
Sławomir i Zbigniew - pracownicy UMK są dziś na ustach wszystkich osób związanych z toruńską uczelnią. Bohaterowie wywalczyli największe podwyżki w historii Uniwersytetu.
Panów Sławomira i Zbigniewa jeszcze miesiąc temu na UMK znali prawie wszyscy. Dziś kojarzy ich już każdy. Mężczyźni od 20 lat zajmują się na uczelni pracami gospodarczymi. Ich obowiązki to m.in. przenoszenie mebli na wszystkich wydziałach, troska o zieleń i odśnieżanie.
W lutym Sławomir i Zbigniew pojawili się przy rektoracie UMK. Byli ubrani w charakterystyczne kamizelki, a w dłoniach trzymali tablice ze swoimi postulatami - prośbami o podwyżkę.
– Jestem robotnikiem gospodarczym UMK w Toruniu. Walczę o godne zarobki. Moje obecne wynagrodzenie zasadnicze to 2620 zł. Staż pracy na uczelni 19 lat. Brygadzista od 12 lat. Związkowiec. Honorowy dawca krwi zasłużony dla zdrowia narodu. Ile zarabia rektor, kanclerz, kwestor? - czytaliśmy codziennie na ich tablicach.
Codziennie, bo mężczyźni spotykali się pod rektoratem przez kilka tygodni - tuż po zakończeniu pracy - od 14:30 do 16:00. Protest odbywał się również podczas Światowego Kongresu Kopernikańskiego oraz Święta Uniwersytetu.
Presja szybko przyniosła rezultaty. Najpierw władze uczelni przyznały jednorazowy dodatek – 1000 zł z okazji Święta Uniwersytetu. Kilkanaście dni później rektor wydał komunikat, w którym poinformował o rekordowych podwyżkach.
Prof. Andrzej Sokala ustalił, że wynagrodzenie pracowników obsługi wzrośnie o 511 zł, zaś w grupie pracowników administracji, inżynieryjno-technicznych oraz bibliotekarzy o 561 zł.
– Dodatkowo kierownicy jednostek organizacyjnych oraz kanclerz i zastępca kanclerza ds. Collegium Medicum otrzymają do dyspozycji kwotę 100,00 zł na każdego pracownika; w przeliczeniu na pełny etat (podwyżka fakultatywna) - informuje rektor.
Nowe wynagrodzenia obowiązują od 1 stycznia. W związku z tym w marcu na kontach pracowników powinna pojawić się wypłata wyrównania.
– Porozumienie podpisali przedstawiciele i przedstawicielki wszystkich pięciu związków zawodowych działających na uczelni oraz rektor. Wzrost wynagrodzeń został częściowo pokryty z subwencji Ministra Edukacji i Nauki przeznaczonej na ten cel. Środki własne uczelni przeznaczone na podwyższenie wynagrodzeń wyniosą w roku 2023 ponad 21 mln zł - tłumaczy rektor.
Autor: Filip Sobczak
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Polub nas na Facebooku
Przeczytałeś właśnie artykuł na stronie www.ototorun.pl. To portal internetowy, który codziennie odwiedza kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców Torunia i regionu. To doskonała witryna do wypromowania swojej marki czy firmy. Zaufało nam już wiele prestiżowych firm z naszego miasta. Jesteś zainteresowany reklamą? Napisz na e-mail: t.kaczynski@ototorun.pl.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
UMK to skansen komunizmu, gdzie na ciepłych posadkach trzyma się leciwych seniorów, którzy kariery zaczynali w minionym ustroju i właśnie dzięki temu żyją dziś jak pączki w maśle. Legitymacje partyjne schowali głęboko do szuflady. Taka to uczciwa była ta zmiana ustrojowa dzięki Solidarności, którą pan Kiszczak rozbił od środka i powołał na nowo.
Tak jest - zwolnić wszystkich "staruchów" i ... zamknąć UMK, bo nie będzie tzw. minimum kadrowego (bo młodzi mają w d..ie pracę naukową). Jaka będzie oszczędność ... a zaoszczędzone środki przekazać na uczelnię dr Tadeusza.
Komuchówto szukaj u rydzola i w nierządzie
Rektor i Robotnik mają takie same żołądki. Dzielne chłopaki, ale tylko Prawo i Sprawiedliwość daje nam takie zwycięstwa.
Do Tereni. Żołądki może takie same, ale nie porównuj wykształcenia czy obowiązków robotnika czy sprzątaczki do tych, które ma rektor czy nawet pracownik techniczny czy naukowy... To co robi sprzątaczka potrafi każdy, a czy ona potrafi to co Ci wyżej?
Do autor: tylko Pan Profesor Aleksander wyrasta ponad resztę społeczności uniwersyteckiej i cierpi prześladowanie
Dziękuję w imieniu innych pracowników!!!!!
To raczej nic nie wywalczyli ,bo tyle sie należy(minimum)
Słabe bo to należy się im bez łaski. Ale z drugiej strony niech nie porównuje się do kanclerza czy rektora. Mógł nim tak samo zostać.
Tu nie chodzi o porównywanie siebie do kanclerza, ale o to, że kanclerz zarabia o wiele więcej niż jest to człowiekowi potrzebne podczas gdy są ludzie, którzy nie mają za co jedzenia kupić. Coś takiego jest niedopuszczalne.
Nie bądźmy śmieszni... Chyba wywalczyli dla obsługi. Jestem pracownikiem Inzynieryjno-technicznym i podwyższono mi pensję w styczniu o prawie 500 zł, bo tyle brakowało mi do minimalnej krajowej. Teraz nie dostanę nawet 100 zł bo pan Rektor i związki uznali, że podwyżkę już dostałem... Gdzie jest sprawiedliwość? UMK spada na psy... Jest tu coraz gorzej. Jak związki mogły się na takie coś zgodzić? No, ale skoro są tam głównie pracownicy obsługi to podpisali co im pasuje... Teraz hucznie ogłaszane podwyżki, niby dla wszystkich... Dla jakich wszystkich? Spojrzymy prawdzie w oczy! W styczniu to była regulacja płac, a nie podwyżka i przy obecnych podwyżkach nie powinna być w ogóle brana pod uwagę... Żałosne to. Pracuje na UMK prawie 20 lat, a zrównuje się zarobki z dolnym szczeblem... Wiadomo potrzebny jest każdy na tej uczelni, ale nie róbmy cyrku i błazenady i nie zacierajmy granic stanowisk i obowiązków...
Doopa z ciebie a nie fachowiec jak ciągniesz za mumimalna krajową.
Pracownik inżynieryjne techniczny na najniższej krajowej??? Albo jesteś niesamowitym leniem, albo nie masz jednej ręki.
Szkoda słów za chwilę najniższa krajowa będzie 3600 brutto to co dają im te podwyżki?
Dokładnie... Nic mi dawać rektor nie musi, bo Państwo zaraz mi zrówna... UMK to tragedia
Czemu nikt nie pisze, że ten kto dostał w styczniu podwyżkę, bo musieli mu zrównać do minimalnej krajowej, przy tych WSPANIAŁYCH podwyżkach nie dostanie prawie nic, bo władze twierdzą, że podwyżka była w styczniu... A Ci, którzy tą minimalną krajową mieli w styczniu dostaną podwyżki całość? Czy to nasza wina, że tak mało zarabialiśmy? I znowu grupa techniczna jest najbardziej pokrzywdzona... Nie pierwszy raz takie coś się dzieje i przechodzi to ludzkie pojęcie
A za co konserwator jest odpowiedzialny? Płaca odzwierciedla pracę. Nie podoba się to wypierdalać!
Dlatego jest to niesprawiedliwe... Bo teraz obsługa zrównała się z pracownikami, którzy muszą mieć większe kwalifikacje. Robi się przepaść, bo znowu zostaje pokrzywdzona pewna grupa pracowników. No, ale w Rektoracie stołki i ciepłe posadki zapewnione, kaska wpadnie, to najważniejsze.
Nie nazywajmy regulacji płac w związku z podniesieniem najniższej krajowej - w lipcu do 3600, najwyższymi podwyżkami w historii. Po studiach, 20 latach pracy - nadal będę zarabiać "nową" najniższa krajową.
Witaj w klubie. Też po studiach, 15 lat pracy na stanowisku wcale nie najniższego szczebla... Ktoś powinien nagłośnić jak naprawdę wyglądają te podwyżki!!! Bo to jest śmieszne, a zarazem tragiczne! Moze ototorun zainteresuje się tematem... A związki mogłyby zająć się sprawami wszystkich pracowników, a nie tylko sobą...
Niema żadnej podwyżki dla obsługi jest to tylko wyrównanie do najniższej krajowej....nie piszcie bzdur.,.
Do najniższej krajowej? Czyli pani sprzątaczka ma tyle co pani sekretarka?
Czytam artykuł, czytam komentarze i nasuwa mi się główna myśl. Co stoi za falą braku satysfakcji z pracy, z pensji. Skąd tak liczne komentarze o braku sprawiedliwości, o tym że ktoś zarabia za dużo, ktoś mający 20 lat pracy za mało... Przyczyna tej sytuacji jest jedna, tak z premedytacją ukrywana. Nie ma możliwości zapewnienia prostej metody na zaspokojenie ambicji i rządań finansowych w Polsce 2023. Wina leży po stronie tak zwanej władzy. To oni przez rozdmuchanie dawaniem kasy 500 plus, 13 plus, wzrost pensji minimalnej itd doprowadzili do stanu rzeczy. To jak zniszczono opinie o poszczególnych grupach zawodowych, jak skłócono i z ohydzono nauczycieli, lekarzy, policję, rolników, prawników, sąsiadów itd to ostani raz w historii zdarzyło się za czasów innej jednej Partii, w czasach PRLu. Brak szacunku dla pracy, dla wiedzy powoduje brak zrozumienia czemu jedna osoba zarabia wiecej a druga mniej. Brak szacunku do własnej wartości, powoduje agresje, potrzebę presji na wzrost kasy. Do tego Prawi i Sprawiedliwi dali głównie szanse swoim, marnym ale pseudo wiernym prezesowi aby bogacić się w sposób nie pohamowany. Obajtkow mamy nie dziesiątki, ale setki w radach, spółkach, fundacjach, urzędach. Ludzi tak słaby intelektualnie, że bezradnych przy szalejącej inflacji.... A my malutcy bijemy się między siba6, gdy u tuczone wieprze z pełną pogardą rzucają z pańskiego stołu resztki. Umiaru nie da się wprowadzić. Każdy chce więcej i więcej bo widzi jak strumień płynie do innych. A my będziemy się kłócić, kto 100 kto 30 zł... A mały, przeżarty złością starzec będzie co wieczór szedł spać z uśmiechem na twarzy i wiedzą że ciemny lud wszystko kupi... Żal mi Nas wszystkich... Bo jak hasło było tak się spełnia Polska w Ruinie
Bzdury
To ładną podwyżkę dostanie pan protestujący skoro miał 2600 zasadniczej, a będzie miał minimalna krajową. To jak im liczą te wynagrodzenia?
Pensja zasadnicza wynosi ok. 2600 zł z kawałkiem, do tego premia wynoszącą tyle, aby wyszła najniższa. Jednak jeśli ktoś ma wysługę to liczy się ona tylko od zasadniczej, zaś od premii nie. Czyli jesteś w plecy jeszcze więcej
Pani sprzątaczka powinna zarabiać dużo więcej niż nauczyciel . Ponieważ po pracy zamiast odpoczywać, musi robić lekcje z dziećmi ,bo nauczyciel nie potrafi uczyć i zadaje do domu !!!!
Taaaa
jako profesorka uniwersytetu też dostałam "podwyżkę" - kilka złotych do minimalnej pensji przewidzianej dla mojego stanowiska pracy, i to tylko z uwagi na zmianę rozporządzenia ministra z datą od stycznia br. Podziwiam upór Panów, jednak pisanie, że Ktoś coś "wywalczył" mija się z rzeczywistością, bo wymagane było przez przepisy o pensji minimalnej... Obiecane również naszej grupie podwyżki określone jako "obligatoryjne" (ok.500 zł) nie dotyczą wszystkich, a jedyna możliwość teraz znalezienie się w grupie osób proponowanych do podwyżki uznaniowej...
Tutaj nie chodzi aby kogokolwiek zaraz wyrzucać z pracy. Po zmianie ustroju należało uczciwie rozliczyć tych, którzy mieli „coś za uszami” a tego nie zrobiono. Druga sprawa. Jak komuś się nie podobają zarobki w budżetówce to niech idzie pracować do prywatnej firmy. Nikt nikogo nie trzyma nigdzie na siłę.
Może i nie trzyma, ale chodzi o samą sprawiedliwość, której na tej uczelni po prostu nie ma... Dodatkowo frustrujące są takie artykuły, że jaka to niby wielka podwyżka dla wszystkich... Bzdura bzdurę pogania. Portal ototorun powinien zainteresować się tematem i zapytać Rektora jak to jest, że teraz w marcu niektórzy dostaną podwyżki ponad 500 zł, a inni, nawet na podobnych czy tych samych stanowiskach dostaną kilkadziesiąt. Jak to jest, że Rektor uznaje regulacje płac za podwyżki???? Przecież to dwie niezależne rzeczy...
To co dzieje się w przypadku tych śmiesznych podwyżek to woła o pomstę do nieba. Związki powinny się wytłumaczyć z tych absurdalnych warunków jakie podpisały. Z jakiej paki regulacja wynagrodzenia w związku z podniesieniem do minimalnej krajowej jest uznawane z podwyżkę? Czemu grupy najmniej zarabiające znowu są poszkodowane? Podwyżka powinna być dawana niezależnie od styczniowej regulacji. Tak znowu mamy minimalną krajową... Spadliśmy znowu niżej w stosunku do pozostałych. Jestem pracownikiem naukowo-technicznym i pracuję 20 lat na uczelni. Jest coraz gorzej... Tak traktować pracowników nie można.
Do Autor niezalogowany "Do Tereni. Żołądki może takie same, ale nie porównuj wykształcenia czy obowiązków robotnika czy sprzątaczki do tych, które ma rektor czy nawet pracownik techniczny czy naukowy... To co robi sprzątaczka potrafi każdy, a czy ona potrafi to co Ci wyżej?" Znam takich (z tych wyżej) co herbaty nie potrafią sami zrobić. Do tych czynności używają asystentek. Żenada!
Powinno się obniżyć pensum tym pracownikom naukowym którzy nie publikują prac naukowych.
Pseudo podwyżki...Na tych samych stanowiskach przy tych samych kompetencjach zasadnicze wynagrodzenie różniące się o 500 zł. Pomimo niższej aktywności publikacyjnej i organizacyjnej jedni pracownicy mają wyższe pensje niż inni. Rektor twierdzi, że dał podwyżki nauczycielom, choć wielu z nich zarabia najniższą możliwą pensję (widełki są w odpowiednich rozporządzeniach) na danym stanowisku. Gdzie te podwyżki?! Ja widzę tylko dyskryminację płacową, jeśli na tym samym stanowisku pracownik niewiele publikujący zarabia o 500 zł więcej niż taki, który wykazuje się dużą aktywnością publikacyjną. Kto powinien się przyjrzeć tej sprawie? PIP? SĄD PRACY? NIK? UMK=DYSKRYMINACJA PŁACOWA. DZIWIĘ SIĘ ŻE NAUCZYCIELA AKADEMICCY NIE PODEJMUJĄ NORMALNEJ FORMY STRAJKU. Związki zawodowe -wstyd za was, tyle "wypracowaliście" co dała nam ustawa i podwyżka pensji profesora.
Jaka uczelnia, tacy bohaterowie. Może jakiś pomnik, albo chociaż tablicę upamiętniające bohaterów.
Taaa...żeby jeszcze pracowali..a nie siedzą schowani .Znam temat od podszewki...