ale kiedy tramwaj przejedzie-to ludzie od razu idą bo za długo się świeci czerwone:(
pieszy... majac wiedze iz ma pierszenstwo, wchodzi na przejscie... bo? bo mu wolno i sa efekty... nie rozumiem zdziwenia ze takie sa skutki jakiegos poronionego pomyslu.... zawsze bylo... patrz w lewo, prawo, lewo i jak sie upewnisz ze mozesz przejsc bezpiecznie? .. przechodzisz... jakis cymbal po studiach, , oderwany od rzeczywistości, zmienił cos co zawsze działało i bylo zdrowo rozsadkowe, teraz zdziwieni ze wypociny na papierze, wklejone w realia sie nie sprawdzają... toc nawet przedszkolak wie, ze jak jedzie auto nie nalezy mu włazić pod kola.... pieszy mial racje i teraz dlatego go pochowają... no ale zgodnie z przepisami. czasem sie zastanawiam... jako kierowca z kilkudziesięcioletnim doświadczeniem... czym taki sie sugerował, wprowadzając poroniony przepis
Ludzie też chodzą jak " święte krowy", nie mówię akurat o tej sytuacji, ale ostatnio pod tramwaj wszedł chłopak, kierowca dzwonił i dzwonił, ale jak on mógł słyszeć skoro miał słuchawki na uszach, ludzie więcej ostrożności...a z drugiej strony jest wiele niebezpiecznych miejsc w Toruniu, najgorzej gdy ulice są dwupasmowe, jedno auto się zatrzymuje, a drugie obok pędzi, nowo info przy kasowniku jest masakrą....
ile jeszcze osób zginie na tych przejściach, takie same niebezpieczne przejście dla pieszych jest na przeciwko CH KOMETA i tam już dziecko z matką zginęło w zeszłym roku, a do dziś nie ma tam żadnych światem a każdy zapierdala to skrzyżowania i nawet nie widzi pasów, Toruń obudź się!!
Właśnie ile jeszcze śmierci! Koniec z przejściami dla pieszych!
Selekcja naturalna.
Ja zanim przejdę pasami przez ulicę to ZAWSZE się rozglądam!
Dowalanie sygnalizacji świetlnej to głupota, tak zrobiono na przykład w okolicy SP 28 niedaleko OBI. Tak samo z barierkami mającymi rzekomo chronić rowerzystów, a w praktyce zrobiło się jeszcze bardziej niebezpiecznie, bo rowerzyści i tak je omijają. Prawda jest taka, że przeważnie to kierowcy nie uważają, choć w tym przypadku skłaniałbym się raczej ku hipotezie, że kobieta miała kaptur na głowie (padał z rana deszcz) i nie zwróciła uwagi, że nadjeżdża autobus. Gdyby się rozejrzała lewo-prawo-lewo jak uczą w przedszkolach do tragedii by nie doszło. Przejście jest na samym zakręcie i kierowca mógł jej nie zauważyć jak ledwie co weszła na nie. Tragedia niestety, ale stawianie tam świateł to strata pieniędzy i tamowanie ruchu.
Jestem pasażerem tego nieszczęśliwego kursu.Ulica była pusta,kierowca jechał wolno bo wyjeżdżał z przystanku. Było ciemno, sygnalizacji brak,padał deszcz. Kobieta miała kaptur na głowie i weszła dosłownie jedną nogą na pasy a po za tym stoi tam słup z plakatami nic nie było widać. Wtargnela na jezdnię .To nie wina kierowcy, ulica była pusta. Wszyscy którzy jechali tym autobusem mówią to samo piesza wtargnela na jezdnię. Widok okropny......
Jestem pasażerem tego nieszczęśliwego kursu.Ulica była pusta,kierowca jechał wolno bo wyjeżdżał z przystanku. Było ciemno, sygnalizacji brak,padał deszcz. Kobieta miała kaptur na głowie i weszła dosłownie jedną nogą na pasy a po za tym stoi tam słup z plakatami nic nie było widać. Wtargnela na jezdnię .To nie wina kierowcy, ulica była pusta. Wszyscy którzy jechali tym autobusem mówią to samo piesza wtargnela na jezdnię. Widok okropny......
Rodzinę zmarłej Pani lub osoby znające zmarła Panią bardzo proszę o kontakt gwarczek.anna@wp.pl
Już hieno wyczułaś interes ,Anno wstyd żenada i pogarda dla ciebie
Padał deszcz, było ciemno, przejście słabo oświetlone, pieszy bez odblasków jest mało widoczny w takich warunkach. Nikogo nie bronię, ani nie osądzam. Autobus ruszył z przystanku + ostry łuk chyba nie jechał za szybko, może nieuwaga kierowcy, a może warunki utrudniły widoczność. Uczono mnie za młodego "Zanim wejdziesz na pasy, rozejrzyj się w lewo, w prawo, w lewo". Podczas teorii na prawo jazdy uczono o "Zasadzie ograniczonego zaufania" - To się tyczy kierowców, jak i pieszych. Mam nadzieję, że monitoring wyjaśni sprawę.
Jak będą wszyscy uważali zarówno piesi jak i kierowcy to nie będzie wypadków. Rozkłady MZK są wyśrubowane ale nikt tego nie widzi. Niedawno był śmiertelny wypadek na linii 23 i potrafiono zrobić normalne czasy przejazdu na tej lini. To znaczy że musi ktoś zginąć żeby urzad miasta się obudził i zrobił coś żeby było bezpiecznie.
Powiedzieć że kierowcy mzk jeżdżą źle nie jest prawdą. wystarczy wziąć losowego kierowce i porównać. Dużo łatwiej zerzygać się w pierwszym lepszym aucie niż stracić równowagę stojąc w autobusie bez trzymania poręczy. Natomiast jeśli chodzi o pieszych wchodzących na przejścia - Ile jeszcze wypadków zanim kierowcy nie będą mieć totalnie w dupie, że pieszy jest 2 metry przed nim...
Owszem kierowcy MZK jeżdżą źle ,nie wszyscy oczywiście , jednak zachowują się jakby wiezli kartofle , przytrzaskuja ludzi drzwiami i na domiar złego są chamscy i opryskliwi ... Wina jej ,jego życia Pani nie zwróci .Ludzie w ruchu drogowym giną na całym świecie i ginąć będą.Nie sądzmy stało sie ... Uważajmy robaczki za kierownicą i na przejściach. Pozdrawiam ;)