
Jest akt oskarżenia dla 24-letniego Dawida R., który na ulicy Nieszawskiej doprowadził do śmierci rowerzysty.
Do tego zdarzenia doszło dokładnie 5 kwietnia 2018 roku około 14:30 na ulicy Nieszawskiej w Toruniu. Prokuratura ustaliła, że 24-letni Dawid R., który kierował osobowym BMW 318, zahaczył o prawy krawężnik, zjechał na przeciwny pas ruchu, powrócił na swój pas, a potem wpadł na ścieżkę rowerową i uderzył w jadącego w tym samym kierunku rowerzystę. Niestety 60-letni mężczyzna poniósł śmierć na miejscu.
Kierowca przyczynił się także do powstania obrażeń barku, klatki piersiowej i głowy u pasażerki samochodu. - Wspomniane obrażenia spowodowały naruszenie czynności narządów jej ciała na okres powyżej siedmiu dni - informuje Andrzej Kukawski z Prokuratury Okręgowej w Toruniu.
Po kilku dniach od tego zdarzenia prokuratura ustaliła, że mężczyzna nie miał uprawnień do kierowania samochodem. Dziś wiemy także, że poruszał się z niedopuszczalną prędkością. Na tym odcinku można jechać maksymalnie z prędkością 50 km/h, a śledczy twierdzą, że miał na liczniku około 80 km/h.
- Oskarżony złożył wyjaśnienia sprzeczne z zebranym materiałem dowodowym. W toku postępowania stosowano wobec niego środki zapobiegawcze o charakterze wolnościowym, czyli dozór policji, zakaz opuszczania kraju i poręczenie majątkowe - mówi prokurator Andrzej Kukawski.
Teraz o jego przyszłości zadecyduje Sąd Rejonowy w Toruniu. Grozi mu kara od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.
(Filip Sobczak)
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
8 lat to za mało za pozbawienie kogoś życia !!! do tego jazda bez prawka, tzn. że będzie musiał pokryć całe odszkodowanie / zadośćuczynienie. Co za kretyn...
Tiaaa, nie miał uprawnień, zabił rowerzystę... a jak się za jakiś czas w kiciu zaćpa i wykituje, to rodzinka podniesie larum jakiego to "świętego" "nieskalanego" i kochanego syneczka, braciszka, dobrego, uczynnego itd itp "zabili" ci oprawcy w pierdlu...będzie tak jak z tym co niedawno się zaćpał w "beczce". Tyle dobrego, że kolejny zbrodniarz drogowy przynajmniej przez jakiś czas nie będzie miał okazji nikogo zabić...
Ludzie jesteście przyjebani jak gówno. Był pod wpływem narkotyków, alkoholu. Nie ma kurwa nic na ten temat to tak sobie wjechał w rowerzyste. Przyjebani jesteście
Tak tylko ze ten rowerzysta jechal sciezka rowerowa a ten szczun zapierdalal z telefonem przy uchu...DOZYWOCIE !!!