
Radosław Śliwiński jest kontynuatorem rodzinnych tradycji w wyrobie swojskich specjałów. Mowa tu głównie o wędlinach i serach, jednak w ofercie nie brakuje także majonezów, olejów oraz past. Produkty cieszą się dużym zainteresowaniem ze strony torunian.
Historia marki Przysmaki z Doliny Wisły sięga 1954 roku. Wówczas dziadek Radosława Śliwińskiego, Józef, przejął pełną odpowiedzialność za rodzinne gospodarstwo w Brukach Unisławskich. Następnie przekazał swoją wiedzę synowi Leszkowi, a ten z kolei wprowadził w tajniki rzemiosła dzisiejszego właściciela.
- Od ponad 70 lat pokolenia przekazują sobie nie tylko ziemię, ale przede wszystkim wartości - pasję, zaangażowanie i troskę o bliskich. To właśnie ta ciągłość i ciężka praca sprawiają, że nasza historia to coś więcej niż zbiór dat - to żywe dziedzictwo, które trwa do dziś. Misją mojej firmy jest pielęgnowanie rodzinnej tradycji poprzez zaangażowanie, pasję i pracowitość, budując trwałe dziedzictwo oparte na wartościach przekazywanych z pokolenia na pokolenie - opowiada Radosław Śliwiński.
Przysmaki z Doliny Wisły to gama około 100 różnych wyrobów. W punktach marki można nabyć m.in. sery z mleka koziego i owczego, klasyczne sery, sery typu maasdamer i gouda, wędliny, specjały z kaczki i gęsi, oleje, funkcjonalne octy winne, majonezy, smalce, pasty oraz ekologiczne pieczywo.
Produkty z Bruków Unisławskich stały się popularne nie tylko w najbliższej okolicy, lecz także w całym regionie. Stoiska Przysmaków z Doliny Wisły działają m.in. w Bydgoszczy, Grudziądzu i Toruniu. W naszym mieście znajdują się one na targowiskach przy Szosie Chełmińskiej oraz na Manhattanie przy ul. Działowskiego.
W tej drugiej lokalizacji specjały rodziny Śliwińskich można kupić już od ponad pięciu lat, kiedy to przy jednej z bram rubinkowskiego rynku stał jeszcze sam stragan. Od marca Przysmaki z Doliny Wisły działają w sklepiku przy wejściu od strony wieżowca przy ul. Działowskiego 6.
- Przenieśliśmy się do sklepiku, aby wyjść naprzeciw naszym klientom. Produkty możemy przechowywać w lodówkach, co pozwala zachować odpowiednie warunki chłodnicze. Do tego jest po prostu estetyczniej i czyściej. Taki był zamysł, bo tak działamy wszędzie. Budujemy spójną markę, jeżeli chodzi o nasze punkty. Na ścianach powiesiliśmy też plakaty znanego rysownika Andrzeja Mleczki oraz obrazki nawiązujące do kultowych produkcji i miasta. Wszystko po to, aby klientom przyjemniej robiło się zakupy - wyjaśnia Radosław Śliwiński.
Mieszkańcy Torunia chętnie sięgają po specjały z siedliska pod Unisławiem. Tylko podczas naszej wizyty punkty odwiedziło kilkunastu klientów, w tym także stali bywalcy. - Mamy swoich stałych klientów, którzy do nas przychodzą. Oni też przekazują informacje dalej. Cały czas pojawiają się jednak nowe osoby. Każdy klient ma swój ulubiony produkt, bo każdy ma inne podniebienie - dodaje Radosław Śliwiński.
Sklepik na Manhattanie jest otwarty we wtorki, piątki i soboty w godzinach 6:00–13:00.
Autor: Bartosz Fryckowski
Chcesz być na bieżąco z informacjami z Torunia i okolic? Obserwuj nas na Facebooku oraz Instagramie.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Po pierwsze, skąd Pani wie jakie są ceny w Kosmosie? Jak do tej pory, to żaden Kosmita nie wyjawił informacji na temat stanu gospodarczego, ekonomicznego lub cenowego poszczególnych produktów konsumpcyjnych, w Kosmosie. Tego jestem pewien, więc bardzo proszę nie dokonywać porównań w tym względzie. Po drugie, upraszam o nie mieszanie spraw KOSMICZNYCH z tymi Państwa bardzo przyziemnymi. Po trzecie, Panie Kibol, bardzo żeś mnie zaskoczył. Bowiem z przekazu medialnego jasno wynika, że Kibolska Brać nie uznaje wszystkiego co nie pochodzi z Polski. Boć dyskonty w znacznej swej części pochodzą nie stąd. Chyba, że chodzi o samochody, ale to insza sprawa. Po czwarte, Szanowna Pani nazywająca siebie Kosmitką, to nie jest ładne takie PODSZWACTWO. Mam pełną informację na temat swych pobratymców, co robią, co piszą, gdzie działają i co jedzą. Wszystko.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.