
Finał śledztwa w sprawie tragicznego w skutkach wypadku, do którego doszło na początku tego roku na ul. Bema w Toruniu.
Do sądu dotarł akt oskarżenia przeciwko Ewie Cz., która jest oskarżona o spowodowanie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym. Przypomnijmy, do tego zdarzenia doszło 18 stycznia br. na ul. Bema w pobliżu lodowiska TOR-TOR. Za kółkiem samochodu marki Skoda Fabia siedziała 63-letnia kobieta. Jak wynika z ustaleń śledczych, zbliżając się do oznakowanego przejścia dla pieszych jechała z prędkością 69 km/godz., czyli przekroczyła dopuszczalną prędkość w terenie zabudowanym.
- Oskarżona nie zachowała szczególnej ostrożności i nie należycie obserwowała innych uczestników ruchu drogowego, co doprowadziło do nieustąpienia pierwszeństwa pieszym znajdującym się na oznakowanym prawidłowo przejściu dla pieszych i ich potrącenia - wyjaśnia Andrzej Kukawski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Toruniu.
Jedna osoba zginęła, jedna została ranna - to bilans tego wypadku.
- Z opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych wynika, że piesi także przyczynili się do zaistnienia wypadku, gdyż obserwując jadącą Skodę mieli możliwość - na zasadzie ograniczonego zaufania, zaniechania wejścia na jezdnię i tym samym uniknięcia potrącenia - dodaje Andrzej Kukawski.
Ewa Cz. przyznała się do winy i odmówiła składania wyjaśnień. Oskarżona nie była wcześniej karana. W toku śledztwa stosowano wobec niej środki zapobiegawcze polegające na zakazie kontaktowania się z pokrzywdzonym i świadkiem oraz poręczenie majątkowe w kwocie 3 tys. zł.
Sprawa trafiła do Sądu Rejonowego w Toruniu. Kobiecie grozi od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.
(Redakcja)
fot. Oto Toruń
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Prawo jest równe dla wszystkich Jeżeli winny winna kara musi BYĆ surowa siadajac za kierownicę wiedziała jak się jeździ zabiła człowiek wyrok zgodnie z prawem
Trzy tysiace poreczenia WSTYD człowiek zabity kobieta wolna a jak z prawem to ma BYĆ sprawiedliwa POLAKA PRAWO MA BYC PRZYKŁADEM DLA INNYCH MA ODSTRASZYĆ POTECJALNYCH KIEROWCÓW OD TAKICH ZACHOWAN JUZ WIDAĆ ZE KTOS ŁAMIE PRAWO TO ŹLE WIADOMO ZE KOBIETA SIE PRZYZNAŁA CZY TO WSZYSTKO KARA RÓWNA DLA KAŻDEGO POLAKA ZA DUŻO JEST LAMANIA PRAWA O RUCHU DROGOWYM SAM KILKA RAZY BYLBYM PRZEJECHANY NA DRODZE ROWEROWEJ I WŁAŚNIE PRZEZ KOBIETY KTÓRE BYLY BARDZO OBRAZONE
Piesi to też nie "święte krowy" i powinni zachować dystans wchodząc na jezdnię. Sprawa niezwykle dramatyczna i przykra, ale nie można tylko w jedną stronę, bo to zniekształca obraz. Jak często widuje się pieszych, zwłaszcza młodych, jak chodzą telefonami w ręku po pasach - to ma być "zachowanie ostrożności" ?
Piesi .myślą że im wszystko wolno ich nikt nie każe idą z telefonem w ręku i smyk nA ulicę ale winny kto kierowca tak nie powinno być
Wsiadając za kierownice ponosimy ogromną odpowiedzialność, z racji tego trzeba maksymalnie uważać, ale piesi też powinni pamiętać, że kierowca może zwyczajnie nie zauważyć przechodnia. Kierowcy jak i piesi musza zachować szczególną ostrożność.
~ www.eu-transport.pl